Voldemort jest niezniszczalny

@maksimon: wziąć*

@lorax12: Minkraft

@Axl_MMX: Było trzeba jak znaleźli ten medalion to musieli go mieczem rozwalić.

@Axl_MMX: Właśnie, że trzeba było zniszczyć fizyczną postać horkruksa. Jak zniszczysz ciało, to dusza jeśli jest cała, pozostanie nienaruszona. Ale cząstka duszy żyje w horkruksie, dopóki ten nie zostanie zniszczony. Dusza jest wtedy naruszona i bez swojej cielesnej formy nie może żyć.

@Pikachu: Niemniej fizyczna postać Harry'ego nie musiała zostać zniszczona, jedynie cząstka duszy Voldemorta w niej zawarta. Poza tym, książka daje nieco niejasny obraz niszczenia horkruksów, często pokazując bohaterów tak, jakby za bardzo entuzjastycznie podchodzili do tej sprawy.

@Axl_MMX: Za bardzo entuzjastycznie? A co? Mieli płakać nad niszczonym horkruksem gościa, który zabił jednemu z nich rodziców? Cząstka duszy Riddle'a z medalionu Slytherina pokazująca Ronowi jego największe obawy rzeczywiście jest baaardzo entuzjastyczna. Boki zrywać. Horkruks w Harrym to co innego. Voldemort nie zabił go w Zakazanym Lesie, bo użył jego krwi do odrodzenia się. W ten sposób w żyłach Riddle'a płynęła krew Lily, w efekcie jej ofiara płynęła w jego żyłach. Co za tym idzie nie mógł zabić Harry'ego, a jedynie horkruksa w nim, o którym nawet nie wiedział, bo nie był przecież zamierzony. Inne horkruksy musiały być zniszczone, żeby unicestwić cząstki duszy w nich zawarte. Nawet Nagini, drugi po Harrym żywy horkruks, Neville musiał odrąbać głowę mieczem, żeby ją zabić i zniszczyć ostatnią cząstkę duszy Riddle'a poza nim samym, bo Avada na nią nie działała.

@Pikachu: Nevil odrąbał jej głowę, bo brzydził się Czarną Magią, a rozwalenie każdego z tych horkruksów przez ekipę nazwałem zbyt entuzjastycznym, bo po prostu ***alali w nie jak opętani, a z książki wynikało mi, że można było ocalić ich fizyczną formę. Oczywiście, mogę się mylić, ale sam proces niszczenia horkruksów nie był najlepiej opisany przez Dumbledor'a, który zresztą nie zniszczył fizycznej formy horkruksa, mimo użycia najgorszego narzędzia do ocalenia Kamienia Wskrzeszania, jedyni go nieco uszkodził.

