A potem jak wróci z mokrym plecakiem całym w ściekach to-JAK TY SZANUJESZ SWOJE RZECZY?!MAŁO TO Z OJCEM PRACUJEMY BY CIĘ UTRZYMAĆ?!Jezu jak ja gardzę takimi głupimi ludźmi.
Mnie bili, przezywali, psuli mi reputację od czasów przedszkolnych (aktualnie jestem w mniejszości tych spie**olin umysłowych [potem wytłumaczę dlaczego]).
W przedszkolu olewałam to, ponieważ pisałam opowiadania, uczyłam się wierszyków, rysowałam oraz bawiłam się z moją (po dziś dzień) przyjaciółką.
Lecz w zerówce było kilka (na szczęście) osób z przedszkola, ale i tak zepsuli mi u innych reputację .. (dwa lata temu zapytałam bliską koleżankę, która aktualnie się wyprowadziła, czemu się ze mną nie zadawała? - na to ona "mówili by się z tobą nie zadawać").
Plus moja przyjaciółka zaczęła trzymać się klasowej popularnej, świętej (Nie była miła, wręcz chamska, niemiła, wykorzystywała innych), no bo była córką pani która była na świetlicy i uczyła w sumie nie wiem czego (nie, to nie ta która oje**ła mnie z płyty).
Plus trafiła mi się zje**na wychowawczyni (co dowiedziałam się od cioci, że wraz z innymi nauczycielkami wniosku do kawiarni cioci whisky), zawsze na koniec roku miałam średnią 5,25/5,75 (patrząc na oceny), ale nigdy nie byłam wyróżnia, ponieważ mówiłam jej o moich prześladowcach. Zamiast mi pomóc darła się że skarżę, że jestem zazdrosna, że te osoby to anioły, obniżała mi ocenę z zachowania.
Zawsze jako jedyna w 27 osobowej klasie nie byłam wyróżniona.
W tamtym czasie co rok brałam udział w konkursie recytatorskim, 1 raz, 2, 3. W końcu wzięłam się jeszcze bardziej w garść - wzięłam długi wiersz, trudny, ambitny, nawet dzięki moim umiejętnością aktorskim umiałam odzwierciedlić w nim emocje.
Lecz w jury była ona, wychowawczyni oraz moja późniejsza wychowawczyni oraz jeszcze dwóch polonistów. 3/4 nauczycieli mnie nie znali a moja wychowawczyni mnie nienawidziła.
Wiersz powiedziałam lepiej niż którykolwiek szóstoklasista czy też laureat w mojej grupie wiekowej, jednak powiedziała im coś, nie wiedziałam wtedy co.
Po konkursie zapytałam się dlaczego nie dostałam tego, nawet głupiego wyróżnienia (by wiedzieć co poprawić, by być jeszcze lepszą),
Pamiętam to jak dziś, powiedzieli - "to nie twój głos"..
Oskarżyli dziewięcioletnią mnie o playback....
Załamałam się...
Od tego czasu straciłam chęć do życia, ambicje, marzenia ; stałam się.. szara, przeciętna, nijaka...
Dopiero w 6 klasie odżyłam w pełni.. chociaż już od 4 klasy mnie nauczyciele doceniali
I pomyśleć że teraz z jej 26 aniołów tylko 6 było wyróżnionych i ja..
@Rosalinn__: jak mnie bili w 1 klasie to ja im pokazałem,że nir jestem gównem i walnąłem jednemu gonga na świetlicy, a potem byłem dla nich takim kolegą-mamą, że jak widziałem jak się znęcali nad kimś innym to mówiłem "ej to w sumie spoko ziomek, a wy go bijecie co wam zrobił?" i jakoś się udało, a z jednym kolegą z tej ekipy będę wyjeżdżał na studia, więc niezły profit polecam wszystkim pierwszoklasistą.
