Przychodzisz do kina, żeby nie oglądać filmu w tv, lub na necie. Już czas na film, a filmu nie ma. Spóźnia się. Czekasz. Jesz. Pijesz. Czekasz. W końcu światła przygasają. Myślisz - nareszcie! A tu reklamy.....................
Przyszedłem do kina oglądać reklamy...
Jak nic się nie zmieni, to za jakiś czas żeby uruchomić samochód trzeba będzie obejrzeć obowiązkowe reklamy... Albo będzie obowiązkowy dzienny przydział reklam do obejrzenia...
Komentarze
Odśwież13 marca 2014, 16:29
Ja tak mam.
Odpisz
12 marca 2014, 23:08
Ja tak mam z chipsami
Odpisz
Edytowano - 12 marca 2014, 19:24
Przychodzisz do kina, żeby nie oglądać filmu w tv, lub na necie. Już czas na film, a filmu nie ma. Spóźnia się. Czekasz. Jesz. Pijesz. Czekasz. W końcu światła przygasają. Myślisz - nareszcie! A tu reklamy.....................
Przyszedłem do kina oglądać reklamy...
Jak nic się nie zmieni, to za jakiś czas żeby uruchomić samochód trzeba będzie obejrzeć obowiązkowe reklamy... Albo będzie obowiązkowy dzienny przydział reklam do obejrzenia...
Odpisz
12 marca 2014, 20:52
@Ant_1984: Ale te reklamy w kinie mają sens bo pokazują co będzie w repertuarze za miesiąc lub dwa
Odpisz
12 marca 2014, 21:34
@Ant_1984: ból dupy, że tak powiem
Odpisz