Za każdym. Ku*wa. Razem. Co z tego, że dzieciak nie dość, że moment od śmierci, to jeszcze pewnie traumę będzie miał. Trzeba poprawić, a jak! A potem taki dzieciak wyrasta na sfrustrowanego rodzica który wychowuje własne dzieci w ten sam sposób, a społecznie jest nieprzydatnym mętem pasożytującym na socjalu i narzekającym na wszystko. Ku*wa brawo.
@TimekPL123: Ale to jest prawda.Ojciec da wpie**ol synowi,a później gdy syn stanie się ojcem,to też będzie to robił,bo myśli że to normalne.Albo po prostu "Przemoc rodzi przemoc".
@Andrzej_Duda: Nienawidzę bicia dzieci, ale z drugiej strony ja byłem wychowany także klapsem, nie była to odpowiedź na wszystko tylko za naprawdę oczywistą głupotę. Wyrosłem na normalnego człowieka, empatycznego i potrafiącego ludziom pomóc, co do klapsów które za dzieciaka dostałem były to bardziej lekkie uderzenia i wywoływały raczej jedynie wyraźny sygnał że ostro przesadziłem a nie ból, co nie zmienia faktu że gdy będę rodzicem nie raczej nie będę stosować tego typu metod.
@darcus: Byłam wychowywana raczej poprzez bicie, od pewnego momentu, tak może odkąd miałam 8/9 lat.
Tata pracuje za granicą więc w domu jest tylko mama, za każdą drobnostkę biła mnie albo siostrę.
Pamiętam jak raz siostra (młodsza) zostawiła jakieś papierki po cukierkach na stole, mama się ostro zdenerwowała nawet nie wiem czemu, bo co, bo papierki ku*wa? Powiedziałam jej, że to ja zostawiłam a nie siostra, a ona chwyciła mnie za twarz i uderzyła czołem w nos, potem cała byłam we krwi a ona jeszcze narzekała że to trudno sprać będzie i że mam to z podłogi sprzątać.
Chciałam dać tylko jeden z wielu przykładów tego, co działo się w mojej rodzinie, i odnieść się do tego.
Pomimo bycia dziewczyną bitą, nie chcę być taka sama dla moich przyszłych dzieci. Moi rodzice dają mi zły przykład, ale to tylko mnie upewnia, że muszę być od nich lepsza, bo nie chcę, żeby moje dzieci przechodziły przez to samo co ja.
Nie każdy, kto miał złe dzieciństwo będzie taki sam jak jego rodzice w przyszłości, mam tylko nadzieję, że ludzi takich jak ja jest więcej, takich, którzy posiadają empatię so drugiego człowieka bo bicie dzieci jest okropne, przecież one nie mają się jak bronić.
@wiki9595: Pewnie ktoś zapyta czemu nie zadzwoniłam na policję czy coś.
Odpowiedź jest bardzo prosta, bałam się.
Nie chciałam i ciągle nie chcę trafić do domu dziecka lub mieszkać z chrzestnym albo jeszcze kimś innym.
@darcus: Wychowanie nie wpływa w 100% na późniejsze zachowanie dziecka. Rzeczywiście jest to jakaś baza, lecz w głównej mierze zależy to od sposobu patrzenia na świat samego dziecka. Gdyby tak nie było, nie dochodziłoby do sytuacji gdzie dzieci z dobrych, normalnych rodzin zaczynałyby chociażby brać narkotyki albo staczać się gdzieś z butelką żubrówki.
@darcus: Z drugiej strony jak widzę owoce "bezstresowego wychowania" to nie wiem co gorsze. Myślę że najlepiej znaleźć jakiś złoty środek. Bicie dziecka na pewno nie jest dobre, ale jak taki dzieciak nie dostał nigdy po tyłku i pozwalano mu na wszystko to wyrasta z niego rozwydrzony gówniarz który myśli że mu wszystko wolno.
@Noxen: najgorzej jest jak ktoś nie ma 1 rodzica bo drugi mu na wszystko pozwala myśli, że tak mu odpłaci za stratę a tamten zaczyna palić pić i ogółem wyrasta taki sebix "bo to przez to, że nie mam ojca"
@darcus: W moim życiu było tyle bicia i krzyczenia o sprawy większe lub mniejsze, że wyrobiłem w sobie odwagę, by się stawiać. Od kiedy skończyłem 13-14 lat, zamiast dać na siebie krzyczeć kłóciłem się, krzyczałem i co najważniejsze, ze skutkiem udowadniałem, że mam rację. Kłótnie w domu się coraz bardziej ograniczały, a w obecnym momencie, jestem w stanie usłyszeć słowa przepraszam skierowane w moją stronę. Ważnym jest, by stawiać na swoim i udowadniać, że to TY masz rację. Oczywiście ważniejszym jest mieć tę rację, bo wykłócanie się bez racji powinno się kończyć słuszną karą. Najważniejszym jest zaś nie tracić nad sobą kontroli, wiele razy miałem tak, że po usłyszeniu argumentów mojej mamy, chciałem ją uderzyć, gdy sobie pomyślałem, iż ta osoba naprawdę mnie wychowała i uczyła będąc równocześnie tak ograniczoną. Kocham ją, jako osobę, która mnie urodziła i mimo wszystko, sprawiła, że jestem kim jestem, ale niestety straciłem do niej szacunek i zacząłem ją uważać za osobę gorszego sortu. Moje zachowanie jest według mnie ważne, aby wyplenić to Januszowe, "wpie**ol za żywota". Z drugiej strony można by powiedzieć, że takie zachowanie rodzi niewychowane, zbuntowane społeczeństwo, ale ja poza utratą szacunku do matki, traktuję wszystkich innych z szacunkiem, jeśli na niego zasługują.
@darcus: Oczywiście że są inne metody, ale ich skuteczność nie zawsze jest dobra. Ja nie jestem za tym żeby lać dziecko z całej siły, ale czasami trzeba dać klapsa żeby zrozumiało że nie wolno mu czegoś robić chociażby dla jego bezpieczeństwa.
@Keraton: Przemoc fizyczna czy też psychiczna jest zła, ale gdyby twoja rodzina w ogóle by się tobą nie interesowała i nie wychowywała w żaden sposób to być może byłbyś teraz osobą bez szacunku do innych która nie potrafi zachować się odpowiednio w danym otoczeniu. Znam dzieci które przez złe wychowanie lub jego brak są teraz tak pyskate i nie mają szacunku do innych że współczuję im tego co je czeka w przyszłości.
@Noxen: Ja też jestem pyskaty. Rzecz w tym, że pyskuję tylko wtedy, gdy wiem, iż druga osoba nie ma racji. Osoby, które uważają się za inteligentniejsze i bardziej doświadczone od innych i się z tym obnoszą, są dla mnie najgorszym sortem człowieka, gardzę nimi. Hipokryzja i niż intelektualny wylewa się z takich osób jak pot po treningu fizycznym.
@darcus: Nie zgodzę się z tym że jest najmniej skuteczną metodą. Nie twierdzę że trzeba lać dzieci za wszystko co zrobią, myślę że uderzenie dziecka na tyle mocno że zostanie mu chociażby mały siniak to już przesada, ale w niektórych sytuacjach jak dasz dzieciakowi raz w tyłek to lepiej to zadziała niż zwykłe zwrócenie uwagi.
@darcus: A co takie złego jest w karaniu dziecka bólem fizycznym jeśli nie dochodzi do uszczerbku na zdrowiu? Jest to tylko jakiś bodziec dzięki którem dziecko lepiej zapamięta. Jak ktoś nakrzyczy na dziecko to może wyrządzić mu więcej szkód niż takim lekkim klapsem.