P.S Szanuje za odwagę
@DziwnyPan:
Również gratuluję za wyciągnięcie się z tego i pomoc innym :)
Ps. Pod tym względem macie łatwiej chłopacy że coś udowodnicie i jest spoko, bądź babą a udowadniając coś spróbują cię zakopać, poniżyć, zdenerwować, wytykać błędy ;-;
@Rosalinn__: ogólnie to rozumiem jak skomplikowane to jest dlatego po prostu dużo rzeczy nas nie obchodzi i robimy wszystko jak naprościej, dlatego też relacje jakieś trudne nie są, ale tych dupków to pełno jest i dosyć łatwo nimi manipulować, więc jak się jeden mądry cham trafi to jest problem
@Rosalinn__: I came here to laugh, not to feel...
Na mnie się masakrycznie uwzięli, miałam myśli samobójcze, opuszczałam wiele lekcji. W 7 klasie trochę odpuścili, ale nadal jestem dręczona...
*spóźnienie + darmowa historyjka i powiadomienie*
@Rosalinn__: Heh, miałem stosunkowo podobnie do 4 klasy (oczywiście było o wiele lepiej, po prostu starsze klasy wymyslali se na nas wierszyki o seksie i inne stousnkowo dziwne rzeczy). Bylo tak do wlasnie czasu 4 klasy kiedy to dzisiejszy ,,świetny przywódca'' został obrażony przez jeszcze starszą klasę, popłakał się i uciekł. No i myślałem czy z nim nie pogadać, ale se myślę nie, bo mnie nie lubi pewnie nadal. No i nadzeszla nastepna, laczona lekcja ( klasy były stosunkowo male) no i pani zobaczyla ze i ja, i on nie siedzimy z nikim, to powedziala zebym z nim usiadl. Od tamtego czasu bylo okolo roku spoko przyjazni, pozniej gorzej, klotnie, bla bla bla. No i pozniejj w sumie nie wiem czy mogę go nazwać przyjacielem, bo jak wracalem z nim ze szkoly to rozmawial ze mna normalnie, dobrze, i ogolnie bylo spoko. A gdy byla reszta osob? Gdy dowiedzial sie ze jednak zalapal mi sie pasek w 6 klasie zaczal latac po korytarzu i krzyczec ze jestem kujonem, robil wszystko zebym dostal uwage, i ogolnie taki zjeb byl z niego troche. W liceum mielismy stancje wspolnie, no i mozna bylo powiedziec ze nawet spoko byl. A teraz to w sumie szkoda mi sie go az robi, bo w podstawowce byl uznawany za najlepszego we wszystkim nie wazne co zrobil, a w liceum zamienil sie w szara myszke bez przyjaciol. Wniosek = bycie debilem nie poplaca, nie zazdrosc znajomemu, bo skonczysz tak jak sie zachowywales.
Kiedyś w podbazie szedłem korytarzem a właściwie bieglem i jeden ułom położył mi nogę i uciekł, wyje**lem się i poszedłem do nauczycielki która obok stała i gadała z koleżanką i powiedziałem a ona powiedziała że jak mógł mi położyć nogę skoro on jest po salą a nie tu. ;-;
@DaKnight: Wystarczy pokazywać, że jest się znudzonym życiem do granic możliwości przegrywem. Jak się na ciebie patrzą to dostają depresji, a ty ich dobijasz kilofem.
@FlorencjaBall: wlasnie jednegmu zaje**lam z liscia i 3 razy kopnelam (co opisalam w innym komie) i mam nagane dyrektora, dzielnicowego i pedagog chce mnie wyslac do psychologa a to wszystko bo jeden z nich to moj byly i robia mi wszyscy pod górkę
W podstawówce ,do której chodziłem była banda zjebów. Przez to, że dołączyłem tam później (do klasy która znała sie od przedszkola) byłem prześladowany. Bili mnie, niszczyli rzeczy itp. Mówienie nauczycielom nic nie dało "no ale jak to ona, on przecież taki grzeczny jest". Opowiedziałem o całej sytuacji mojemu kuzynowi. Powiedział bym się nie dał, i walczył. Jak chcieli mi pociąć mój nowy piórnik wkurzyłem sie na maxa. Jednemu jebłem gonga w potylice a drugiego z kopa brzuch. Pozostali rzucili mnie na ziemie i zaczeli kopać. Nauczycielka to zobaczyła i oczywiście mi uwage wstawiła za "znęcanie sie nad kolegami". Znowu rozmawiałem z kuzynem. Postanowił mi pomóc. Po zajęciach przyszedł po mnie i kazał mi powiedzieć, kto mi dokucza. Gdy mu pokazałem je**ny wyje**ł szefowi tej bandy gonga. Reszcie pogroził i kazał przestać mi dokuczać. Na wywiadówce podobno była niezła inba, bo było o tym małym ku*wiu i dodatkowo niektórzy rodzice też wypowiedzieli sie o tych zje**ch. Szkolny psycholog (btw spoko gość) wysłał całą bande do poradni psychologicznej i dyrekcja przeniosła ich do innej klasy.
