Miejcie pretensje do szefów kasjerek i dyrektorów takich sklepów, bo to ich świadoma decyzja i ich wina - nie miejcie pretensji do samych kasjerek. Nie dość, że pracują za grosze na warunkach, na które normalny człowiek by się nie zgodził nawet za godziwą pensję, to klienci wyżywają się właśnie na nich. Tak, jakby to celowo robiły i chciały być później zbesztane.
A one nawet nie mogą się bronić przed klientem-chamem.
Pomyśleliście kiedyś jaką one mają kontrolę nad sobą, że muszą każdemu klientowi z osobna (setki dziennie!) powiedzieć "dzień dobry" i "do widzenia, zapraszamy ponownie" - najczęściej z wymuszonym uśmiechem? Nawet wrednemu klientowi muszą tę formułkę powiedzieć.
Dodatkowo siedzą w pracy do ostatniego klienta. A potem jeszcze rozliczają kasę - dopiero wtedy mogą iść do domu.
O odpowiedzialności finansowej nie wspomnę.
A jak którąś chcą zwolnić, to z dnia na dzień. Np. po skończonym dniu pracy mówią jej, żeby jutro nie przychodziła. Bo jeszcze by coś celowo nabroiła na szkodę sklepu...
Więc jak następnym razem będziesz chciał wyrazić swoje niezadowolenie, to idź do biura i poproś szefa/dyrektora/dyżurnego i powiedz mu to w cztery oczy. A nie zgrywaj bohatera przed innymi, wyżywając się na kobiecie, której nie wolno nawet krzywo na ciebie spojrzeć.
@Krychomir: Nikt Ci nie każe. Możesz też przeczytać tylko pierwsze zdanie, bo zawiera cały sens - a co zrobisz z resztą tekstu, to Twoja sprawa. Pozdrawiam.
Komentarze
Odśwież7 sierpnia 2013, 15:52
logika sklepów...
Odpisz
Edytowano - 30 maja 2013, 10:34
Miejcie pretensje do szefów kasjerek i dyrektorów takich sklepów, bo to ich świadoma decyzja i ich wina - nie miejcie pretensji do samych kasjerek. Nie dość, że pracują za grosze na warunkach, na które normalny człowiek by się nie zgodził nawet za godziwą pensję, to klienci wyżywają się właśnie na nich. Tak, jakby to celowo robiły i chciały być później zbesztane.
A one nawet nie mogą się bronić przed klientem-chamem.
Pomyśleliście kiedyś jaką one mają kontrolę nad sobą, że muszą każdemu klientowi z osobna (setki dziennie!) powiedzieć "dzień dobry" i "do widzenia, zapraszamy ponownie" - najczęściej z wymuszonym uśmiechem? Nawet wrednemu klientowi muszą tę formułkę powiedzieć.
Dodatkowo siedzą w pracy do ostatniego klienta. A potem jeszcze rozliczają kasę - dopiero wtedy mogą iść do domu.
O odpowiedzialności finansowej nie wspomnę.
A jak którąś chcą zwolnić, to z dnia na dzień. Np. po skończonym dniu pracy mówią jej, żeby jutro nie przychodziła. Bo jeszcze by coś celowo nabroiła na szkodę sklepu...
Więc jak następnym razem będziesz chciał wyrazić swoje niezadowolenie, to idź do biura i poproś szefa/dyrektora/dyżurnego i powiedz mu to w cztery oczy. A nie zgrywaj bohatera przed innymi, wyżywając się na kobiecie, której nie wolno nawet krzywo na ciebie spojrzeć.
Odpisz
Edytowano - 31 maja 2013, 23:33
@Ant_1984: Przykro mi , ale to jest za długie i nie chcę mi się tego czytać.
Odpisz
1 czerwca 2013, 07:52
@Krychomir: Nikt Ci nie każe. Możesz też przeczytać tylko pierwsze zdanie, bo zawiera cały sens - a co zrobisz z resztą tekstu, to Twoja sprawa. Pozdrawiam.
Odpisz
17 czerwca 2015, 18:58
@Ant_1984: przeczytałem to x3
Odpisz
30 maja 2013, 08:07
nie prawda że 4 bo u mnie 2 ;_;
Odpisz
29 maja 2013, 19:23
Mogę się sałożyć, że to w Biedronce :3
Odpisz
29 maja 2013, 19:38
walmart
Odpisz
29 maja 2013, 20:12
to gdzieś w USA widzisz $?
Odpisz
29 maja 2013, 22:01
A to dlatego tacy grubi...
Odpisz
29 maja 2013, 19:23
dokładnie
Odpisz
29 maja 2013, 19:16
skąd ja to znam.....
Odpisz
29 maja 2013, 18:32
true story D:
Odpisz
29 maja 2013, 18:21
wredna prawda
Odpisz
29 maja 2013, 18:05
Chamstwo !!!
Odpisz