Tak zgodzę się z tobą ale uważam , że to nie to samo ale używanie pasa do "leczenia" ADHD i innych chorób o których autor tu wspomina nie jest dobre . Dysleksja to nie lenistwo uczniowie z dysleksją są zwykle zdolniejsi z nauk ścisłych. Brzydkie pismo może wiązać się też z tym ,że ręka nie nadąża za mózgiem. Trochę się rozpisałem taka jest moja opinia na ten temat :)
@huhcia3: Tutaj mogę cię poprzeć - sam tak mam ;P Na dobrą sprawę siedzę z książkami nie więcej niż 5 min dziennie (ale za to muszę spędzać czas na ćwiczeniu pisma )
@huhcia3: Wiesz co jak byłem młody i wmawiałem innym że mam adhd bo byłem nadpobudliwy matka przez 6 miesięcy zadawała mi taką robotę że nie mogłem wyrobić i spasowałem. Nie znałem jeszcze żadnego Naukowaca, Doktora który uznałby ADHD za chorobę wrodzoną ani genetyczną. Dysleksję też się da wyleczyć tak samo dysgrafię tylko trzeba chcieć młodzieży się nie chce a pas działa zachęcająco ujmijmy to tak :)
Widać że nie wiesz co jest czynnikiem wywołującym dysleksje - radze poczytać, zanim będziesz się wypowiadać. Można poprawić stan, albo wyuczyć się innych sposobów funkcjonowania (tak muszą robić osoby z dyskalkulią), ale tylko w 30% da się wyleczyć do poziomu przeciętnego człowieka. Ale owszem zgadzam się, młodzież jest bardzo leniwa, ale nie można osądzać wszystkich jedną miarą.
PS: Dysleksja to zaburzenie manifestujące się trudnościami w nauce czytania i pisania przy stosowaniu standardowych metod nauczania i inteligencji na poziomie co najmniej przeciętnym(z wiki) I ona dzieli się na Dysgrafie, Dyskalkulię, Dysortografię itd. Więc skoro mam Dysgrafię, to jestem dysgrafikiem, ale równie dobrze można mnie nazwać Dyslektykiem.
@huhcia3: (sory za odgrzebanie tematu)
Zgadzam się w 100% pismo mam tak brzydkie, że ledwo sam się doczytuje, a nauki ścisłe idą mi jak z płatka. Fizyka, matematyka zawsze 5/6 na koniec roku
Kiedyś rodzice używali pasa i nie było czegoś takiego jak ADHD. Jak ktoś ma rodziców o roczniku 1960-80 niech się zapyta ich czy jak chodzili do szkoły było coś takiego jak dysortografia czy dysgrafia.
@piterek8888: Owszem nie było, ponieważ tego nie odkryto - tak samo jak z komórkami, tego wtedy nie było (były mało znane w polsce). Uważasz że kiedyś było lepiej - śmiało, żyj bez techniki która cię otacza -_-
@wojtekvicta: Zgoda. Technologia to technologia i brnie w ciąż na przód, ale dajże spokój z takim porównaniem. Osoba zazwyczaj (że się tak wyrażę) cierpiąca na dysortografię jest całkiem normalna, a co za tym idzie niczym się nie różni od innych. Skoro jak to mówisz "tego w tedy nie było" i ludzie na coś takiego nie cierpieli to jak to możliwe, że teraz na to cierpią. To nie jest choroba zakaźna czy przechodząca z pokolenia na pokolenie. Ona bierze się z głowy. Ja od dziecka byłem wychowywany, że co jest czarne to jest czarne a co jest białe to jest białe. Człowiek jest istotą myślącą i ewoluuje. Są na to tysiące lat dowodów. Jeżeli teraz wie, że coś źle robi to powinien się dostosować do otoczenia, a nie zwalać na to, że jest się ułomnym i mieć lżej w przyszłości. A morał jest z tego taki, że jakby komuś naprawdę zależało na bezbłędnym pisaniu czy czytaniu to za wszelką cenę by się doskonalił.