@darcus: Nie wiem jak mogę cię przekonać (zgaduję że nie mogę) więc mogę najwyżej powiedzieć że nie uważam kar cielesnych za konieczność w wychowaniu ale nie widzę przeciwwskazań, aby stosować je w niektórych przypadkach, szczególnie gdy coś do dziecka poprostu nie dociera jak mu zwracasz uwagę.
@darcus: Czyli twierdzisz że jak powiemy dziecku żeby nie grzebało w gniazdku, a ono nadal to robi to mamy olać sprawę bo do niego i tak to nie dotrze?
@Noxen: Czyli że jak dziecko będzie się chciało dobrać do gniazdka to mam je uderzyć?Aha,fajnie.Jakoś mnie rodzice tylko upominali i się nie usmażyłem.
@Andrzej_Duda: Ja nie napisałem teraz nic o uderzeniu dziecka, ale z komentarza darcusa wynika że jeśli zwrócenie uwagi nie poskutkuję to już nic nie zadziała.
@Noxen: No niezupełnie. Jeżeli według ciebie z moich wypowiedzi wynika, że zwracanie uwagi i przemoc to jedyne metody wychowawcze, nie zazdroszczę ci percepcji. Słyszałeś o czymś takim jak 'rozmowa'? Czy może ty też jesteś za tym, że dzieci i ryby głosu nie mają?
@darcus: Napisałeś że "Jeżeli nie chce dotrzeć, to nie dotrze i przez ból fizyczny" więc ja równie dobrze mogę napisać że rozmowa też nic nie da. Z góry zakładasz że kara cielesna nie da żadnego pozytywnego efektu, więc ta dyskusja trochę nie ma sensu, bo poprostu zaprzeczasz faktom. Można poprzez danie dziecku raz w tyłek nauczyć go czegoś i jednocześnie nie robić mu traumy na całe życie.
@darcus: To może poprostu podam przykład. W swoim życiu jako dziecko dostałem po tyłku ze dwa czy trzy razy. Nie czuję z tego powodu nienawiści do kogokolwiek, a co więcej jestem za to wdzięczny bo wiem jaką osobą teraz jestem i chociaż to nie miało jakiegoś wielkiego wpływu na moje życie to i tak ukształtowało mnie w pewien sposób. Teraz nie byłbym w stanie nawet powiedzieć dokładnie z jakich powodów to było, lecz nie zostałem nigdy uderzony z jakiegoś błahego powodu, a jak już to na tyle lekko że nie ból przechodził prawie natychmiast.
Oczywiście nie uważam że jak dziecko nie dostał nigdy "lania" to na pewno będzie źle wychowane, ale nie wiem co miałoby być takiego złego w tej metodzie (zakładając że nie jest to częste, mocne ani regularne karanie)
@darcus: A ty ile dzieci wychowałeś że wiesz że jest to nieskuteczne? I jeszcze chciałbym zapytać czy uważasz że dziecko w ogóle powinno być karane za złe zachowanie w jakiś inny sposób?
@Noxen: To proste. Nakrzyczenie, lub bicie jest zbyt szybkie i gwałtowne żeby nierozwinięty umysł dziecka mógł je przetworzyć. Odebranie zabawki połączone z rozmową nie jest tak mocne, ale daje przewlekłą prowokację do myślenia.
I słusznie. Jeśli dziecko doprowadziło siebie do stanu bliskiego śmierci, to musi pojąć jak jest nieodpowiedzialne. Rozczulać się nad głupim dzieckiem to jest najgorsza krzywda jaką można mu zrobić.
Tak ku*wa.Dzieciak będzie miał je**ną traumę i wpie**ol jeszcze bardziej mu "zniszczy psychikę" jeśli mogę to tak nazwać.No i w przyszłości będzie takie samo jak niego rodzice.I dziwić się jak się zachowują dzisiejsze dzieci skoro takich poje**nych rodziców mają.
@Rafken593: Traumę? Proszę cię, skoro ktoś był na tyle głupi by narazić się na takie niebezpieczeństwo bez żadnego powodu, to jest zbyt głupi by doznać jakiejkolwiek traumy.
to ja cię zagnę, takie coś działa tylko u ludzi dorosłych, dorosły jak coś się stanie pierwsze co robi to oskarża świat i innych, dziecko jak coś się stanie oskarża siebie bo nie ma jeszcze na kogo zwalić winę przez co za prawdę powiadam ci nie ma potrzeby dodatkowego karania go w domu, on już ma w pamięci że to było niebezpieczne i że nie powinien tego robić, nie uważam że nie powinno się karać dzieci, uważam że powinno się wpierw w takiej sytuacji dziecku dać lody, pocieszyć a gdy ono ochłonie upewnić się że nie oskarża całego świata, jeśli jesteś dobrym ojcem dzieci cię nie okłamią i nie będziesz nic musiał z nich wyciągać, dziecko to nie zwierze, nie jest tak głupie że jak prawie wpadł pod samochód to będzie próbował aż wpadnie, ale i tak należy się upewnić czy jest świadom tego co zrobiło, ale broń Boże nie każ go za to ani nie bij, bo takie dziecko nie nauczy się że nie należy wpadać pod samochód tylko nauczy się że jak wpaść to samochód to tak żeby ojciec nie widział bo inaczej zostanie ukarane.
@Rafken593: i was też zagnę, mam 16 lat, nigdy nie miałem dzieci a wszystko to wiem stąd że często zmieniano sposób wychowywania mnie przez moich rodziców (np. do końca 5 klasy podstawówki dostawałem w tyłek od taty za złe oceny a potem za niewiele lepsze oceny mówił tylko żebym postarał sie lepiej i mnie olewał, nie uważam że to dobre ale mam to gdzieś, na dobre wychowanie mnie jest już stanowczo za późno) przez co nauczyłem się analizować wpływ innych na moje zachowanie, i specjalnie powiedziałem ten przykład, ponieważ odkąd dostawałem od taty w tyłek zacząłem go okłamywać często i gęsto nawet go okłamywałem kiedy nic nie mówił tylko obok przechodził, przestałem go okłamywać 2 lata po tym jak ten przestał mnie bić, ale dalej nie zniknął ten strach przed laniem przed powrotem taty z wywiadówki mimo iż wiem że mi nic nie będzie to się boję dalej tego.
@Errror_Sans: Dobrze wychowanie dziecka gwarantuje kompatybilność z sugerowanymi przeze mnie rozwiązaniami. Jeżeli ktoś będzie wychowywał dziecko w trybie "Rodzice to twoi przyjaciele, a ty masz prawo do błędów bo jesteś dzieckiem", to faktycznie to może nie zadziałać.
zacznijmy że każdy ma prawo do błędów a kim mają być twoi rodzice jeśli nie twymi przyjaciółmi, oni mają cie wspierać, oni mają ci pomagać w trudnych chwilach, jeśli cie będą cie okazjonalnie (czyli coś spieprzyłeś) bili a potem cie zostawią samemu sobie to tacy rodzice nie są wychowawczy i wtedy trza mieć nadzieje że dziecko znienawidzi rodziców i postanowi być lepszym
@Errror_Sans: Rodzic nie ma być przyjacielem, tylko wychowawcą, mentorem i zwierzchnikiem. Metoda wychowania proponowana przez Darcusa oczywiście jest możliwa do zrealizowania. Inna sprawa że dziecko wyrośnie po tym na kryptojankesa, a nie na prawdziwego Polaka-Sarmatę.
