Dużo ciała do kochania

Ahh... wspomnienia.

Ta, w metrach, kilogramach chyba

latach świetlnych do potęgi masy słońca

Podobno kochanego ciała nigdy za wiele.

inch - cal.

Lepsze tłumaczenie: kocham ją w każdym calu.

Możecie mnie nazywać potworem, ale nie powinno się gloryfikować w żaden sposób nadwagi. Pozwalanie ukochanej osobie żyć w takim otłuszczonym ciele jest większą krzywdą(z otyłości wynika masa nieciekawych choróbsk jak problemy z sercem, z oddychaniem, z ruchem, obciążenie organizmu), niż motywowanie ją do poprawienia trybu życia i zrzucenia tych kilogramów.
No i te podwójne standardy... Mężczyzna otyły fuj i ble! Ale kobieta otyła to nie... Ona musi być kochana i akceptowana za to, jaka jest.

Kwadratowych

Wylew ludzi, którzy srają się o to, że "no bo ona jest gruba, jak mu się gruba podoba to jakiś posrany" za 1...2...

ku*wa takie trudne?