@piterek8888: Napisałeś, że jak ludzie sobie kiedyś radzili skoro "tego nie było". Mam nauczyciela od Geografii (po 50), który ma dysgrafię. Do teraz nie potrafi normalnie pisać - jak sobie radził w młodości? Kiedyś spytałem go o to - powiedział że wracając do domu, pożyczał wszystkie zeszyty z lekcji, i razem z ojcem i starszym bratem przepisywał ponownie, by miał się z czego uczyć. Twierdził że najgorszy był wtedy rosyjski. Co do mojego porównania - hmm, faktycznie trochę źle to ująłem. Bardziej trafne porównanie byłoby, gdybym napisał o chorobach.
To że kiedyś nie wiedziano co to nowotwór, albo stwardnienie rozsiane, nie oznaczało że takie choroby nie istniały. Tak samo jest z dysleksją.
@Selkes: Ja 20, a kiedy pisałem ten komentarz miałem 16. Cóż z tego zapytasz? Może to, że moje poglądy mogły się zmienić od tamtego czasu. Nie rozumiem ludzi odpisujących na komentarze z przed ponad 4 i pół roku.
@wojtekvicta: Takie by "wychowywać" dzieci, a nie tylko "chować". To się tyczy w szczególności tych "nowoczesnych rodziców". Chodzi mi głównie o to by zainteresowanie dzieckiem oraz tym w jakim towarzystwie przebywa czy np co googluje w przeglądarce było dla rodzica priorytetem, a takie choroby jak dysgrafia czy dysortografia były jak najszybciej wyłapywane. Może i faktycznie kiedyś była ciemnota więc nikt nie brał pod uwagę takich czy innych chorób. Niemniej jednak uważam, że rodzice którzy darzą dziecko większym zainteresowaniem oraz spędzają z dzieckiem więcej czasu, lepiej kształtują psychikę dziecka. Dziecko jest posłuszne - dostaje nagrodę (np. cukierka, którego lubi), jeśli coś przeskrobie - dostaje karę (adekwatną do popełnionego czynu). Kary muszą istnieć dla dzieci (mówię tu o karach lekkich jak szlaban na konsolę czy tableta), dorosły człowiek także jest karany za swoje złe postępowanie więc jest to w pewien sposób przygotowaniem dziecka do życia w przyszłości.
@Selkes: Teraz jak tak się zastanowię to w sumie nie powinienem dawać określenia "młody rodzic", a po prostu "rodzic". Niemniej jednak teraz wydaje mi się, że to nie zależy od wieku, a od tego czego doświadczył nasz rodzic za swojego dzieciństwa. takie niekończące się koło: rodzic przekazuje dziecku -> dziecko dorasta i te same wartości jako rodzic przekazuje swojemu itd.
@CALEK: "Dysleksję odkryto, a bardziej nazwano w 1968 roku, jednakże istniała już wcześniej." Jak już odgrzebujesz temat z przed 7 lat, marnując tym samym mój i swój czas, to staraj się nie powtarzać tych samych struktur składniowych, by komentarz nie raził po oczach. Myślę, że skoro jesteś na tyle inteligentny by poszukać informacji na temat dysleksji, to spokojnie dasz radę poszukać informacji na temat "błędów składniowych".
W dzisiejszych czasach każdy wybryk jest jakoś nazwany np. ADHD, kiedyś w średniowieczu nazwało się tą osobe je*niętą i żyło się dalej, a nie jak współcześnie po lekarzach, później często się zdarza po sklepach po leki.
Kiedyś dzieci bały się rodziców i miały do nich szacunek. Niektórym dzieciom w tych czasach przydałoby się dostać parę batów pasem. A co do wszystkich chorób na "dys", to są one nadużywane. Powinny być bardziej rygorystyczne badania i opinie. Są ludzie, którzy mają z tym ogromny problem i mogą otrzymać takie zaświadczenie. Niestety obecnie 85% ludzi wykorzystuje to, bo nie chce im się męczyć z dzieckiem, więc załatwią mu "papierek", żeby sobie ulżyć.