Przy okazji moja macocha była wku*wiona o to, że mój kuzyn (od strony ojca) wmieszał się w te sprawe, oraz zabroniła mi się z nim zadawać. Oczywiście ja je**ny buntownik po szkole zapieprzałem do niego grać w GTA.
Do tej pory z kuzynem mamy beke z miny tamtego ch*jka po wyje**niu mu gonga xD
@Breadbear: Ty mówisz o wyje**niu gonga, ja po daniu z liscia i kopnieciach w noge mojego byłego zostalam ukarana odtrąceniem od klasy, naganą dyrektora, dzielnicowym i próbą wyslania mnie przez pania pedagog do psychologa. Nikt sie nie spytał nawet dlaczego to zrobilam tylko on musial z płaczem pobiec do mamy ze go "pobiłam". Dodam że mamy po 17 lat...
No cóż...robienie sobie ze mnie popychdła od 3 klasy podstawówki. Wyzywanie,bicie, życzenia śmierci, nie raz słyszałam: " Taka spie**olina jak ty powinna się powiesić, aby nikt nie patrzył na twój krzywy ryj". Wychowawczyni...jak ona ma psuć reputację takim cudownym dzieciom? Ku*wa mać, byłam nawet u pedagoga. Oczywiście "nie było dowodów". Mimo, że minęło już 2 lata, nadal ku*wa boli.
pamiętam jak byłem w 3 klasie i typek z 5 czy 6 klasy zaczął mnie wyzywać na świetlicy, po ok 10 wyzwiskach wziąłem 5 metrowy rozbieg, skoczyłem i spadając przywaliłem mu w ryj, po ok 20 sekundach oklepywania go ktoś zaczął mnie od niego odciągać za prawą rękę więc dostał bułe z lewej i zaczął się zataczać. Tata nadal chwali się tym co zrobiłem :D i zwykle tak kończyły się wyśmiewanie mnie, czasem wsadziłem kogoś do śmietnika czasem rzuciłem nim o ławkę.
Ale to fakt. Atak przez szkolne "koleżeństwo" należy zgłosić do odpowiednich służb. Żyjemy w państwie prawa, po co ryzykować chociażby poharatanie nosa?
Komentarze
Odśwież26 sierpnia 2018, 19:38
A potem jak wróci z mokrym plecakiem całym w ściekach to-JAK TY SZANUJESZ SWOJE RZECZY?!MAŁO TO Z OJCEM PRACUJEMY BY CIĘ UTRZYMAĆ?!Jezu jak ja gardzę takimi głupimi ludźmi.
Odpisz
Edytowano - 4 marca 2018, 17:53
Mnie bili, przezywali, psuli mi reputację od czasów przedszkolnych (aktualnie jestem w mniejszości tych spie**olin umysłowych [potem wytłumaczę dlaczego]).
W przedszkolu olewałam to, ponieważ pisałam opowiadania, uczyłam się wierszyków, rysowałam oraz bawiłam się z moją (po dziś dzień) przyjaciółką.
Lecz w zerówce było kilka (na szczęście) osób z przedszkola, ale i tak zepsuli mi u innych reputację .. (dwa lata temu zapytałam bliską koleżankę, która aktualnie się wyprowadziła, czemu się ze mną nie zadawała? - na to ona "mówili by się z tobą nie zadawać").