@Errror_Sans: Tak, wolę Polaka, Sarmatę, powiedzmy że i janusza. Patologią i idiotyzmem jest to całe przesiąkające całym współczesnym światem "American Dream" i jankesowską propaganda.
mów se co chcesz, ale, czasy się zmieniły dawno, teraz wszystko jest przesiąknięte tym "American Dream" a o jankesowskiej propagandzie nie powiem bo w sumie nie wiem na czym ona polega, ale chce ci powiedzieć jedno, że te czasy pozwalają dzieciom na tyle przyjemności że tak naprawdę klaps teraz jest rzeczą zbędną, dla mnie jedną z lepszych metod wychowania jest metoda mego byłego nauczyciela od techniki, ustawił swoim dzieciom granicę powiedział że mogą robić co im się potoba ale tylko o określonych godzinach i tylko po tym jak spełnią swoje obowiązki, teraz jego dzieci są jednymi z lepszych studentów w swych szkołach kiedy je kończyli. Uważam że rodzic powininen być przyjacielem dziecka ale na zasadzie takiej żeby dziecko miało z kim pogadać kiedy nie ma przyjaciół jak ja, z tatą moim nie ma rozmowy bo zawsze jest jego racja a jak spróbuję zażartować to kończy się to gadką o życiu o wartościach przez co nie lubię z nim gadać a z mamą lubie gadać ale jedyne tematy o których mogę z nią rozmawiać to chrześcijaństwo i życie, czasem zwrócę się o radę, moja mama udeżyła mnie może 4 razy i tylko wtedy kiedy byłem w 2, 3 klasie podstawówki potem przestała, i wiesz co, szanuję ją, ją traktuję jako swego mentora, ją traktuje jako osobę na której mogę polegać, i jej rad się słucham a wiesz czemu, bo ona nie reaguje złością i przemocą na moje błędy, ona spokojnie mi tłumaczy co spieprzyłem i pomaga się z tego wykaraskać, taki powinien być rodzic, powinien być przy dzieciach, być ich opiekunem, wspierać je, traktować je jak w miare inteligentne osoby a nie jak bezmózgie zombiaki że jedynie pasem można na nie wpłynąć, ma być taki żeby dzieci przychodziły do niego po radę a nie siedziały na kompie i szukały rady w necie bo się boją ojca bo ten je bije co raz,wiele rzeczy mówie na swym przykładzie, ale zauważyłem że większość dzieci działa bardzo podobnie a nawet tak samo jak ja. to jest dowód mej racji.
@Errror_Sans: Dziecko musi mieć z góry narzucone granice, nigdy nie może mieć czasu na robienie czego chce.
Rodzic nie powinien być przyjacielem, bo w ten sposób nie może być dobrym wychowawcą. Rodzic musi trzymać dystans do dziecka.
Nie chodzi mi bynajmniej o to, by wściekać się na dziecko i bić je bez opamiętania. Klapsy powinny być wymierzane w spokoju, za przyzwoleniem samego dziecka, w żadnym wypadku z przymusu. Należy dziecku tłumaczyć, że fizyczne cierpienie które odczuwa jest dużo słabsze od cierpienia, jakie przez niego odczuwa rodzina i ojczyzna, aby wiedziało jak źle postąpiło, i aby wyrobiło sobie słuszny system wartości.
Ojciec powinien być dla dziecka jak hetman dla żołnierza, a matka jak życzliwa dla żołnierzy hetmanowa.
@CoolSceleton95: człowiek ma zasady które my uznajemy za złe, tak samo my mamy zasady które on uznaje za zbyt lekkie. szanuję go, przez dłuższą chwilę traktowałem go jak typowego patola co da wpierdziel dwuletniemu dziecko bo się potknęło, toć to kurde blade dwuletnie dziecko, jeśli już takie coś to wtedy kiedy zyska pamięć i orientację w terenie czyli w wieku około 5 lat. Ale jednak się myliłem. nie wiem jak ty, może mi się jego sposób wychowania stanowczo niepodoba ale brzmi to inaczej niż typowy janusz więc go szanuję przynajmniej. i tu masz rację, szkoda klawiatury na człowieka który kieruje się konkretnymi zasadami, idiote bym jeszcze jakoś naprostował za 20 dni.
chcę ci zadać pewne pytanie, powiedz mi, czy uważasz za patologię życzliwość i dobroć jaką okazują między sobą ludność japońska? Najbardziej mili, troskliwi i dobrzy są ludzie właśnie w tych krajach, są tam wyjątki ale w porównaniu z europą i ameryką stanowią one małą, bardzo rzadko spotykaną mniejszość. W europie i ameryce wyjątkami stanowią właśnie takie miłe i dobre osoby i tam stanowią one jeszcze mniejszą mniejszość niż złe jednostki w japonii ponieważ takie coś jest ciężko możliwe przez tych złych, chamskich, zapatrzonych w siebie ludzi. Nie żebym cie o coś osądzał ale się ciekawie
@Errror_Sans: Teraz ja:
Mam w klasie takiego kumpla Krzyśka.Jak on tylko coś źle zrobi to dostaje pasem kilkanaście razy od brata.Kiedyś zdarzyła się u niego patologia.Matka gdzieś schowała piwo wypiła i ku*wa patologia jak jasny kuj że nie chce mówić.Ojciec mu też zmarł.I co z tego?13 letni gimnazjalista klasy 2 patologiczny dzieciak wyzywa nauczycielki od starych bab,Który kozaczył do największego kozaka w naszej klasie którego znam od 6 podstawówki,i jak nauczycielka wyszła z klasy to przykozaczył tak że przez tego kozaka kopa w dupę dostał i mimo płakania nada chciał mu doje**ć.I niby bicie dzieci jest dobre dla nich,tak?
@Rafken593: ciekawa historia, rodzice zawiedli w wychowywaniu go :/ bieeeda, ja mam lepszego patola, ale z którym się uczyłem przez 6 lat a potem poszedł do klasy równoległej, typ kozaczy do wszystkich a na próbny test 3 gimnazjalisty przyszedł ubrany jak dres kiedy to wszyscy mieli koszule i spodnie garniturowe mój tata pracował z jego tatą i z tego co mówił to ten patol dostał pasem więcej tyle razy że mało kto tyle dostał, i dalej jest patoł, ludziom do włosów gumy do żucia przykleja
@Errror_Sans: Oczywiście że japońskie cechy narodowe, czyli naturalna grzeczność, nie są niczym patologicznym ani złym. To typowo japońska cecha która jest w tym narodzie od wielu stuleci. Ale zwrócić uwagę należy na to, że Japończycy potrafią być tyle grzeczni, ile rubaszni - i w tym są podobni do Sarmatów. Przykład? Choćby starojapońskie ryciny, np. "Sen żony rybaka". W tym też nie ma nic złego.
wiesz że ta cała grzeczność japońska pochodzi od wychowania, idealnie to widać w reklamach perfum w końcu telewizor w domu ma nawet typowy janusz, wszelakie reklamy w polsce, europie i ameryce podchodzą pod "american dream" czyli mówią kup tą perfume bo jesteś tego wart, bo zasłużyłeś, a w japonii reklamy mówią że kup perfume bo twój zapach będzie podobał się innym, tam wychowują dzieci na zasadzie "narodziłeś się by pomagać innym" stąd ta grzeczność i dobroć japończyków, ciężko jest to zrobić w europie kiedy wszyscy patrzą tylko na siebie ;P. I tylko chciałem ci udowodnić że da się osiągnąć ten sam efekt nie uderzając dziecka ani razu
Kiedyś byłem na spacerze. Patrzę, a tam dziadek i babcia prowadzą wnuczkę. Wchodzą na klatkę i dziecko (takie ok. 2 lata ) się potknęło i przewróciło. Płacze, a babcia je podnosi i zaczyna lać, gdy skończyła, to wziął sié za dziecko dziadek, ale uderzył ok. 2 razy w twarz. Szkoda tego dziecka.
