Ale tato...

A ja na przykład nigdy nie mam. Z jednej strony to troche smutne, ale też śmieszne jak rano znajomi umierają a ty czujesz się jakbyś przesłał smacznie całą noc #nobodycares

@Nelly99: kgdzie ty tą noc przesłałeś bo ja bym sobie jeszcze chętnie pospał :/

@kokosek112: Mam po prostu super-słowiańskie moce. Alkohol nie powoduje u mnie niepożądanych efektów xD I zazwyczaj też mam ochotę pójść sobie jeszcze pospać, ale wyglądam na zupełnie wyspaną.

@Nelly99: muszę cie zmartwyć, to nie słowiańskie a żydowskiw moce...

@kokosek112: xD umiejętność picia alkoholu?

ty się bój byś ty się nie uzależnił

Znaczy no, naje**ć się w trzy dupy to od razu nie znaczy że jesteś uzależniony.

@Krzyniu: To znaczy, że nie ma już dla ciebie nadziei.

@lorax12: W sensie tak, po prostu nie wiedziałem jak to w zdaniu napisać, ale oczywiście. Będę się starał z całych moich sił aby do tego nie doszło. Obiecuję.

Słońce, nie masz po co obiecywać. Po prosty tego nie zrób.

Obawiam się, że od urodzenia brałeś, być może nieświadomie od cholery używek. Czy to teinę w herbacie, czy też kofeinę w coca-coli, albo gałkę muszkatołową w różnych daniach. Występuje też spore prawdopodobieństwo, że uzależniłeś się od cukru lub od soli.
W każdym razie konkluzja jest taka, że nie warto się tak bać używek, a raczej dowiedzieć się o nich na tyle, żeby móc normalnie funkcjonować bezpiecznie ich zażywając.

@Nanook: W sumie masz rację. Jestem uzależniony od słodyczy. Jak ich nie zjem min. raz na dzień, to realnie płaczę. Najgorsze jest to, że po ich źle się czuje. Pomocy.

@Nanook: racja
Ale te użykwa używce nie równa
Żeby umrzeć od soli musisz zjeść jej więcej niż sam ważysz

Żeby umrzeć od alkoholu bądź papierosów nie potrzeba aż tak wiele
Alkohol może również być zabójcą pośrednim
Oczywiście zażywany w minimalnych ilościach jest można by rzecz nieszkodliwy bądź szkody jakie wywołuje są po prostu na tyle małe, że niemal nic nie znaczą

Ale wiesz
Ja sam twierdzę, że nie powinno się go zażywać
Nikomu nie nakazuje abstynencji
Ale i tak uważam, że powinno się jednak poczekać do tych 18 lat przynajmniej

@lorax12: No to czekaj jak chcesz. Ja tam nie widzę sensu w takiej abstynencji, bo to że sobie wypijesz z jedno piwo tygodniowo żadnych szkód ci nie wyrządzi. A to że przyjmujesz 18 lat za granicę jest dość bezsensowne. Wtedy nagle co? Organizm uodparnia się na działanie alkoholu i już można go pić?

@lorax12: to z solą, to gówno prawda, że tak się wyrażę, dla nastolatka wystarczy nawet niecała szklanka soli, żeby umarł, a dla dorosłego ok. półtorej szklanki. Sól, nawet w niewielkich ilościach, np. łyżeczka, powoduje zauważalny wzrost ciśnienia, wyobraź sobie, co by było, gdyby ktoś zjadł, dajmy na to 25 takich łyżeczek? ludzki organizm nie wytrzymałby takiego ciśnienia krwi, a już na pewno nie połączonego z nagłym wzrostem.

@Nanook: kiedy ja nie mam zamiaru czekać do 18
Nie mam zamiaru pić w ogóle

@lorax12: xD

@Nanook: :/
Czy jest coś w tym złego?

@lorax12: Wybacz, po prostu pamiętam jak w gimnazjum byłem przekonany, że nigdy nie spróbuję alkoholu albo nie zapalę papierosów. Na szczęście przyszło liceum, znajomi, imprezy i ogarnąłem, że abstynencja nie jest czymś dobrym. Ni zdrowotnych ni społecznych zalet.
Jestem ciekaw na jakim etapie liceum zmienisz zdanie ;)

@Nanook: aktualnie chodzę do technikum :v

@Nanook: i tak z ciekawości

Jakę społeczne i zdrowotne zalety ma picie i palenie?

@lorax12: Palenie zdrowotnych zalet żadnych nie ma. Ale wychodzenie na szluga z kolegami może być dobrą okazją na zakumplowanie się. Oczywiście nie trzeba wtedy palić, ja np. też nie paliłem, ale można też spróbować. Nic ci się nie stanie jak raz zapalisz. Poza tym ile to razy jak sobie siedzieliśmy na plaży pod Poniatem z kolegami podbijała do nas jakaś dziewczyna i pytała czy nie mamy ognia. No i wtedy wiesz, krótka gadka-szmatka "to może zaprosisz koleżanki do nas, to nie będziesz musiała następnym razem chodzić po zapalarę" i już zawierasz nowe znajomości.

A co do pozytywnych efektów umiarkowanego zażywania alkoholu (np. 1 kieliszek wina, 2 piwa tygodniowo) to nie chce mi się pisać, więc wstawię obrazek.

@Nanook: alkohol obniża ryzyko demencji

Przy trochę dziwnie

@Nanook: Ku*wa... Więcej na jeja się nauczyłem niż w szkole ;_;

Ja wyznaję zasadę, jak nie spróbujesz, to się nie uzależnisz. Mam 17lat nigdy nie piłem alkoholu, ani nie paliłem papierosów.

@xAzumiKx: A co ja mam powiedzieć?
Nigdy wcześniej nie paliłem, a czuję ten charakterystyczny pociąg do papierosów. Być może ma to związek z tym, że mieszkam od 14 lat z palącym dziadkiem w jednym domu.

@XStuntManiac1: ah to bierne palenie

Powiem tak, jeśli w rodzinie nie było jakiś nałogowych palaczy czy alkoholików to ty też raczej uzależniony nie będziesz. Geny też tu grają swoją rolę. W mojej rodzinie nie było nałogowców i raczej nic nie wskazuje na to że ja nim będę. Jakoś mnie nie ciągnie. Ale Nanook ma rację z tym piwkiem tygodniowo.

@Nanook: Nie zgodzę się z Tobą, że abstynencja nie jest niczym dobrym. Sam jestem abstynentem, nie piję w ogóle ani piwa, ani wódki, ani innych rodzajów alkoholu i nie czuję się z tego powodu jakoś gorzej. Papierosów też nie palę, nigdy nawet nie spróbowałem, ale nie czuję się źle.

Panie Morfi, sadzac po pana imieniu nie jest Pan tylko uzalezniony od cukru.

@Broski: No ale skoro nie pijesz to nie masz porównania ;)

@Nanook: Co nie znaczy, że nie wiem jak smakuje alkohol, wódkę piłem raz w życiu, piwo bodajże 3 razy.

@ReS2903: Od razu na "pan", Ja jestem tylko chłopcem.