Plus moja przyjaciółka zaczęła trzymać się klasowej popularnej, świętej (Nie była miła, wręcz chamska, niemiła, wykorzystywała innych), no bo była córką pani która była na świetlicy i uczyła w sumie nie wiem czego (nie, to nie ta która oje**ła mnie z płyty).
Plus trafiła mi się zje**na wychowawczyni (co dowiedziałam się od cioci, że wraz z innymi nauczycielkami wniosku do kawiarni cioci whisky), zawsze na koniec roku miałam średnią 5,25/5,75 (patrząc na oceny), ale nigdy nie byłam wyróżnia, ponieważ mówiłam jej o moich prześladowcach. Zamiast mi pomóc darła się że skarżę, że jestem zazdrosna, że te osoby to anioły, obniżała mi ocenę z zachowania.
Zawsze jako jedyna w 27 osobowej klasie nie byłam wyróżniona.
W tamtym czasie co rok brałam udział w konkursie recytatorskim, 1 raz, 2, 3. W końcu wzięłam się jeszcze bardziej w garść - wzięłam długi wiersz, trudny, ambitny, nawet dzięki moim umiejętnością aktorskim umiałam odzwierciedlić w nim emocje.
Lecz w jury była ona, wychowawczyni oraz moja późniejsza wychowawczyni oraz jeszcze dwóch polonistów. 3/4 nauczycieli mnie nie znali a moja wychowawczyni mnie nienawidziła.
Wiersz powiedziałam lepiej niż którykolwiek szóstoklasista czy też laureat w mojej grupie wiekowej, jednak powiedziała im coś, nie wiedziałam wtedy co.
Po konkursie zapytałam się dlaczego nie dostałam tego, nawet głupiego wyróżnienia (by wiedzieć co poprawić, by być jeszcze lepszą),
Pamiętam to jak dziś, powiedzieli - "to nie twój głos"..
Oskarżyli dziewięcioletnią mnie o playback....
Załamałam się...
Od tego czasu straciłam chęć do życia, ambicje, marzenia ; stałam się.. szara, przeciętna, nijaka...
Dopiero w 6 klasie odżyłam w pełni.. chociaż już od 4 klasy mnie nauczyciele doceniali
I pomyśleć że teraz z jej 26 aniołów tylko 6 było wyróżnionych i ja..
True story
Odpisz
4 marca 2018, 17:58
@Rosalinn__: Wow, gratuluję!
Odpisz
4 marca 2018, 17:59
@Rosalinn__: O kuźwa ._. Czy to nie jest znęcanie psychiczne?
Odpisz
Edytowano - 4 marca 2018, 18:02
po czterech latach od opuszczenia tej szkoły i siedmiu od opuszczenia nauczycielki już nie warto
Odpisz
4 marca 2018, 19:21
@Rosalinn__: jak mnie bili w 1 klasie to ja im pokazałem,że nir jestem gównem i walnąłem jednemu gonga na świetlicy, a potem byłem dla nich takim kolegą-mamą, że jak widziałem jak się znęcali nad kimś innym to mówiłem "ej to w sumie spoko ziomek, a wy go bijecie co wam zrobił?" i jakoś się udało, a z jednym kolegą z tej ekipy będę wyjeżdżał na studia, więc niezły profit polecam wszystkim pierwszoklasistą.
P.S Szanuje za odwagę
Odpisz
4 marca 2018, 19:36
@DziwnyPan:
Również gratuluję za wyciągnięcie się z tego i pomoc innym :)
Ps. Pod tym względem macie łatwiej chłopacy że coś udowodnicie i jest spoko, bądź babą a udowadniając coś spróbują cię zakopać, poniżyć, zdenerwować, wytykać błędy ;-;
Chyba że tylko ja miałam takich dupków ;-;
Odpisz
4 marca 2018, 20:30
@Rosalinn__: ogólnie to rozumiem jak skomplikowane to jest dlatego po prostu dużo rzeczy nas nie obchodzi i robimy wszystko jak naprościej, dlatego też relacje jakieś trudne nie są, ale tych dupków to pełno jest i dosyć łatwo nimi manipulować, więc jak się jeden mądry cham trafi to jest problem
Odpisz
4 marca 2018, 22:49
@DziwnyPan: zgadzam się, alei trafili się ci z podkategorii "mam 1hp, zabiję cię!!!", Czy jakoś tak...