Ale pamiętajmy o jednej ważnej rzeczy: Czy którykolwiek pracodawca będzie się przejmował tym, że jego sekretarka ma "dys-coś-tam"? Nie. Po prostu ją zwolni, bo nie będzie sam sobie pisał raportów, ani sprawdzał błędów. Niestety, twarde zasady pracy...
Jeśli ktoś jest za bardzo "dys" by przejść szkołę to jak ma poradzić sobie w życiu? Robię sporo błędów w pisowni i w szkole zasłaniałem się dysortografią a teraz jak trzeba napisać jakieś pismo, wniosek czy inne gó...no a jest tego sporo w dorosłym życiu to tylko są nie potrzebne nerwy a wystarczyło by więcej miłości rodziców wyrażonej paskiem i teraz bym nie musiał sprawdzać w google jak się pisze poszczególne wyrazy. Chwała temu co wymyślił te czerwone podkreślenia !!!!
Godny pożałowania obrazek.
Zapewne osoba która to utworzyła, nie posiada żadnej z tych wad. (sam mam dysgrafię)
Dla przykładu mogę wam podać moją ciotkę. Twierdziła że dysgrafia to wymysł lekarzy, by zbierać więcej forsy, i za to ciągle mnie poniżała wyzywając od leni itd. 4 lata później jej dziecko (10 lat ma) miała bardzo duże problemy z pisaniem, i się okazało że ma dysgrafię. Gdy się o tym dowiedziałem, to przez pół roku jej cisnąłem różne teksty dotyczące dysgrafii - od tamtego czasu ciotka unika tematu jak tylko morze, i do teraz nie usłyszałem od niej przepraszam.
Popieram, nastały czasy, w których bronimy złe zachowania społeczne i do czego to prowadzi? Kiedyś każdy facet szedł do wojska, młodzież często była w harcerstwie, a jak coś się przeskrobało to był pasek i kapeć. A dzisiaj? Chodzi pełno chłopaków, którzy muszą powiedzieć, że są chłopakami, bo tego nie widać. Albo jak jakiś debil nic nie umie to jeszcze rodzice lecą z mordą na nauczyciela. Pas to może i nie jest najlepsze wspomnienie z dzieciństwa, ale mimo wszystko skuteczna, a moje dzieciństwo obfitowało w tyle pięknych wspomnień, że pas się przy tym chowa.
@Mirek01: bo nie chce się takiemu delikwentowi ćwiczyć, żeby tych błędów nie popełniać. Bo to wszystko kwestia wyćwiczenia. Czego dowodem jest moja (była) nauczycielka.
@Mirek01: To nie do końca prawda. Są różne poziomy Dysleksji. Są osoby, u których można wyleczyć daną wadę, lecz u niektórych można tylko zastopować jej rozwój. Sam mam dysgrafię w dużym stopniu (tak to ujmuję, by co niektórym było łatwiej zrozumieć)i ćwiczę minimum 4 godziny w tygodniu, ale efekty są niewielkie - jedynie podtrzymuje ten sam charakter pisania. Doszło do tego że nie mogłem się odczytać własnych notatek, i od tego czasu piszę na notebook'u.
A potem z niejasnych przyczyn przychodzą panowie w niebieskim i zabierają dzieci do rodziny zastępczej czy domu dziecka a ty siedzisz pod zarzutem znęcania się nad dzieckiem...
Komentarze
Odśwież24 marca 2014, 15:27
szkoda mi człowieka który myśli , że wychowywanie za pomocą przemocy jest dobre
Odpisz
24 marca 2014, 16:19
@huhcia3: Jest ogromna różnica pomiędzy wychowaniem z użyciem pasa a patologią.