@Lujis: W sumie to miałem i mam to w dupie, bo nie pierwszy raz widzę taką patolę. Praktycznie to i tak by nic nie zmieniło. Dziesiątki takich widzę dziennie w Zawierciu, więc to by było jak Syzyfowa praca. Dodatkowo często jest tak, że jeśli się zadzwoni, to będzie w tamtej rodzinie jeszcze gorzej.
Nie jestem za biciem dzieci, ale nie dziwi mnie też wkurzenie rodzica, skoro dzieciak zachowuje się tak nieodpowiedzialnie, mimo że w telewizji czy internecie dużo się mówi o tym, żeby nie wchodzić na zamarznięte stawy czy jeziora, bo lód jest cienki.
ale wiecie: żeby nauczyć dzieciaka jakis tam opiernicz mu trzeba dac. Chyba, że zrobił to pierwszy raz nie wiedząc, że to źle to można mu wytłumaczyć. Ale jak za każdym razem będzie tak robić to trzeba go czegoś nauczyć i drobna kara może w tym pomóc. To jest moje zdanie na ten temat
kiedyś gdy tata wymieniał dach w domu zrzucał z tamtąd jakieś deski i jedna spadła dosłownie jeden krok ode mnie a mój ojciec powiedział cytuje "ku*wa wypi***alaj stąd gówniarzu, jak starsi robią to dzieciaki się nie kręcą"
Komentarze
Odśwież4 lutego 2020, 16:48
Zlameles noge na boisku jedziem do domu i w pasem w dupe!
Odpisz
26 stycznia 2018, 16:47
Za każdym. Ku*wa. Razem. Co z tego, że dzieciak nie dość, że moment od śmierci, to jeszcze pewnie traumę będzie miał. Trzeba poprawić, a jak! A potem taki dzieciak wyrasta na sfrustrowanego rodzica który wychowuje własne dzieci w ten sam sposób, a społecznie jest nieprzydatnym mętem pasożytującym na socjalu i narzekającym na wszystko. Ku*wa brawo.
Odpisz
26 stycznia 2018, 18:08
@darcus: Przesadzasz.
Odpisz
26 stycznia 2018, 19:17
@TimekPL123: Ale to jest prawda.Ojciec da wpie**ol synowi,a później gdy syn stanie się ojcem,to też będzie to robił,bo myśli że to normalne.Albo po prostu "Przemoc rodzi przemoc".
Odpisz
26 stycznia 2018, 20:11
@Andrzej_Duda: Nienawidzę bicia dzieci, ale z drugiej strony ja byłem wychowany także klapsem, nie była to odpowiedź na wszystko tylko za naprawdę oczywistą głupotę. Wyrosłem na normalnego człowieka, empatycznego i potrafiącego ludziom pomóc, co do klapsów które za dzieciaka dostałem były to bardziej lekkie uderzenia i wywoływały raczej jedynie wyraźny sygnał że ostro przesadziłem a nie ból, co nie zmienia faktu że gdy będę rodzicem nie raczej nie będę stosować tego typu metod.
Odpisz
Edytowano - 28 stycznia 2018, 08:11
@darcus: Byłam wychowywana raczej poprzez bicie, od pewnego momentu, tak może odkąd miałam 8/9 lat.
Tata pracuje za granicą więc w domu jest tylko mama, za każdą drobnostkę biła mnie albo siostrę.
Pamiętam jak raz siostra (młodsza) zostawiła jakieś papierki po cukierkach na stole, mama się ostro zdenerwowała nawet nie wiem czemu, bo co, bo papierki ku*wa? Powiedziałam jej, że to ja zostawiłam a nie siostra, a ona chwyciła mnie za twarz i uderzyła czołem w nos, potem cała byłam we krwi a ona jeszcze narzekała że to trudno sprać będzie i że mam to z podłogi sprzątać.
Chciałam dać tylko jeden z wielu przykładów tego, co działo się w mojej rodzinie, i odnieść się do tego.
Pomimo bycia dziewczyną bitą, nie chcę być taka sama dla moich przyszłych dzieci. Moi rodzice dają mi zły przykład, ale to tylko mnie upewnia, że muszę być od nich lepsza, bo nie chcę, żeby moje dzieci przechodziły przez to samo co ja.
Nie każdy, kto miał złe dzieciństwo będzie taki sam jak jego rodzice w przyszłości, mam tylko nadzieję, że ludzi takich jak ja jest więcej, takich, którzy posiadają empatię so drugiego człowieka bo bicie dzieci jest okropne, przecież one nie mają się jak bronić.
Odpisz
28 stycznia 2018, 08:20
@wiki9595: Pewnie ktoś zapyta czemu nie zadzwoniłam na policję czy coś.
Odpowiedź jest bardzo prosta, bałam się.
Nie chciałam i ciągle nie chcę trafić do domu dziecka lub mieszkać z chrzestnym albo jeszcze kimś innym.
Odpisz
28 stycznia 2018, 08:36
@wiki9595: a ile masz lat?
Odpisz
28 stycznia 2018, 08:40
@ufok1234: 16
Odpisz
28 stycznia 2018, 08:41
@wiki9595: dzięki
Odpisz
28 stycznia 2018, 09:49
@wiki9595: Mam podobnie, tylko moja wyrzuciła mnie z domu.
Odpisz
28 stycznia 2018, 09:58
@darcus: Wychowanie nie wpływa w 100% na późniejsze zachowanie dziecka. Rzeczywiście jest to jakaś baza, lecz w głównej mierze zależy to od sposobu patrzenia na świat samego dziecka. Gdyby tak nie było, nie dochodziłoby do sytuacji gdzie dzieci z dobrych, normalnych rodzin zaczynałyby chociażby brać narkotyki albo staczać się gdzieś z butelką żubrówki.
Odpisz
28 stycznia 2018, 11:09
@darcus: Z drugiej strony jak widzę owoce "bezstresowego wychowania" to nie wiem co gorsze. Myślę że najlepiej znaleźć jakiś złoty środek. Bicie dziecka na pewno nie jest dobre, ale jak taki dzieciak nie dostał nigdy po tyłku i pozwalano mu na wszystko to wyrasta z niego rozwydrzony gówniarz który myśli że mu wszystko wolno.
Odpisz
28 stycznia 2018, 11:12
@Noxen: najgorzej jest jak ktoś nie ma 1 rodzica bo drugi mu na wszystko pozwala myśli, że tak mu odpłaci za stratę a tamten zaczyna palić pić i ogółem wyrasta taki sebix "bo to przez to, że nie mam ojca"
Odpisz
28 stycznia 2018, 12:46
@Noxen: nie myl bezstresowego wychowania z jego kompletnym brakiem.
Odpisz
28 stycznia 2018, 13:21
@Noxen: Ale ty sobie zdajesz sprawę, że są inne, lepsze metody dyscyplinowania dziecka, niż kary cielesne?
