Naród jejowy przemówił

A mnie ktoś kojarzy?

kojarzy mnie ktos?

Pomimo tego, że dosyć często komentuję to myślę, że i tak nikt mnie nie zna

A mnie nikt nie zna i dobrze mi z tym... Jestem tylko cichym jejakiem który codziennie wieczorem/w nocy/wczesnym rankiem przegląda memy na aplikacji...

A mnie w ogóle ktoś zna?

A mnie. .. po prostu nikt nie zna. ..

Nikt nie lubi biednego masła orzechowego. :(

A ja jestem smaczną zapiekanką ^~^

Ktoś wie że istnieje?

a mnie każdy kiedyś lubił, teraz mnie nikt nie zna

kiedy widziałeś ten komentarz chwile temu...

To jest aż zaskakujące jak ludzie na Jeja łatwo się baitują.
Baituję ich od dobrych paru miesięcy (nie zdziwiłbym się gdyby to było już ponad półtora roku) i ludzie nadal się nabierają na moje komentarze.
Według mnie jestem najlepszym baitmanem na Jeja, ponieważ nigdy nikt nie jest w stanie ocenić na ile mój komentarz jest baitem, a na ile prawdą lub kłamstwem.
Czasami sobie myślę, że komentarze takie jak Ziomeq121 napisał, mogą mnie zdradzić, ale jakoś nigdy nikt tego nie dokonał.
Niby ktoś powie, że teraz sam siebie zdradzam, ale co jeśli kłamię? Może tak naprawdę nie baituję, a może robię to w tej chwili - to jest właśnie piękne w baitowaniu.
Piękne też jest to, że komentarze jak ten z obrazka są zaskakująco oczywiste, a gdy ja piszę komentarz nawet podczas letargu, to nie jestem w stanie sam siebie ocenić, ani tego co piszę, wtedy sam siebie nie rozumiem i nie mam jasno określonej myśli o moim komentarzu.
Zdarza mi się raz na kwartał zbaitować samego siebie, dlatego uważam, że moja elokwencja jest często ponad moją świadomością.
Wydaje mi się to być zmęczeniem materiału i tworzeniem cały czas tego samego, co już nie funkcjonuje, ale jednocześnie jest to nowatorskie i ponad przytomność mojego umysłu - po pewnym czasie się budzę i stwierdzam, że coś co napisałem było zbyt mądre jak na moją wiedzę.
Nazwałbym to wynaturzeniem umysłu i braku znajomości samego siebie, ale letarg często bywa znikomy i odzyskuje świadomość, więc nie mógłbym tego tak nazwać.
Baitowanie to niby rzecz tak prosta - wystarczy skłócić dwie skrajności, ale to coś więcej gdy człowiek postara się zwiększyć swoją sztukę retoryki.
Ja się o nią nie starałem, ale mimo to uważam, że jestem ponad przeciętną osobą baitującą, nie jest to kwestią swojego ego, ani rzeczy z tym powiązanymi, a czymś bardziej skomplikowanym czego nie jestem w stanie opisać.
Dobrze, że są na tym świecie prości ludzie, bardzo to ułatwia życie i możliwość kształtowania siebie.
Nie wiem po co to piszę, ale naszła mnie taka ochota, więc sobie napisałem. Być może ktoś się zbaituje, a być może ktoś zrozumie.

Świetna ocena jak na obrazek o jejowiczu.

Pamiętam jak trollował i ludzie kazywali jemu usuwać konto

Heh