Odpisz
Edytowano - 24 marca 2014, 16:43
Tak zgodzę się z tobą ale uważam , że to nie to samo ale używanie pasa do "leczenia" ADHD i innych chorób o których autor tu wspomina nie jest dobre . Dysleksja to nie lenistwo uczniowie z dysleksją są zwykle zdolniejsi z nauk ścisłych. Brzydkie pismo może wiązać się też z tym ,że ręka nie nadąża za mózgiem. Trochę się rozpisałem taka jest moja opinia na ten temat :)
Odpisz
24 marca 2014, 17:14
@huhcia3: Tutaj mogę cię poprzeć - sam tak mam ;P Na dobrą sprawę siedzę z książkami nie więcej niż 5 min dziennie (ale za to muszę spędzać czas na ćwiczeniu pisma )
Odpisz
24 marca 2014, 17:55
@huhcia3: Wiesz co jak byłem młody i wmawiałem innym że mam adhd bo byłem nadpobudliwy matka przez 6 miesięcy zadawała mi taką robotę że nie mogłem wyrobić i spasowałem. Nie znałem jeszcze żadnego Naukowaca, Doktora który uznałby ADHD za chorobę wrodzoną ani genetyczną. Dysleksję też się da wyleczyć tak samo dysgrafię tylko trzeba chcieć młodzieży się nie chce a pas działa zachęcająco ujmijmy to tak :)
Odpisz
Edytowano - 25 marca 2014, 21:51
Widać że nie wiesz co jest czynnikiem wywołującym dysleksje - radze poczytać, zanim będziesz się wypowiadać. Można poprawić stan, albo wyuczyć się innych sposobów funkcjonowania (tak muszą robić osoby z dyskalkulią), ale tylko w 30% da się wyleczyć do poziomu przeciętnego człowieka. Ale owszem zgadzam się, młodzież jest bardzo leniwa, ale nie można osądzać wszystkich jedną miarą.
PS: Dysleksja to zaburzenie manifestujące się trudnościami w nauce czytania i pisania przy stosowaniu standardowych metod nauczania i inteligencji na poziomie co najmniej przeciętnym(z wiki) I ona dzieli się na Dysgrafie, Dyskalkulię, Dysortografię itd. Więc skoro mam Dysgrafię, to jestem dysgrafikiem, ale równie dobrze można mnie nazwać Dyslektykiem.
Odpisz
1 czerwca 2021, 07:00
@huhcia3: (sory za odgrzebanie tematu)
Zgadzam się w 100% pismo mam tak brzydkie, że ledwo sam się doczytuje, a nauki ścisłe idą mi jak z płatka. Fizyka, matematyka zawsze 5/6 na koniec roku
Odpisz
20 czerwca 2023, 10:11
@Kola2123: Co ciekawe nie jest to reguła, ja mam dysleksję i dysgrafie, ale za to przedmioty humanistyczne idą znacznie lepiej.
Odpisz
19 listopada 2022, 13:57
Rel imo bije dzieci taboretem 😎😎😎
Odpisz
22 listopada 2018, 23:08
i dyskusje
Odpisz
24 marca 2014, 18:27
Kiedyś rodzice używali pasa i nie było czegoś takiego jak ADHD. Jak ktoś ma rodziców o roczniku 1960-80 niech się zapyta ich czy jak chodzili do szkoły było coś takiego jak dysortografia czy dysgrafia.