Odpisz
Edytowano - 28 stycznia 2018, 14:14
@darcus: W moim życiu było tyle bicia i krzyczenia o sprawy większe lub mniejsze, że wyrobiłem w sobie odwagę, by się stawiać. Od kiedy skończyłem 13-14 lat, zamiast dać na siebie krzyczeć kłóciłem się, krzyczałem i co najważniejsze, ze skutkiem udowadniałem, że mam rację. Kłótnie w domu się coraz bardziej ograniczały, a w obecnym momencie, jestem w stanie usłyszeć słowa przepraszam skierowane w moją stronę. Ważnym jest, by stawiać na swoim i udowadniać, że to TY masz rację. Oczywiście ważniejszym jest mieć tę rację, bo wykłócanie się bez racji powinno się kończyć słuszną karą. Najważniejszym jest zaś nie tracić nad sobą kontroli, wiele razy miałem tak, że po usłyszeniu argumentów mojej mamy, chciałem ją uderzyć, gdy sobie pomyślałem, iż ta osoba naprawdę mnie wychowała i uczyła będąc równocześnie tak ograniczoną. Kocham ją, jako osobę, która mnie urodziła i mimo wszystko, sprawiła, że jestem kim jestem, ale niestety straciłem do niej szacunek i zacząłem ją uważać za osobę gorszego sortu. Moje zachowanie jest według mnie ważne, aby wyplenić to Januszowe, "wpie**ol za żywota". Z drugiej strony można by powiedzieć, że takie zachowanie rodzi niewychowane, zbuntowane społeczeństwo, ale ja poza utratą szacunku do matki, traktuję wszystkich innych z szacunkiem, jeśli na niego zasługują.
Odpisz
28 stycznia 2018, 18:17
@darcus: Oczywiście że są inne metody, ale ich skuteczność nie zawsze jest dobra. Ja nie jestem za tym żeby lać dziecko z całej siły, ale czasami trzeba dać klapsa żeby zrozumiało że nie wolno mu czegoś robić chociażby dla jego bezpieczeństwa.
Odpisz
28 stycznia 2018, 18:26
@Keraton: Przemoc fizyczna czy też psychiczna jest zła, ale gdyby twoja rodzina w ogóle by się tobą nie interesowała i nie wychowywała w żaden sposób to być może byłbyś teraz osobą bez szacunku do innych która nie potrafi zachować się odpowiednio w danym otoczeniu. Znam dzieci które przez złe wychowanie lub jego brak są teraz tak pyskate i nie mają szacunku do innych że współczuję im tego co je czeka w przyszłości.
Odpisz
28 stycznia 2018, 19:57
@Noxen: Ja też jestem pyskaty. Rzecz w tym, że pyskuję tylko wtedy, gdy wiem, iż druga osoba nie ma racji. Osoby, które uważają się za inteligentniejsze i bardziej doświadczone od innych i się z tym obnoszą, są dla mnie najgorszym sortem człowieka, gardzę nimi. Hipokryzja i niż intelektualny wylewa się z takich osób jak pot po treningu fizycznym.
Odpisz
28 stycznia 2018, 22:27
@Noxen: To nie działa. Bicie jest najmniej skuteczną metodą wychowawczą.
Odpisz
28 stycznia 2018, 22:39
@darcus: Nie zgodzę się z tym że jest najmniej skuteczną metodą. Nie twierdzę że trzeba lać dzieci za wszystko co zrobią, myślę że uderzenie dziecka na tyle mocno że zostanie mu chociażby mały siniak to już przesada, ale w niektórych sytuacjach jak dasz dzieciakowi raz w tyłek to lepiej to zadziała niż zwykłe zwrócenie uwagi.
Odpisz
28 stycznia 2018, 22:42
@Noxen: ociehui
BITWA JEJOWYCH NAUKOWCÓW - wychowanie edition
ROUND 2
FIGHT
Odpisz
28 stycznia 2018, 22:44
@Noxen: Nadal się nie zgadzam.
Odpisz
28 stycznia 2018, 22:53
@darcus: A co takie złego jest w karaniu dziecka bólem fizycznym jeśli nie dochodzi do uszczerbku na zdrowiu? Jest to tylko jakiś bodziec dzięki którem dziecko lepiej zapamięta. Jak ktoś nakrzyczy na dziecko to może wyrządzić mu więcej szkód niż takim lekkim klapsem.
Odpisz
28 stycznia 2018, 23:26
@Noxen: Krzyk to również przemoc i również jestem przeciwny stosowaniu go.
Odpisz
28 stycznia 2018, 23:33
@darcus: Nie wiem jak mogę cię przekonać (zgaduję że nie mogę) więc mogę najwyżej powiedzieć że nie uważam kar cielesnych za konieczność w wychowaniu ale nie widzę przeciwwskazań, aby stosować je w niektórych przypadkach, szczególnie gdy coś do dziecka poprostu nie dociera jak mu zwracasz uwagę.
Odpisz
29 stycznia 2018, 01:46
@Noxen: Jeżeli nie chce dotrzeć, to nie dotrze i przez ból fizyczny. Bo dlaczego miałoby?
Odpisz
29 stycznia 2018, 15:20
@darcus: Czyli twierdzisz że jak powiemy dziecku żeby nie grzebało w gniazdku, a ono nadal to robi to mamy olać sprawę bo do niego i tak to nie dotrze?
Odpisz
Edytowano - 29 stycznia 2018, 15:21
@Noxen: Czyli że jak dziecko będzie się chciało dobrać do gniazdka to mam je uderzyć?Aha,fajnie.Jakoś mnie rodzice tylko upominali i się nie usmażyłem.
Odpisz
29 stycznia 2018, 15:25
@Andrzej_Duda: Ja nie napisałem teraz nic o uderzeniu dziecka, ale z komentarza darcusa wynika że jeśli zwrócenie uwagi nie poskutkuję to już nic nie zadziała.
Odpisz
29 stycznia 2018, 17:28
@Noxen: No niezupełnie. Jeżeli według ciebie z moich wypowiedzi wynika, że zwracanie uwagi i przemoc to jedyne metody wychowawcze, nie zazdroszczę ci percepcji. Słyszałeś o czymś takim jak 'rozmowa'? Czy może ty też jesteś za tym, że dzieci i ryby głosu nie mają?
Odpisz
29 stycznia 2018, 19:04
@darcus: Napisałeś że "Jeżeli nie chce dotrzeć, to nie dotrze i przez ból fizyczny" więc ja równie dobrze mogę napisać że rozmowa też nic nie da. Z góry zakładasz że kara cielesna nie da żadnego pozytywnego efektu, więc ta dyskusja trochę nie ma sensu, bo poprostu zaprzeczasz faktom. Można poprzez danie dziecku raz w tyłek nauczyć go czegoś i jednocześnie nie robić mu traumy na całe życie.
Odpisz
29 stycznia 2018, 19:23
@Noxen: Wciąż się nie zgadzam. Jedyne co wynika z bólu, to więcej bólu. Czasem do tego zgorzknienie i nienawiść.
Odpisz
29 stycznia 2018, 21:26
@darcus: To może poprostu podam przykład. W swoim życiu jako dziecko dostałem po tyłku ze dwa czy trzy razy. Nie czuję z tego powodu nienawiści do kogokolwiek, a co więcej jestem za to wdzięczny bo wiem jaką osobą teraz jestem i chociaż to nie miało jakiegoś wielkiego wpływu na moje życie to i tak ukształtowało mnie w pewien sposób. Teraz nie byłbym w stanie nawet powiedzieć dokładnie z jakich powodów to było, lecz nie zostałem nigdy uderzony z jakiegoś błahego powodu, a jak już to na tyle lekko że nie ból przechodził prawie natychmiast.
Oczywiście nie uważam że jak dziecko nie dostał nigdy "lania" to na pewno będzie źle wychowane, ale nie wiem co miałoby być takiego złego w tej metodzie (zakładając że nie jest to częste, mocne ani regularne karanie)
Odpisz
29 stycznia 2018, 23:18
@Noxen: Nie potrafię uświadomić cię, że stosowanie wychowania opartego na przemocy jest złe. Przepraszam.
