Mam taką nostalgię teraz jak przypominam sobie jak czytałem komentarze pod tym pięć lat temu, że się popłaczę normalnie. Ale za nic nie mam czasu aktualnie czytać tego znowu. A więc zapewne już nigdy nie wrócę tutaj... Smutne. Wiecie, że to uczucie którkości życia, że nigdy nie nie będziecie mogli pojechać praktycznie nigdzie, że spotkacie tylko małą część wszystkich ludzi, nikogo z nich tak naprawdę nie poznając dobrze itp. ma swoją nazwę? (nie chce mi się sprawdzać ale to jest w 'dictionary of obscure sorrows' - fajne rzeczy tam są ). Pozdro darcus - kiedyś byłeś moim idolem, tak jakby.
Mówisz o religii która została stworzona przez wojnę. Allach nawracał mieczem i ogniem. Jak ktoś nie chciał być nawrócony to go zabijał. Myślisz że co się stało z prawowitymi mieszkańcami Egiptu lub Persami? Sam się przekonasz gdy będziesz graniczył z Kalifatem Niemieckim.
I jeśli będziesz dalej chciał ich bronić mówiąc że ,,ale chrzesciajnie też zabijali!" to to będzie ch*jowy argument bo Allach był prorokiem i choć powinien być dobry to zabijał a w naszej religii Syn Boży Pan Jezus nie nawracał ogniem i stalą lecz miłosierdziem. A jego następcy czyli papież i spółka byli po prostu ludzmi.
@romanow: Nie będę, się bronić, że chrześcijanie też zabijali, a tym, że biblia każe mordować. Swoją drogą, wszystkie religie uważam za plagę, którą należy jak najszybciej wyplenić.
Jeśli chcesz kogoś wytępić to zacznij od siebie. Świat jest stworzony z materii. Z cząstek tak małych że nawet nie możesz sobie tego wyobrazić. Myślisz że taka materia może samoczynnie tworzyć góry, lasy czy żywe istoty? Czy może myślisz że ona tak nagle powstała. Ta pierwsza najmniejsza cząstka? Nie. Gdyby Ktoś tego nie kontrolował to byś się rozpadł na miliardy takich małych irytujących ateistów i przynajmniej nie irytowałbyś mnie swoim istnieniem.
Ty przynajmniej ,,nie pie**olisz się w tańcu" od razu mówisz że chcesz ,,wypleniać". Kierujesz się swoim ,,kodeksem niemoralności". Sam go sobie wymyśliłeś. Świat nie potrzebuje takich destrukcyjnych dzieci. Nie potrzebuje ciebie. Więc na przyszłość nie nawracaj innych do tego swojego,,kodeksu" bo twój rozmówca może bardzo brzydko o ciebie pomyśleć.
@romanow: to, że od czegoś się ten świat zaczął jest oczywiste jest też pełno innych dowodów na istnienie boga, ale to że nie możesz zaakceptować tego, że ktoś twierdzi inaczej to słabo o tobie świadczy. Może nawet świadczy o tobie gorzej niż to że dyskutujesz o Islamie, a mimo to uważasz że według Islamu Allah jest prorokiem.
Nie myślę o sobie że jestem ważny. Zostałem bierzmowany i moim obowiązkiem jest bronić wspólnoty którą reprezentuje. Szkoda że Ty przemawiasz jedynie w swoim imieniu.
@romanow: Jeszcze się przyczepię do tego fragmentu: "Czy może myślisz że ona tak nagle powstała. Ta pierwsza najmniejsza cząstka? Nie."
Erm, osobiście uważam, że możliwe są dwie opcje:
a) Wszechświat zapoczątkował Wielki Wybuch
b) Istniejący od zawsze z odmienną fizyką został ściśnięty do osobliwości, która spowodowała Wielki Wybuch tworząc nasz wszechświat. Ewentualnie przed naszym istniało jeszcze x wszechświatów.
No i radzę poczytać o cząsteczkach wirtualnych.
wszystko ma swoją przyczyne opjca a) i b) wcale nie są bezpośrednim początkiem istnienia wszystkiego, ale osobiście uważam że dyskutowanie w tym zakresie jest bez sensu skoro dalej w tej kwestii trwają spory to my niczego tutaj niewykminimy.
a) Coś musiało zapoczątkować ten wielki wybuch
b) Natura nie jest myślącą istotą. Działa ona wedle pewnego schematu. Ten schemat musiał zostać przez kogoś stworzony. Dzięki temu schematowi oraz przez jego twórcę istniejesz. Innymi słowy, gdy kochasz naturę, mamę, tatę lub nawet samego siebie to kochasz Boga. I co jeśli tak naprawdę wszechświat nie miał początku.