Odpisz
4 marca 2018, 23:42
@Rosalinn__: nie do końca rozumiem :/
Odpisz
5 marca 2018, 05:12
@DziwnyPan:
Nie mają argumentów, bijesz ich tak że krew leci, a oni dalej się śmieją, nabijają , prowokują...
Wtedy potrzebny jest minimum nóż -.-
Odpisz
5 marca 2018, 07:25
@Rosalinn__: jak to rzeczywiście tru story masz ode mnie zieloną :)
Odpisz
5 marca 2018, 09:35
@Rosalinn__: nie żeby co, ale to znęcanie psychiczne
Odpisz
5 marca 2018, 14:59
@CoolSceleton95: dzieci są głupie :/
Odpisz
17 marca 2018, 15:18
@Rosalinn__: To jest okropne.
Aż ciężko w to uwierzyć.
Odpisz
31 marca 2018, 13:51
@Rosalinn__: I came here to laugh, not to feel...
Na mnie się masakrycznie uwzięli, miałam myśli samobójcze, opuszczałam wiele lekcji. W 7 klasie trochę odpuścili, ale nadal jestem dręczona...
*spóźnienie + darmowa historyjka i powiadomienie*
Odpisz
14 czerwca 2018, 20:25
@Rosalinn__: Heh, miałem stosunkowo podobnie do 4 klasy (oczywiście było o wiele lepiej, po prostu starsze klasy wymyslali se na nas wierszyki o seksie i inne stousnkowo dziwne rzeczy). Bylo tak do wlasnie czasu 4 klasy kiedy to dzisiejszy ,,świetny przywódca'' został obrażony przez jeszcze starszą klasę, popłakał się i uciekł. No i myślałem czy z nim nie pogadać, ale se myślę nie, bo mnie nie lubi pewnie nadal. No i nadzeszla nastepna, laczona lekcja ( klasy były stosunkowo male) no i pani zobaczyla ze i ja, i on nie siedzimy z nikim, to powedziala zebym z nim usiadl. Od tamtego czasu bylo okolo roku spoko przyjazni, pozniej gorzej, klotnie, bla bla bla. No i pozniejj w sumie nie wiem czy mogę go nazwać przyjacielem, bo jak wracalem z nim ze szkoly to rozmawial ze mna normalnie, dobrze, i ogolnie bylo spoko. A gdy byla reszta osob? Gdy dowiedzial sie ze jednak zalapal mi sie pasek w 6 klasie zaczal latac po korytarzu i krzyczec ze jestem kujonem, robil wszystko zebym dostal uwage, i ogolnie taki zjeb byl z niego troche. W liceum mielismy stancje wspolnie, no i mozna bylo powiedziec ze nawet spoko byl. A teraz to w sumie szkoda mi sie go az robi, bo w podstawowce byl uznawany za najlepszego we wszystkim nie wazne co zrobil, a w liceum zamienil sie w szara myszke bez przyjaciol. Wniosek = bycie debilem nie poplaca, nie zazdrosc znajomemu, bo skonczysz tak jak sie zachowywales.
Odpisz
18 lutego 2018, 19:23
Kiedyś w podbazie szedłem korytarzem a właściwie bieglem i jeden ułom położył mi nogę i uciekł, wyje**lem się i poszedłem do nauczycielki która obok stała i gadała z koleżanką i powiedziałem a ona powiedziała że jak mógł mi położyć nogę skoro on jest po salą a nie tu. ;-;
Odpisz
17 marca 2018, 15:23
@kamienny_pingwin: No poje**na jakaś.