Odpisz
30 stycznia 2018, 07:07
@darcus: na pewno najlepsze nie jest ale często nic innego nie daje rady
Odpisz
30 stycznia 2018, 07:20
@ufok1234: Ile dzieci wychowałeś, że jesteś tego taki pewien?
Odpisz
30 stycznia 2018, 17:29
@darcus: dokładnie 0
Odpisz
30 stycznia 2018, 17:45
@ufok1234: :)
Odpisz
30 stycznia 2018, 20:58
@darcus: A ty ile dzieci wychowałeś że wiesz że jest to nieskuteczne? I jeszcze chciałbym zapytać czy uważasz że dziecko w ogóle powinno być karane za złe zachowanie w jakiś inny sposób?
Odpisz
30 stycznia 2018, 21:24
@Noxen: Ależ oczywiście. Ale nie w sposób używający przemocy.
Odpisz
30 stycznia 2018, 21:42
@darcus: czyli jaki?
Odpisz
30 stycznia 2018, 22:25
@ufok1234: Strzelaj.
Odpisz
30 stycznia 2018, 22:27
@darcus: Zakaz jedzenia cukierków przez tydzień,szlabany.
Odpisz
30 stycznia 2018, 22:43
@Andrzej_Duda: Na przykład.
Odpisz
30 stycznia 2018, 23:36
@darcus: To teraz powiedz mi czemu tego typu kary miały by być lepsze w wychowaniu jeśli dla dziecka mogą być dużo gorsze niż dostanie raz w tyłek?
Odpisz
31 stycznia 2018, 07:17
@Noxen: To proste. Nakrzyczenie, lub bicie jest zbyt szybkie i gwałtowne żeby nierozwinięty umysł dziecka mógł je przetworzyć. Odebranie zabawki połączone z rozmową nie jest tak mocne, ale daje przewlekłą prowokację do myślenia.
Odpisz
Edytowano - 3 lutego 2018, 08:00
@darcus: Lubię dzieci
PS. Já chci vodu.
Odpisz
29 stycznia 2018, 11:35
I słusznie. Jeśli dziecko doprowadziło siebie do stanu bliskiego śmierci, to musi pojąć jak jest nieodpowiedzialne. Rozczulać się nad głupim dzieckiem to jest najgorsza krzywda jaką można mu zrobić.
Odpisz
29 stycznia 2018, 15:22
Wiedziałem że prędzej czy później się tu pojawisz i napiszesz coś takiego.
Odpisz
29 stycznia 2018, 16:12
ku*wa dzieciak prawie umarł, trzeba poprawić po to że prawie ku*wa umarł to za mało b
Odpisz
29 stycznia 2018, 18:09
@CoolSceleton95: "Prawie" robi wielką różnicę.
Karanie i wywieranie z pozoru negatywnego wpływu na dziecko jest dla jego dobra.
Odpisz
29 stycznia 2018, 19:43
Tak ku*wa.Dzieciak będzie miał je**ną traumę i wpie**ol jeszcze bardziej mu "zniszczy psychikę" jeśli mogę to tak nazwać.No i w przyszłości będzie takie samo jak niego rodzice.I dziwić się jak się zachowują dzisiejsze dzieci skoro takich poje**nych rodziców mają.
Odpisz
29 stycznia 2018, 20:11
@Rafken593: Traumę? Proszę cię, skoro ktoś był na tyle głupi by narazić się na takie niebezpieczeństwo bez żadnego powodu, to jest zbyt głupi by doznać jakiejkolwiek traumy.
Odpisz
29 stycznia 2018, 20:14
a ty w dzieciństwie na lód nie wchodziłeś?
Odpisz
29 stycznia 2018, 20:15
@CoolSceleton95: Nie, bo byłem dobrze wychowany.
Odpisz
29 stycznia 2018, 20:41
No na pewno
Odpisz
29 stycznia 2018, 21:33
a wiesz co ja ci powiem? Jak to jest prawda to nie miałeś dzieciństwa a jak kłamiesz... To będzie wpie**ol (ten kto rozumie nawiązanie tego szanuję)
Odpisz
29 stycznia 2018, 21:36
@CoolSceleton95: Jeśli dzieciństwo to swawola i poddanie wpływom niesarmackim, to racja - nie miałem dzieciństwa. I jestem z tego dumny.
Odpisz
29 stycznia 2018, 21:38
Tacy jak ty nie powinni mieć dzieci.Aż mi się przypomniało,jak pisałeś,że dzieci powinni płacić rodzicom podatki.
Odpisz
29 stycznia 2018, 22:23
@Andrzej_Duda: Panie prezydencie pan coś z nim zrobi
Odpisz
29 stycznia 2018, 22:58
@Andrzej_Duda: Bo ty przecież najlepiej wiesz kto powinien, a kto nie powinien mieć dzieci.
Odpisz
2 lutego 2018, 19:53
to ja cię zagnę, takie coś działa tylko u ludzi dorosłych, dorosły jak coś się stanie pierwsze co robi to oskarża świat i innych, dziecko jak coś się stanie oskarża siebie bo nie ma jeszcze na kogo zwalić winę przez co za prawdę powiadam ci nie ma potrzeby dodatkowego karania go w domu, on już ma w pamięci że to było niebezpieczne i że nie powinien tego robić, nie uważam że nie powinno się karać dzieci, uważam że powinno się wpierw w takiej sytuacji dziecku dać lody, pocieszyć a gdy ono ochłonie upewnić się że nie oskarża całego świata, jeśli jesteś dobrym ojcem dzieci cię nie okłamią i nie będziesz nic musiał z nich wyciągać, dziecko to nie zwierze, nie jest tak głupie że jak prawie wpadł pod samochód to będzie próbował aż wpadnie, ale i tak należy się upewnić czy jest świadom tego co zrobiło, ale broń Boże nie każ go za to ani nie bij, bo takie dziecko nie nauczy się że nie należy wpadać pod samochód tylko nauczy się że jak wpaść to samochód to tak żeby ojciec nie widział bo inaczej zostanie ukarane.
Odpisz
2 lutego 2018, 19:56
@Errror_Sans: Święte słowa
Odpisz
2 lutego 2018, 20:05
@Errror_Sans: nareszcie ktoś normalny...
Odpisz
Edytowano - 2 lutego 2018, 20:06
@Rafken593: i was też zagnę, mam 16 lat, nigdy nie miałem dzieci a wszystko to wiem stąd że często zmieniano sposób wychowywania mnie przez moich rodziców (np. do końca 5 klasy podstawówki dostawałem w tyłek od taty za złe oceny a potem za niewiele lepsze oceny mówił tylko żebym postarał sie lepiej i mnie olewał, nie uważam że to dobre ale mam to gdzieś, na dobre wychowanie mnie jest już stanowczo za późno) przez co nauczyłem się analizować wpływ innych na moje zachowanie, i specjalnie powiedziałem ten przykład, ponieważ odkąd dostawałem od taty w tyłek zacząłem go okłamywać często i gęsto nawet go okłamywałem kiedy nic nie mówił tylko obok przechodził, przestałem go okłamywać 2 lata po tym jak ten przestał mnie bić, ale dalej nie zniknął ten strach przed laniem przed powrotem taty z wywiadówki mimo iż wiem że mi nic nie będzie to się boję dalej tego.
Odpisz
2 lutego 2018, 20:59
@Errror_Sans: Dobrze wychowanie dziecka gwarantuje kompatybilność z sugerowanymi przeze mnie rozwiązaniami. Jeżeli ktoś będzie wychowywał dziecko w trybie "Rodzice to twoi przyjaciele, a ty masz prawo do błędów bo jesteś dzieckiem", to faktycznie to może nie zadziałać.