@romanow: Kolega tutaj widzę nie rozumie (albo nie chce zrozumieć) elementarnych praw fizyki. "Wielki Wybuch coś musiało zapoczątkować", "ten schemat ktoś musiał stworzyć" - otóż nie. Nie musiał. Niektóre rzeczy dzieją się po prostu, ot tak. Kierujesz się tak zwanym chłopskim rozumem, czyli popełniasz jeden z najbardziej podstawowych błędów logicznych. Już większą wartość ma dla mnie argument 'Bóg istnieje bo nie udowodnisz, że nie'.
@darcus: nie zgodzę się, wszystko co się dzieje albo powstaje jest czymś spowodowane. Kiedy na przykład kamień odrywa się od skały, dzieje się to nie po prostu, samo z siebie, ale w wyniku działania czynników takich jak korozja, pogoda itp. Nie jestem geologiem wiec ten przykład może nie być całkowicie dokładny, ale przekazuje mój punkt widzenia. Wyobraź sobie że patrzysz na stół. Nagle na nim pojawia się duża ilość klocków lego. Klocki zaczynają zlepiać się razem i układać bez żadnej pomocy z twojej strony. Układają się w zamek z działającym zwodzonym mostem, komnatami, lochami, kuchniami i stajnią.
Taka sytuacja byłaby niemożliwa, nawet w otoczeniu takim jak twój pokój, gdzie stół jest otoczony wieloma różnymi pierwiastkami. Wiec teraz czy w miejscu w którym mogło nawet nie być próżni, gdzie nie było zupełnie nic, mógłby powstać wybuch który zapoczątkowałaby powstanie skomplikowanej planety, ustawionej w idealnej odległości do słońca i księżyca, precyzyjnie poruszającej się w kosmosie tak, że od powstania nie zderzyła się z żadną inną, składająca się ze wszystkich pierwiastków potrzebnych do podtrzymania życia, samowystarczalna, ze skomplikowanymi prawami jak grawitacja mogła by powstać tak po prostu, z niczego, i to całkowitym przypadkiem? A istoty zamieszkujące ziemie? Na pewno zdajesz sobie sprawę z tego jak skąplikowane jest ludzkie ciało, a jest to tylko jeden z milionów różnych gatunków. Czy one mogły by powstać same z siebie? Wróćmy do klocków Lego. Weź garść rozdzielonych, pojedynczych klocków i rzuć je na podłogę. Ile z nich złączyło się, a tymbardziej stworzyło jakiś wzór albo specyficzny kształt? Teraz przenieś to na o wiele bardziej skomplikowany wszechświat. Coś takiego nie byłoby możliwe.
Dlatego właśnie uważam że pogląd iż "niektóre rzeczy dzieją się po prostu, ot tak" jest nielogiczny i niepoprawny.
Dziękuje
@Jiglypuff: Wielki wybuch nie potrzebował żadnej dodatkowej siły, bo już ją miał - grawitację. To przez nią doszło do wszystkich towarzyszących procesów. Twój przykład z klockami jest zły, bo nie ma punktów pośrednich. Planety łączyły się z okruchów i pyłów przez przyciąganie, tak jak bryłki soli, które przyciągają się w stanie nieważkości. Bez żadnych dodatkowych czynników powstają planety i inne ciała niebieskie, z różnicą składników. Przez miliony, czy miliardy lat, są one "atakowane" przez promieniowania, czy uderzenia. Na naszą spadły komety, skąd wzięła się woda. A dzięki istnieniu tlenu, promieniowania i wody zaczęły powstawać organizmy. Najpierw proste, a ewolucja prowadziła do coraz bardziej skomplikowanych tworów, nic nagle. Od bakterii, przez prostsze małe organizmy, do bardziej zaawansowanych jak zwierzęta wodne, dalej płazy, gady, a w końcu ptaki i ssaki. Poprowadziłem cię logicznie od powstania wszechświata do człowieka, nic nie wymaga dodatkowej siły, kiedy istnieje grawitacja.