Odpisz
24 marca 2014, 21:02
@piterek8888: Owszem nie było, ponieważ tego nie odkryto - tak samo jak z komórkami, tego wtedy nie było (były mało znane w polsce). Uważasz że kiedyś było lepiej - śmiało, żyj bez techniki która cię otacza -_-
Odpisz
25 marca 2014, 17:18
@wojtekvicta: Zgoda. Technologia to technologia i brnie w ciąż na przód, ale dajże spokój z takim porównaniem. Osoba zazwyczaj (że się tak wyrażę) cierpiąca na dysortografię jest całkiem normalna, a co za tym idzie niczym się nie różni od innych. Skoro jak to mówisz "tego w tedy nie było" i ludzie na coś takiego nie cierpieli to jak to możliwe, że teraz na to cierpią. To nie jest choroba zakaźna czy przechodząca z pokolenia na pokolenie. Ona bierze się z głowy. Ja od dziecka byłem wychowywany, że co jest czarne to jest czarne a co jest białe to jest białe. Człowiek jest istotą myślącą i ewoluuje. Są na to tysiące lat dowodów. Jeżeli teraz wie, że coś źle robi to powinien się dostosować do otoczenia, a nie zwalać na to, że jest się ułomnym i mieć lżej w przyszłości. A morał jest z tego taki, że jakby komuś naprawdę zależało na bezbłędnym pisaniu czy czytaniu to za wszelką cenę by się doskonalił.
Odpisz
25 marca 2014, 22:00
@piterek8888: Napisałeś, że jak ludzie sobie kiedyś radzili skoro "tego nie było". Mam nauczyciela od Geografii (po 50), który ma dysgrafię. Do teraz nie potrafi normalnie pisać - jak sobie radził w młodości? Kiedyś spytałem go o to - powiedział że wracając do domu, pożyczał wszystkie zeszyty z lekcji, i razem z ojcem i starszym bratem przepisywał ponownie, by miał się z czego uczyć. Twierdził że najgorszy był wtedy rosyjski. Co do mojego porównania - hmm, faktycznie trochę źle to ująłem. Bardziej trafne porównanie byłoby, gdybym napisał o chorobach.
To że kiedyś nie wiedziano co to nowotwór, albo stwardnienie rozsiane, nie oznaczało że takie choroby nie istniały. Tak samo jest z dysleksją.
Odpisz
18 września 2018, 12:24
@piterek8888: używanie pasa nie leczy choroby, a tylko ją ukrywa
Odpisz
18 września 2018, 19:42
@Selkes: Mam do Ciebie takie pytanie, ile Ty masz lat?
Odpisz
18 września 2018, 21:18
@piterek8888: 17
Odpisz
18 września 2018, 21:31
@Selkes: Ja 20, a kiedy pisałem ten komentarz miałem 16. Cóż z tego zapytasz? Może to, że moje poglądy mogły się zmienić od tamtego czasu. Nie rozumiem ludzi odpisujących na komentarze z przed ponad 4 i pół roku.
Odpisz
28 września 2018, 15:53
@piterek8888: Więc jakie masz teraz poglądy :P
Odpisz
28 września 2018, 19:24
@wojtekvicta: Takie by "wychowywać" dzieci, a nie tylko "chować". To się tyczy w szczególności tych "nowoczesnych rodziców". Chodzi mi głównie o to by zainteresowanie dzieckiem oraz tym w jakim towarzystwie przebywa czy np co googluje w przeglądarce było dla rodzica priorytetem, a takie choroby jak dysgrafia czy dysortografia były jak najszybciej wyłapywane. Może i faktycznie kiedyś była ciemnota więc nikt nie brał pod uwagę takich czy innych chorób. Niemniej jednak uważam, że rodzice którzy darzą dziecko większym zainteresowaniem oraz spędzają z dzieckiem więcej czasu, lepiej kształtują psychikę dziecka. Dziecko jest posłuszne - dostaje nagrodę (np. cukierka, którego lubi), jeśli coś przeskrobie - dostaje karę (adekwatną do popełnionego czynu). Kary muszą istnieć dla dzieci (mówię tu o karach lekkich jak szlaban na konsolę czy tableta), dorosły człowiek także jest karany za swoje złe postępowanie więc jest to w pewien sposób przygotowaniem dziecka do życia w przyszłości.
