Mój wujek kiedyś udomowił wilka (tak jest leśniczym), to znaczy nigdy wilk z nim nie mieszkał ale przychodził jadł bawił się i na wieczór szedł z powrotem do lasu. Wilk niestety zdechł 2 lata temu, zatruł się czymś z wody, niby był z niego przyjemniaczek ale wilk to wilk i gdyby nie był do syta regularnie karmiony pewnie zaskoczyłby nawet mojego wujka złym charakterem.
Komentarze
Odśwież8 grudnia 2013, 23:07
Mój wujek kiedyś udomowił wilka (tak jest leśniczym), to znaczy nigdy wilk z nim nie mieszkał ale przychodził jadł bawił się i na wieczór szedł z powrotem do lasu. Wilk niestety zdechł 2 lata temu, zatruł się czymś z wody, niby był z niego przyjemniaczek ale wilk to wilk i gdyby nie był do syta regularnie karmiony pewnie zaskoczyłby nawet mojego wujka złym charakterem.
Odpisz
Edytowano - 9 grudnia 2013, 16:13
szkoda
Odpisz