@Jiglypuff: Popełniasz błąd w nauce niedopuszczalny już od kilkudziesięciu lat - stosowanie fizyki Newtonowskiej do zjawisk fizycznych w skali mikro i makro. Owszem, na naszym poziomie rzeczywistości wszystko musi mieć swoją przyczynę. Ale to dlatego, że zjawiska znane nam z życia codziennego są w rzeczywistości nie zjawiskami, ale wypadkową miliardów mniejszych zjawisk. Owszem, klocki Lego nie poukładają się same, ale jeśli dam im 13,8 miliarda lat i zacznę mieszać nimi kiedy będzie ich 10^10^80, to po pewnym czasie pewne prawidłowości zaobserwuję. Nie mów mi więc, że powstanie życia jest czymś dziwnym - w obliczu wielkości Wszechświata i czasu jaki istnieje jest wręcz nieprawdopodobne, że życie nie jest czymś powszechnym.
@Jiglypuff: Grawitacja, elektromagnetyzm oraz oddziaływanie jądrowe, silne i słabe. To tak gwoli ścisłości. Skąd te oddziaływania? A z gluonów, grawitonów i bozonów.
@Jiglypuff: Stąd co każda siła, masa, wymiary (długość, powierzchnia, objętość itd.), moc itd.. Istnieje, bo istnieją prawa fizyki. Nie potrzeba żadnej dodatkowej ingerencji, bo samo istnienie grawitacji i innych sił popycha materię do procesów jak wielki wybuch. Nic nie musiało go uaktywniać, czy nakierowywać, przez te siły wybuch spowodował rozszerzanie się.
@darcus: Nic nie może ,,dziać się ot tak". Wtedy świat był by pokrążony w wiecznym chaosie. I widzę że bardzo lubicie nawiązywać do wielkiego wybuchy. On jest tylko teorią. A dodatkowo Wybuch to reakcja chemiczna i potrzeba odpowiednich substancji by mógł powstać. Czyli co? Te substancje nie mogły powstać same. Bo one też nie są myślącymi istotami. I dodatkowo gdyby wszystko było losowe to byśmy nigdy nie powstali. I nie lubię gdy ktoś mi wypomina że mam ,,chłopski rozum". Fizyka to w większości rzeczy które widzę i doświadczam. Lecz rzeczom które nie widzę lub nie doświadczam na pewno nie będę w pełni ufał. Dodatkowo człowiek jest mylny. Za mniej więcej sto lat fizyczne teorie które są teraz być może zostaną obalone.
Po pierwsze nie mam ochoty dyskutować z dwoma osobami naraz więc jeśli chcecie tak gadać to się pieprzcie.
Po drugie bardzo możliwe że nasz świat nie ma początku ani końca. Jego czasy najstarsze mieszają się z najnowszymi przez co nigdy się nie rozpoczął ani nie skończył. I właśnie o trwałość tego procesu dba Pan Bóg który również nigdy się nie narodził i nigdy nie przepadł mimo to jest Stworzycielem tego świata.
@romanow: Dookoła Słońca po stabilnej orbicie eliptycznej znajdującej się pomiędzy orbitami Ziemi i Marsa krąży porcelanowy czajniczek zbyt mały, by dostrzec go nawet najpotężniejszymi teleskopami.
@romanow: Pozwól, że się jeszcze do jednej rzeczy przyczepię "Skończyły Ci się argumenty, więc zaczynasz mnie obrażać, cebulo? Ukończ to gimnazjum to wtedy pogadamy.".
No cóż, trudno dawać argumenty, jak te główne ignorujesz.
@Krzyniu: Na świecie jest siedem miliardów ludzi. Za wysoki pułap? W samej Polsce jest 38 milionów ludzi. Nadal za dużo? Około 10% deklaruje się jako ateiści. To daje ok. 3,8 miliona ludzi, czyli 3 800 000. Ilu ateistów ty znasz?
@darcus: Nah, 10% deklaruje się jako, ale jest ich pewnie więcej. Ale mniejsza. Czy muszę ich znać osobiście, żeby tak uważać? Wejdź sobie na facebooka i wpisz "Boga nie ma", a znajdziesz tysiąc grup, w których kretyni nakręcają się nawzajem i szkalujo. To już jest pokaźna liczba, primo.