Odpisz
28 września 2018, 20:15
@piterek8888: brak zainteresowania rodzica dzieckiem to raczej domena starszych pokoleń
Odpisz
28 września 2018, 22:29
@Selkes: Teraz jak tak się zastanowię to w sumie nie powinienem dawać określenia "młody rodzic", a po prostu "rodzic". Niemniej jednak teraz wydaje mi się, że to nie zależy od wieku, a od tego czego doświadczył nasz rodzic za swojego dzieciństwa. takie niekończące się koło: rodzic przekazuje dziecku -> dziecko dorasta i te same wartości jako rodzic przekazuje swojemu itd.
Odpisz
1 kwietnia 2021, 22:38
@piterek8888: dysleksję odkryto a bardziej nazwano w 1968 a istniała od początku powstania jakiś języków
Odpisz
9 kwietnia 2021, 00:17
@CALEK: "Dysleksję odkryto, a bardziej nazwano w 1968 roku, jednakże istniała już wcześniej." Jak już odgrzebujesz temat z przed 7 lat, marnując tym samym mój i swój czas, to staraj się nie powtarzać tych samych struktur składniowych, by komentarz nie raził po oczach. Myślę, że skoro jesteś na tyle inteligentny by poszukać informacji na temat dysleksji, to spokojnie dasz radę poszukać informacji na temat "błędów składniowych".
Odpisz
Edytowano - 24 marca 2014, 16:26
W dzisiejszych czasach każdy wybryk jest jakoś nazwany np. ADHD, kiedyś w średniowieczu nazwało się tą osobe je*niętą i żyło się dalej, a nie jak współcześnie po lekarzach, później często się zdarza po sklepach po leki.
Odpisz
18 września 2018, 12:28
@frazeologizm: w sredniowieczu każdy z poza "normy" był je**ięty, osoba je**ięta to też była taka co ma rude włosy
Odpisz
9 marca 2018, 07:08
Ja nie wiem kto w 2014 był redaktorem jeja, ale w momencie przepuszczenia tego obrazka zje**ł ostro
Odpisz
31 grudnia 2016, 17:11
dyscyplina
Odpisz
12 września 2015, 14:05
Najlepsze lekarstwo na wszystko
Odpisz
24 marca 2014, 19:47
Kiedyś dzieci bały się rodziców i miały do nich szacunek. Niektórym dzieciom w tych czasach przydałoby się dostać parę batów pasem. A co do wszystkich chorób na "dys", to są one nadużywane. Powinny być bardziej rygorystyczne badania i opinie. Są ludzie, którzy mają z tym ogromny problem i mogą otrzymać takie zaświadczenie. Niestety obecnie 85% ludzi wykorzystuje to, bo nie chce im się męczyć z dzieckiem, więc załatwią mu "papierek", żeby sobie ulżyć.
Ale pamiętajmy o jednej ważnej rzeczy: Czy którykolwiek pracodawca będzie się przejmował tym, że jego sekretarka ma "dys-coś-tam"? Nie. Po prostu ją zwolni, bo nie będzie sam sobie pisał raportów, ani sprawdzał błędów. Niestety, twarde zasady pracy...
Odpisz
20 sierpnia 2014, 22:36
@Ziomexik: Dobrze gada! Ludzie,bijcie mu brawa!!!
Odpisz
25 marca 2014, 13:44
Jeśli ktoś jest za bardzo "dys" by przejść szkołę to jak ma poradzić sobie w życiu? Robię sporo błędów w pisowni i w szkole zasłaniałem się dysortografią a teraz jak trzeba napisać jakieś pismo, wniosek czy inne gó...no a jest tego sporo w dorosłym życiu to tylko są nie potrzebne nerwy a wystarczyło by więcej miłości rodziców wyrażonej paskiem i teraz bym nie musiał sprawdzać w google jak się pisze poszczególne wyrazy. Chwała temu co wymyślił te czerwone podkreślenia !!!!
Odpisz
24 marca 2014, 17:09
Godny pożałowania obrazek.