Odpisz
Edytowano - 2 lutego 2018, 21:06
zacznijmy że każdy ma prawo do błędów a kim mają być twoi rodzice jeśli nie twymi przyjaciółmi, oni mają cie wspierać, oni mają ci pomagać w trudnych chwilach, jeśli cie będą cie okazjonalnie (czyli coś spieprzyłeś) bili a potem cie zostawią samemu sobie to tacy rodzice nie są wychowawczy i wtedy trza mieć nadzieje że dziecko znienawidzi rodziców i postanowi być lepszym
Odpisz
2 lutego 2018, 21:12
@Errror_Sans: No właśnie
Odpisz
2 lutego 2018, 21:14
no i przy okazji, gość wyżej o niku darcus wytłumaczył że można wychować dziecko nie dając mu w jego czasie dorastania ani później ani jednego klapsa.
Odpisz
2 lutego 2018, 22:17
@Errror_Sans: Rodzic nie ma być przyjacielem, tylko wychowawcą, mentorem i zwierzchnikiem. Metoda wychowania proponowana przez Darcusa oczywiście jest możliwa do zrealizowania. Inna sprawa że dziecko wyrośnie po tym na kryptojankesa, a nie na prawdziwego Polaka-Sarmatę.
Odpisz
2 lutego 2018, 22:25
czyli wolisz typowego polaka/janusza/idiote/patola i długo by wymieniać dalej a nie normalne dziecko?
Odpisz
Edytowano - 2 lutego 2018, 22:29
@Errror_Sans: Tak, wolę Polaka, Sarmatę, powiedzmy że i janusza. Patologią i idiotyzmem jest to całe przesiąkające całym współczesnym światem "American Dream" i jankesowską propaganda.
Odpisz
2 lutego 2018, 22:44
mów se co chcesz, ale, czasy się zmieniły dawno, teraz wszystko jest przesiąknięte tym "American Dream" a o jankesowskiej propagandzie nie powiem bo w sumie nie wiem na czym ona polega, ale chce ci powiedzieć jedno, że te czasy pozwalają dzieciom na tyle przyjemności że tak naprawdę klaps teraz jest rzeczą zbędną, dla mnie jedną z lepszych metod wychowania jest metoda mego byłego nauczyciela od techniki, ustawił swoim dzieciom granicę powiedział że mogą robić co im się potoba ale tylko o określonych godzinach i tylko po tym jak spełnią swoje obowiązki, teraz jego dzieci są jednymi z lepszych studentów w swych szkołach kiedy je kończyli. Uważam że rodzic powininen być przyjacielem dziecka ale na zasadzie takiej żeby dziecko miało z kim pogadać kiedy nie ma przyjaciół jak ja, z tatą moim nie ma rozmowy bo zawsze jest jego racja a jak spróbuję zażartować to kończy się to gadką o życiu o wartościach przez co nie lubię z nim gadać a z mamą lubie gadać ale jedyne tematy o których mogę z nią rozmawiać to chrześcijaństwo i życie, czasem zwrócę się o radę, moja mama udeżyła mnie może 4 razy i tylko wtedy kiedy byłem w 2, 3 klasie podstawówki potem przestała, i wiesz co, szanuję ją, ją traktuję jako swego mentora, ją traktuje jako osobę na której mogę polegać, i jej rad się słucham a wiesz czemu, bo ona nie reaguje złością i przemocą na moje błędy, ona spokojnie mi tłumaczy co spieprzyłem i pomaga się z tego wykaraskać, taki powinien być rodzic, powinien być przy dzieciach, być ich opiekunem, wspierać je, traktować je jak w miare inteligentne osoby a nie jak bezmózgie zombiaki że jedynie pasem można na nie wpłynąć, ma być taki żeby dzieci przychodziły do niego po radę a nie siedziały na kompie i szukały rady w necie bo się boją ojca bo ten je bije co raz,wiele rzeczy mówie na swym przykładzie, ale zauważyłem że większość dzieci działa bardzo podobnie a nawet tak samo jak ja. to jest dowód mej racji.
Odpisz
2 lutego 2018, 22:56
@Errror_Sans: Dziecko musi mieć z góry narzucone granice, nigdy nie może mieć czasu na robienie czego chce.
Rodzic nie powinien być przyjacielem, bo w ten sposób nie może być dobrym wychowawcą. Rodzic musi trzymać dystans do dziecka.
Nie chodzi mi bynajmniej o to, by wściekać się na dziecko i bić je bez opamiętania. Klapsy powinny być wymierzane w spokoju, za przyzwoleniem samego dziecka, w żadnym wypadku z przymusu. Należy dziecku tłumaczyć, że fizyczne cierpienie które odczuwa jest dużo słabsze od cierpienia, jakie przez niego odczuwa rodzina i ojczyzna, aby wiedziało jak źle postąpiło, i aby wyrobiło sobie słuszny system wartości.
Ojciec powinien być dla dziecka jak hetman dla żołnierza, a matka jak życzliwa dla żołnierzy hetmanowa.
Odpisz
2 lutego 2018, 22:59
@Errror_Sans: nie przetłumaczysz mu. Szkoda marnować klawiaturę na kogoś takiego.
Odpisz
2 lutego 2018, 23:08
@CoolSceleton95: człowiek ma zasady które my uznajemy za złe, tak samo my mamy zasady które on uznaje za zbyt lekkie. szanuję go, przez dłuższą chwilę traktowałem go jak typowego patola co da wpierdziel dwuletniemu dziecko bo się potknęło, toć to kurde blade dwuletnie dziecko, jeśli już takie coś to wtedy kiedy zyska pamięć i orientację w terenie czyli w wieku około 5 lat. Ale jednak się myliłem. nie wiem jak ty, może mi się jego sposób wychowania stanowczo niepodoba ale brzmi to inaczej niż typowy janusz więc go szanuję przynajmniej. i tu masz rację, szkoda klawiatury na człowieka który kieruje się konkretnymi zasadami, idiote bym jeszcze jakoś naprostował za 20 dni.
Odpisz
Edytowano - 3 lutego 2018, 00:37
chcę ci zadać pewne pytanie, powiedz mi, czy uważasz za patologię życzliwość i dobroć jaką okazują między sobą ludność japońska? Najbardziej mili, troskliwi i dobrzy są ludzie właśnie w tych krajach, są tam wyjątki ale w porównaniu z europą i ameryką stanowią one małą, bardzo rzadko spotykaną mniejszość. W europie i ameryce wyjątkami stanowią właśnie takie miłe i dobre osoby i tam stanowią one jeszcze mniejszą mniejszość niż złe jednostki w japonii ponieważ takie coś jest ciężko możliwe przez tych złych, chamskich, zapatrzonych w siebie ludzi. Nie żebym cie o coś osądzał ale się ciekawie
Odpisz
3 lutego 2018, 11:30
@Errror_Sans: Teraz ja:
Mam w klasie takiego kumpla Krzyśka.Jak on tylko coś źle zrobi to dostaje pasem kilkanaście razy od brata.Kiedyś zdarzyła się u niego patologia.Matka gdzieś schowała piwo wypiła i ku*wa patologia jak jasny kuj że nie chce mówić.Ojciec mu też zmarł.I co z tego?13 letni gimnazjalista klasy 2 patologiczny dzieciak wyzywa nauczycielki od starych bab,Który kozaczył do największego kozaka w naszej klasie którego znam od 6 podstawówki,i jak nauczycielka wyszła z klasy to przykozaczył tak że przez tego kozaka kopa w dupę dostał i mimo płakania nada chciał mu doje**ć.I niby bicie dzieci jest dobre dla nich,tak?