No i w bardzo wielu przypadkach po mniejszym zjawisku można ocenić, czy będzie to działać na większą skalę. Skoro sprawdza się w małej grupie moich znajomych, powiedzmy, 500 osób, dlaczego nie ma działać globalnie?
@darcus: I tu się mylisz, gdyż przez pewien projekt mam znajomych na całym świecie, a pytałem ich kilka lat temu o tę kwestię. No i zasadniczo na świecie jest podobnie - nie wiem tylko jak na Bliskim Wschodzie, Australii, Południu Afryki i Ameryki Południowej.
No i nasza globalna wioska... to naprawdę nie jest ciężkie znaleźć ugrupowania profesjonalnych upierdliwców.
@Krzyniu: Tutaj ma też rolę inne zjawisko, którego nazwy nie pamiętam, ale polega ono na tym, że radykalna mniejszość będzie zawsze bardziej widoczna, niż umiarkowana większość. Na codzień dzieje się mnóstwo zwyczajnych rzeczy, ale w mediach pokazują te skrajne. W klasie składającej się z dwudziestu sześciu cichych uczniów i czterech łobuzów będzie głośno. Twój znajomy zwolennik skrajnej prawicy będzie znacznie częściej postował treści na Facebooku, przez co wyda ci się, że to jest popularny trend. Tak samo z tymi religijnymi i antyreligijnymi fanatykami. Okej, masz załóżmy dwa tysiące grup na polskim 'fejsie'. W każdej jest załóżmy stu członków. No to masz dwieście tysięcy skrajnie nastawionych ateistów, z których tylko niewielka część będzie się aktywnie udzielać. To daje 50 000 skrajnie nastawionych ateistów i to ze sporą nadwyżką. Na 3 800 000 całości. To nie jest żadna większość. Mniej niż 2%. Zjawisko wydaje się (niesłusznie) tym popularniejsze, im bardziej oddalone jest od środka rozkładu Gaussa.
@darcus: To wcale nie muszą być skrajne ch*jce! Czy kiedy powiesz, przykładowo, PCMasterRace to już jesteś skrajnym pecetowcem? Tak samo ateiści - na podstawie moich obserwacji.
A wymienione grupki nie stanowią nawet kawałka całości, tylko wspomniałem o nich, bo są łatwym do sprawdzenia źródłem.
@Krzyniu: Osoba która nie jest skrajna nie będzie tak widoczna. Zasadniczo im bardziej ktoś widoczny - tym bardziej skrajny. A im bardziej skrajny, tym mniej jest reprezentatywną próbką.
@darcus: A właśnie że jest, bo z tysiąca osób można ocenić zachowanie miliardów przez różnorodność i poglądy, które będą się powtarzać. Ale nie z trzech, w mordę jeża.
@darcus: Ekstremum to by było gdyby im wrzucali gaz dymny do kościoła
Meh, wiem, o co Ci chodzi. Ale odbiegamy od wątku - czy ateiści coś robią, żeby nie urazić wierzących. Jak na razie w sumie rozmawialiśmy o tych, którzy celowo szkalujo - wychodzi na to, że całkiem pokaźna grupa. A co z tą bardziej pasywną częścią? Weźmy sobie za przykład sytuację, w której znajomi spotykają się mieście - 1 ateista, 1 mocno wierzący chrześcijanin i dwóch wierzących, podchodzących do tego luźno. No i taka sytuacja: Anony, chodźmy na pizzę. I wszyscy mówią 'no fajnie, no spoko', a tu w pizzeri się okazuje "ooooochuuj dzisiaj piątek" i nasz anon chrześcijanin mówi, że weźmy wegetariańską, bo piątek, to mienska nie można. A reszta anonów mówi że chyba go poje**ło i nie będą trawy wpieprzać. Typowa sytuacja, nie?
No i czy ktoś tu myśli o wierzących?
@darcus: Jeżeli takie cyferki są istotne dla Ciebie, 2,2 miliarda (2011). Powiedzmy, że połowa z tego się czepia takich pierdół jak to mięso. Czyli ponad miliard uraziłeś.
Ale czy to ma znaczenie, ile? Jako ateista próbujący nie urazić wierzących... właśnie to zrobiłeś. A raczej nie zrobiłeś nic, żeby tego nie zrobić, czyż nie?