Zapewne osoba która to utworzyła, nie posiada żadnej z tych wad. (sam mam dysgrafię)
Dla przykładu mogę wam podać moją ciotkę. Twierdziła że dysgrafia to wymysł lekarzy, by zbierać więcej forsy, i za to ciągle mnie poniżała wyzywając od leni itd. 4 lata później jej dziecko (10 lat ma) miała bardzo duże problemy z pisaniem, i się okazało że ma dysgrafię. Gdy się o tym dowiedziałem, to przez pół roku jej cisnąłem różne teksty dotyczące dysgrafii - od tamtego czasu ciotka unika tematu jak tylko morze, i do teraz nie usłyszałem od niej przepraszam.
Odpisz
24 marca 2014, 21:00
@wojtekvicta: Oj, sorki za literówke :/
Odpisz
24 marca 2014, 20:34
Popieram, nastały czasy, w których bronimy złe zachowania społeczne i do czego to prowadzi? Kiedyś każdy facet szedł do wojska, młodzież często była w harcerstwie, a jak coś się przeskrobało to był pasek i kapeć. A dzisiaj? Chodzi pełno chłopaków, którzy muszą powiedzieć, że są chłopakami, bo tego nie widać. Albo jak jakiś debil nic nie umie to jeszcze rodzice lecą z mordą na nauczyciela. Pas to może i nie jest najlepsze wspomnienie z dzieciństwa, ale mimo wszystko skuteczna, a moje dzieciństwo obfitowało w tyle pięknych wspomnień, że pas się przy tym chowa.
Odpisz
24 marca 2014, 13:56
a co ma TO do dysleksji,dysortografii i dysgrafii? mam 2 z tych i TO by nie pomogło .-. po prostu się ma i tyle ;-;
Odpisz
24 marca 2014, 14:56
@Mirek01: Kilkadziesiąt lat temu nazywało się to lenistwem.
Odpisz
24 marca 2014, 15:16
@Piotr99: Dysleksja to normalna choroba. Da sie z tego wyleczyc, ale paskiem raczej sie nic nie wskura. Sam mam dysleksje i wiem jak to jest ^^
Odpisz
24 marca 2014, 16:52
@Piotr99: dlaczego lenistwo ?
Odpisz
24 marca 2014, 17:05
@Mirek01: bo nie chce się takiemu delikwentowi ćwiczyć, żeby tych błędów nie popełniać. Bo to wszystko kwestia wyćwiczenia. Czego dowodem jest moja (była) nauczycielka.
Odpisz
24 marca 2014, 17:12
@Mirek01: To nie do końca prawda. Są różne poziomy Dysleksji. Są osoby, u których można wyleczyć daną wadę, lecz u niektórych można tylko zastopować jej rozwój. Sam mam dysgrafię w dużym stopniu (tak to ujmuję, by co niektórym było łatwiej zrozumieć)i ćwiczę minimum 4 godziny w tygodniu, ale efekty są niewielkie - jedynie podtrzymuje ten sam charakter pisania. Doszło do tego że nie mogłem się odczytać własnych notatek, i od tego czasu piszę na notebook'u.
Odpisz
24 marca 2014, 18:20
@elementiro: aha :p ja nigdy nie .ćwiczyłem,dostałem świstek ,że to mam i nic ;p hehe ;p
Odpisz
24 marca 2014, 12:33
Święta prawda...
Odpisz
4 lipca 2014, 09:38
@lordzi: Ty może nazywasz to lenistwem sama mam dysortografię i jeżeli sądzisz ze by mi to pomogło to jesteś Pieprz**nięty
Odpisz
25 października 2017, 14:41
@Kot_Kot: Pomogłoby.
Odpisz
24 marca 2014, 12:29
A potem z niejasnych przyczyn przychodzą panowie w niebieskim i zabierają dzieci do rodziny zastępczej czy domu dziecka a ty siedzisz pod zarzutem znęcania się nad dzieckiem...
Odpisz