Odpisz
3 lutego 2018, 11:38
@Rafken593: ciekawa historia, rodzice zawiedli w wychowywaniu go :/ bieeeda, ja mam lepszego patola, ale z którym się uczyłem przez 6 lat a potem poszedł do klasy równoległej, typ kozaczy do wszystkich a na próbny test 3 gimnazjalisty przyszedł ubrany jak dres kiedy to wszyscy mieli koszule i spodnie garniturowe mój tata pracował z jego tatą i z tego co mówił to ten patol dostał pasem więcej tyle razy że mało kto tyle dostał, i dalej jest patoł, ludziom do włosów gumy do żucia przykleja
Odpisz
3 lutego 2018, 11:39
@Errror_Sans: Oczywiście że japońskie cechy narodowe, czyli naturalna grzeczność, nie są niczym patologicznym ani złym. To typowo japońska cecha która jest w tym narodzie od wielu stuleci. Ale zwrócić uwagę należy na to, że Japończycy potrafią być tyle grzeczni, ile rubaszni - i w tym są podobni do Sarmatów. Przykład? Choćby starojapońskie ryciny, np. "Sen żony rybaka". W tym też nie ma nic złego.
Odpisz
Edytowano - 3 lutego 2018, 11:42
wiesz że ta cała grzeczność japońska pochodzi od wychowania, idealnie to widać w reklamach perfum w końcu telewizor w domu ma nawet typowy janusz, wszelakie reklamy w polsce, europie i ameryce podchodzą pod "american dream" czyli mówią kup tą perfume bo jesteś tego wart, bo zasłużyłeś, a w japonii reklamy mówią że kup perfume bo twój zapach będzie podobał się innym, tam wychowują dzieci na zasadzie "narodziłeś się by pomagać innym" stąd ta grzeczność i dobroć japończyków, ciężko jest to zrobić w europie kiedy wszyscy patrzą tylko na siebie ;P. I tylko chciałem ci udowodnić że da się osiągnąć ten sam efekt nie uderzając dziecka ani razu
Odpisz
3 lutego 2018, 11:47
@Errror_Sans: Tak, zależy od wychowania. Ale to wychowanie jest zgodne z japońską kulturą, jest dla Japończyków naturalne.
Odpisz
3 lutego 2018, 12:00
choć w jednym się zgadzamy. pan rafken chciałby usłyszeć twoją odpowiedź więc na razie się mną nie przejmój
Odpisz
Edytowano - 26 stycznia 2018, 16:13
Kiedyś byłem na spacerze. Patrzę, a tam dziadek i babcia prowadzą wnuczkę. Wchodzą na klatkę i dziecko (takie ok. 2 lata ) się potknęło i przewróciło. Płacze, a babcia je podnosi i zaczyna lać, gdy skończyła, to wziął sié za dziecko dziadek, ale uderzył ok. 2 razy w twarz. Szkoda tego dziecka.
Odpisz
26 stycznia 2018, 16:49
@Ziemniak_Illuminati: trzeba było po bagiety zadzwonić
Odpisz
26 stycznia 2018, 16:51
@CoolSceleton95: Na spacery wtedy nie nosiłem telefonu.
Odpisz
Edytowano - 26 stycznia 2018, 17:02
@Ziemniak_Illuminati: Ktoś tu dzwonił po bagiety?
Odpisz
26 stycznia 2018, 17:05
@Lizbett570: jadą posiłki (jeśli jesz bagietkę jako posiłek, to się zgadza)
Odpisz
28 stycznia 2018, 23:52
@Ziemniak_Illuminati: Mogłeś iść za nimi i dowiedzieć się, pod jakim numerem mieszkania są, wrócić do domu po telefon i dzwonić po bagiety.
Odpisz
29 stycznia 2018, 00:02
@Lujis: W sumie to miałem i mam to w dupie, bo nie pierwszy raz widzę taką patolę. Praktycznie to i tak by nic nie zmieniło. Dziesiątki takich widzę dziennie w Zawierciu, więc to by było jak Syzyfowa praca. Dodatkowo często jest tak, że jeśli się zadzwoni, to będzie w tamtej rodzinie jeszcze gorzej.
Odpisz
28 stycznia 2018, 23:20
Nie jestem za biciem dzieci, ale nie dziwi mnie też wkurzenie rodzica, skoro dzieciak zachowuje się tak nieodpowiedzialnie, mimo że w telewizji czy internecie dużo się mówi o tym, żeby nie wchodzić na zamarznięte stawy czy jeziora, bo lód jest cienki.
Odpisz
Edytowano - 28 stycznia 2018, 10:35
ale wiecie: żeby nauczyć dzieciaka jakis tam opiernicz mu trzeba dac. Chyba, że zrobił to pierwszy raz nie wiedząc, że to źle to można mu wytłumaczyć. Ale jak za każdym razem będzie tak robić to trzeba go czegoś nauczyć i drobna kara może w tym pomóc. To jest moje zdanie na ten temat
Odpisz
28 stycznia 2018, 10:51
drobna kara tak, ale nie zaraz wpie**ol
Odpisz
28 stycznia 2018, 16:05
@Maly_modelarz15: ehhh to zależy
niby tak, ale gdyby taka kara by mu nic nie pomogła trzeba wtedy zrobic coś więcej
Odpisz
28 stycznia 2018, 22:56
coś więcej, ale nie od razu wpie**ol
Odpisz
28 stycznia 2018, 19:32
-Ale to ty tatuś mówiłeś, że mogę...
-Milcz gównioku jeden, nie przy tych policajtach.
Odpisz
28 stycznia 2018, 14:10
Zawsze i wszędzie.
Odpisz
28 stycznia 2018, 07:54
kiedyś gdy tata wymieniał dach w domu zrzucał z tamtąd jakieś deski i jedna spadła dosłownie jeden krok ode mnie a mój ojciec powiedział cytuje "ku*wa wypi***alaj stąd gówniarzu, jak starsi robią to dzieciaki się nie kręcą"
Odpisz
28 stycznia 2018, 09:42
@trawapl: Bo się wku*wił nie tyle na Ciebie tylko na to, że mogło Ci się coś stać raczej.
Odpisz
28 stycznia 2018, 08:58
I to jest dobry mem o nosaczach.
Odpisz
26 stycznia 2018, 18:13
Ile razy to słyszałam: ,,Schodź, bo jak spadniesz, to jeszcze ci dokopie".
Odpisz
26 stycznia 2018, 15:57
Jak takich rzeczy nienawidzę
Odpisz
26 stycznia 2018, 15:52
A najgorsze, że to prawda. W wielu rodzinach tak jest.
Odpisz
26 stycznia 2018, 15:39
Nie rozumiem tej "logiki", twoje dziecko prawie umarło to daj mu wpie**ol żeby żałowało że udało się mu przeżyć
Odpisz
26 stycznia 2018, 15:40
@SecretGirlx3: Dostało nauczkę, ale nie była od ojca. Nauczka od ojca liczy się bardziej.
Odpisz
26 stycznia 2018, 15:46
Są limity...
Odpisz
26 stycznia 2018, 15:48
Nie. Mój ojciec już tyle razy zje**ł że jego nauczka dla mnie się wcale nie liczy
Odpisz
26 stycznia 2018, 15:52
Nauczka od ojca liczy się mniej. Nie wiem jak ciebie, ale mnie bardziej przekonuje to, że prawie ku*wa umarłem, a nie to, że mnie boli dupa.
Odpisz
26 stycznia 2018, 15:44
U mnie byłoby tak po środku
Odpisz