Odpisz
17 marca 2018, 16:38
@TheHunterMikiPL: no wiem
Odpisz
Edytowano - 18 lutego 2018, 16:33
Jeżeli zobaczą że tobie to nie przeszkadza, uznają że tak wolno i będą tak dalej robić z większą siłą
Odpisz
18 lutego 2018, 17:06
@Boberek00: Właśnie tak to działa, a nie nauczycielskie "Zignoruj ich, to się znudzą i przestaną"
Odpisz
18 lutego 2018, 17:07
@DaKnight: I chciałbym żeby wszystkie nauczycielki to zwyczajnie zauważymy
Odpisz
18 lutego 2018, 17:20
@Boberek00: Przez takie myślenie moja 3-cia i 4-ta klasa podstawówki, to było kompletne dno, więc też mam nadzieję że zrozumieją.
Odpisz
18 lutego 2018, 17:22
@DaKnight: Ale niestety nadzieja jest pierwszym krokiem do rozczarowania
Odpisz
Edytowano - 4 marca 2018, 17:43
@DaKnight: Wystarczy pokazywać, że jest się znudzonym życiem do granic możliwości przegrywem. Jak się na ciebie patrzą to dostają depresji, a ty ich dobijasz kilofem.
Odpisz
4 marca 2018, 17:49
@Archeologwinternetach: Albo przyjść z glockiem, też działa
Odpisz
4 marca 2018, 18:00
@Archeologwinternetach: kiedy masz wyku*wistego farta i olewanie prześladowców działa
Odpisz
5 marca 2018, 14:18
@Boberek00: To co zrobić jeśli nie przestają? Pytam nie dla podważenia twoich słów tylko dla pomocy
Odpisz
5 marca 2018, 14:22
@Pyszka: je**ij im. a jak się nie da to spróbuj ich skłócić
Odpisz
5 marca 2018, 15:21
@FlorencjaBall: wlasnie jednegmu zaje**lam z liscia i 3 razy kopnelam (co opisalam w innym komie) i mam nagane dyrektora, dzielnicowego i pedagog chce mnie wyslac do psychologa a to wszystko bo jeden z nich to moj byly i robia mi wszyscy pod górkę
Odpisz
5 marca 2018, 15:23
@FlorencjaBall: a poza tym on tez przeglada jeja i moze mi sie poszczesci i nie pójdzie na policje ze screenami o to ze go zniesławiam w internecie
Odpisz
5 marca 2018, 16:16
@Pyszka: Jakby co naród jejowski stanie za tobą murem!
Odpisz
5 marca 2018, 17:52
@DaKnight: Jak to powiedziała kadra nauczycielska "nic nie usprawiedliwia agresji" ale dziękuję
Odpisz
4 marca 2018, 21:10
W podstawówce ,do której chodziłem była banda zjebów. Przez to, że dołączyłem tam później (do klasy która znała sie od przedszkola) byłem prześladowany. Bili mnie, niszczyli rzeczy itp. Mówienie nauczycielom nic nie dało "no ale jak to ona, on przecież taki grzeczny jest". Opowiedziałem o całej sytuacji mojemu kuzynowi. Powiedział bym się nie dał, i walczył. Jak chcieli mi pociąć mój nowy piórnik wkurzyłem sie na maxa. Jednemu jebłem gonga w potylice a drugiego z kopa brzuch. Pozostali rzucili mnie na ziemie i zaczeli kopać. Nauczycielka to zobaczyła i oczywiście mi uwage wstawiła za "znęcanie sie nad kolegami". Znowu rozmawiałem z kuzynem. Postanowił mi pomóc. Po zajęciach przyszedł po mnie i kazał mi powiedzieć, kto mi dokucza. Gdy mu pokazałem je**ny wyje**ł szefowi tej bandy gonga. Reszcie pogroził i kazał przestać mi dokuczać. Na wywiadówce podobno była niezła inba, bo było o tym małym ku*wiu i dodatkowo niektórzy rodzice też wypowiedzieli sie o tych zje**ch. Szkolny psycholog (btw spoko gość) wysłał całą bande do poradni psychologicznej i dyrekcja przeniosła ich do innej klasy.