@Axl_MMX: Ekhm, ekhm, naucz się czytać ze zrozumieniem, bo najwyraźniej HP nie przeczytałeś ze zrozumieniem. Horkruksem, który zniszczył (czyli rozwalił) Dumbledore był Pierścień Gaunta. Kamień Wskrzeszenia to jedno z Insygniów Śmierci, które było w nim ukryte, ale samo w sobie nie zawierało cząstki duszy. Oczywiście że został tylko lekko uszkodzony, to by było dziwne gdyby Insygnium Śmierci mające moc wzywania zmarłych, tak po prostu się rozpadło w drobny mak. Poza tym myślę, że Dumbledore sam rozwalił pierścień tak, żeby za bardzo nie uszkodzić kamienia, żeby Harry mógł go użyć gdy przyjdzie czas. Zresztą ten kamień był stary. Pęknięcia mogły powstać wcześniej. Neville odrąbał Nagini głowę, bo Harry mu powiedział, że trzeba ją zabić. A czarną magią brzydził się każdy, kto walczył po stronie Hogwartu, Neville nie był w tym wyjątkiem. Sorry, ale gdzie ty tu widzisz wielki entuzjazm?
- Dziennik Riddle'a - opętał Ginny, aż w końcu o mały włos nie zginęła, a Voldemort wrócił. Gdyby Harry nie zniszczył dziennika, nie wiedząc że to horkruks (bo wtedy nawet Dumbledore tego nie wiedział) to już by jej nie było.
- Medalion - cząstka Riddle'a pokazała Ronowi jego największe obawy, przez co wydawało się, że nie da rady go dźgnąć Mieczem Gryffindora, ale jednak się udało. No i sam Miecz - to Ron go wyciągnął, bo Harry nie pomyślał, żeby zdjąć medalion zanim po niego zanurkuje.
- Czarka Helgi Hufflepuff - Hermiona zniszczyła go kłem bazyliszka z Komnaty Tajemnic, którą otworzył Ron udając mowę węży, oczywiście najpierw musiał próbować parę razy, żeby w końcu się udało. W książce nic nie było o tym co działo się, gdy rozwalała czarkę, ale myślę że film dobrze pokazuje, że to z całą pewnością nie było entuzjastyczne.
- Diadem Roweny Ravenclaw - Harry desperacko chciał dowiedzieć się czym jest przedmiot Ravenclaw, a potem od Heleny Ravenclaw, czyli Szarej Damy, gdzie on jest. Samo zniszczenie - szatańska pożoga nad którą nie panował Crabbe, przez co sam zginął, a Malfoy i Goyle przeżyli, bo uratowali ich Harry i Ron. Tak to rzeczywiście strasznie entuzjastyczne.
Harry - nie wiem jak ty czytałaś, ale ja nie odniosłam wrażenia, żeby cieszył się, że musi dać się zabić Voldemortowi. On po prostu pogodził się z losem, że musi umrzeć, żeby ktoś inny mógł zabić Voldemorta. No tylko że jak już mówiłam Voldemort popełnił błąd używając krwi Harry'ego do odrodzenia się. Bo to właśnie to go ocaliło i zniszczyło tylko cząstkę Voldemorta, o której on sam nie wiedział. Choć oczywiście to odczuł - upadł gdy "zabił" Harry'ego. To właśnie konsekwencja użycia krwi Harry'ego, bo niszczenia innych horkruksów on nie poczuł.
- Nagini - Avada na nią nie działa, co zresztą jest oczywiste, bo Voldemort nie robił by żywego horkruksa, jeśli zniszczyć można go przez zwykłe Zaklęcie Uśmiercające. Dlatego Neville musiał odrąbać jej głowę Mieczem Gryffindora, żeby ją zabić. A zrobił to bo go o to prosił Harry, chociaż nie powiedział mu dlaczego.

@Axl_MMX: - Pierścień Gaunta - Dumbledore nie mógł się powstrzymać i założył go na palec, chcąc zobaczyć zmarłych rodziców i siostrę. Przez to wydał na siebie wyrok śmierci, który został odłożony na rok później tylko dzięki umiejętnościom Snape'a. Myślę że gdyby Severus nie był śmierciożercą to i on nie dałby rady zatrzymać klątwy. Nie widzę w tym nic entuzjastycznego.

Niby z której strony proces niszczenia jest niejasny? W książce wyraźnie jest powiedziane, może nie przez Dumbledore'a, ale Harry, Ron i Hermiona później do tego doszli, że horkruksy mogą niszczyć tylko naprawdę potężne substancje. W książce były to Miecz Godryka Gryffindora nasiąknięty jadem bazyliszka (wchłania tylko to co go wzmacnia), kieł bazyliszka i szatańska pożoga, potężna substancja czarnomagiczna. Mogły istnieć jeszcze jakieś potężne rzeczy niszczące horkruksy, ale po co Rowling miałaby męczyć się z wymyślaniem sześciu sposobów (horkruksa w Harrym nie liczę), skoro można skorzystać z trzech. Choć oczywiście Harry planował zniszczyć diadem inaczej, zapewne kłem bazyliszka. Co de facto zrobił w filmie, zanim wrzucił diadem do płonącego Pokoju Życzeń.

ps. sorry, że pod rząd, ale za długie było i musiałam podzielić.

@Pikachu: Dobra, masz mnie, wydawało mi się, że w książce Puchar był dźgnięty więcej niż raz, ale przypomniało mi się, że właściwie także Medalion - już nie horkruks, przetrwał dźgnięcie, natomiast cała reszta była niemal nierozpoznawalna po niszczeniu duszy Voldemorta.