Przy okazji moja macocha była wku*wiona o to, że mój kuzyn (od strony ojca) wmieszał się w te sprawe, oraz zabroniła mi się z nim zadawać. Oczywiście ja je**ny buntownik po szkole zapieprzałem do niego grać w GTA.
Do tej pory z kuzynem mamy beke z miny tamtego ch*jka po wyje**niu mu gonga xD
Odpisz
5 marca 2018, 12:41
@Breadbear: Ty mówisz o wyje**niu gonga, ja po daniu z liscia i kopnieciach w noge mojego byłego zostalam ukarana odtrąceniem od klasy, naganą dyrektora, dzielnicowym i próbą wyslania mnie przez pania pedagog do psychologa. Nikt sie nie spytał nawet dlaczego to zrobilam tylko on musial z płaczem pobiec do mamy ze go "pobiłam". Dodam że mamy po 17 lat...
Odpisz
5 marca 2018, 13:29
@Pyszka: ło cie ch*j.
Szkołe P O P I E R D O L I Ł O
Odpisz
5 marca 2018, 13:33
@Breadbear: Tak
Odpisz
5 marca 2018, 08:47
No cóż...robienie sobie ze mnie popychdła od 3 klasy podstawówki. Wyzywanie,bicie, życzenia śmierci, nie raz słyszałam: " Taka spie**olina jak ty powinna się powiesić, aby nikt nie patrzył na twój krzywy ryj". Wychowawczyni...jak ona ma psuć reputację takim cudownym dzieciom? Ku*wa mać, byłam nawet u pedagoga. Oczywiście "nie było dowodów". Mimo, że minęło już 2 lata, nadal ku*wa boli.
Odpisz
4 marca 2018, 22:10
OK ale ty będzie kupować nowe książki, jeśli następnym razem dam im wrzucić plecak do kibla, w którym są książki za parę stów
Odpisz
4 marca 2018, 19:34
pamiętam jak byłem w 3 klasie i typek z 5 czy 6 klasy zaczął mnie wyzywać na świetlicy, po ok 10 wyzwiskach wziąłem 5 metrowy rozbieg, skoczyłem i spadając przywaliłem mu w ryj, po ok 20 sekundach oklepywania go ktoś zaczął mnie od niego odciągać za prawą rękę więc dostał bułe z lewej i zaczął się zataczać. Tata nadal chwali się tym co zrobiłem :D i zwykle tak kończyły się wyśmiewanie mnie, czasem wsadziłem kogoś do śmietnika czasem rzuciłem nim o ławkę.
Odpisz
4 marca 2018, 19:27
Takie panie Beatki powinny wylecieć na zbity pysk za słabe umiejętności pedagogiczne
Odpisz
4 marca 2018, 17:42
zaje**łem takiemu debilkowi w twarz i teraz jesteśmy kumplami
Odpisz
4 marca 2018, 17:32
Tacy rodzice muszą uczyć swoje dzieci, że "głupszym się ustępuje", bo inaczej nie im też by nie ustępowały.
Odpisz
18 lutego 2018, 16:51
Miałem w podstawówce sytuację, że zrobiłem się przed dwoma debilami i jeszcze zostałem za to opieprzony
"Biłeś się z nimi tylko dla tego że cię zaatakowali i się broniłeś? Mogłeś być tym mądrzejszym!"
Odpisz
18 lutego 2018, 16:58
Ale to fakt. Atak przez szkolne "koleżeństwo" należy zgłosić do odpowiednich służb. Żyjemy w państwie prawa, po co ryzykować chociażby poharatanie nosa?
Odpisz
18 lutego 2018, 17:40
@tadeusz999: A jeśli masz upośledzoną nauczycielkę która ocenia prawdomówność po ilości obwinianych i ich przyjaciół ?
Odpisz
4 marca 2018, 17:08
najgorsze jest jak komuś oddasz on się popłacze i z okazji że się popłakał to jest twoja wina
Odpisz
4 marca 2018, 17:20
@tadeusz999: honor.
Odpisz