Komentarze
Odśwież21 czerwca 2022, 20:27
Mam taką nostalgię teraz jak przypominam sobie jak czytałem komentarze pod tym pięć lat temu, że się popłaczę normalnie. Ale za nic nie mam czasu aktualnie czytać tego znowu. A więc zapewne już nigdy nie wrócę tutaj... Smutne. Wiecie, że to uczucie którkości życia, że nigdy nie nie będziecie mogli pojechać praktycznie nigdzie, że spotkacie tylko małą część wszystkich ludzi, nikogo z nich tak naprawdę nie poznając dobrze itp. ma swoją nazwę? (nie chce mi się sprawdzać ale to jest w 'dictionary of obscure sorrows' - fajne rzeczy tam są ). Pozdro darcus - kiedyś byłeś moim idolem, tak jakby.
Odpisz
8 lipca 2022, 18:45
A teraz stałeś się nieustannie prowokującą transdziewczynką która dalej najbardziej lubi dyskutować o tym że katolicyzm jest g0vnem. Podziwiam i tak.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 08:00
Islam zakazuje kitalu/dżihadu mniejszego wobec ludów księgi a więc przeciw chrześcijanom .-.
Odpisz
Edytowano - 28 sierpnia 2017, 19:19
Mówisz o religii która została stworzona przez wojnę. Allach nawracał mieczem i ogniem. Jak ktoś nie chciał być nawrócony to go zabijał. Myślisz że co się stało z prawowitymi mieszkańcami Egiptu lub Persami? Sam się przekonasz gdy będziesz graniczył z Kalifatem Niemieckim.
Odpisz
Edytowano - 28 sierpnia 2017, 19:24
I jeśli będziesz dalej chciał ich bronić mówiąc że ,,ale chrzesciajnie też zabijali!" to to będzie ch*jowy argument bo Allach był prorokiem i choć powinien być dobry to zabijał a w naszej religii Syn Boży Pan Jezus nie nawracał ogniem i stalą lecz miłosierdziem. A jego następcy czyli papież i spółka byli po prostu ludzmi.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 19:25
@romanow: Nie będę, się bronić, że chrześcijanie też zabijali, a tym, że biblia każe mordować. Swoją drogą, wszystkie religie uważam za plagę, którą należy jak najszybciej wyplenić.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 19:34
@romanow: "allach był prorokiem" No elo *zmyka*
Odpisz
Edytowano - 28 sierpnia 2017, 19:36
Jeśli chcesz kogoś wytępić to zacznij od siebie. Świat jest stworzony z materii. Z cząstek tak małych że nawet nie możesz sobie tego wyobrazić. Myślisz że taka materia może samoczynnie tworzyć góry, lasy czy żywe istoty? Czy może myślisz że ona tak nagle powstała. Ta pierwsza najmniejsza cząstka? Nie. Gdyby Ktoś tego nie kontrolował to byś się rozpadł na miliardy takich małych irytujących ateistów i przynajmniej nie irytowałbyś mnie swoim istnieniem.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 19:45
Ty przynajmniej ,,nie pie**olisz się w tańcu" od razu mówisz że chcesz ,,wypleniać". Kierujesz się swoim ,,kodeksem niemoralności". Sam go sobie wymyśliłeś. Świat nie potrzebuje takich destrukcyjnych dzieci. Nie potrzebuje ciebie. Więc na przyszłość nie nawracaj innych do tego swojego,,kodeksu" bo twój rozmówca może bardzo brzydko o ciebie pomyśleć.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 19:47
@romanow: to, że od czegoś się ten świat zaczął jest oczywiste jest też pełno innych dowodów na istnienie boga, ale to że nie możesz zaakceptować tego, że ktoś twierdzi inaczej to słabo o tobie świadczy. Może nawet świadczy o tobie gorzej niż to że dyskutujesz o Islamie, a mimo to uważasz że według Islamu Allah jest prorokiem.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 19:47
@romanow: Tak, tak, wierz sobie, że jesteś ważny et cetera. Jakbyś nie zauważył wyplenić chcę irracjonalną religię, nie ludzi.
Odpisz
Edytowano - 28 sierpnia 2017, 19:48
@romanow: "Bardzo brzydko o ciebie pomyśleć" jeśli zależy ci tobie na tym to się lepiej nie wypowiadaj
Odpisz
28 sierpnia 2017, 19:49
Nie myślę o sobie że jestem ważny. Zostałem bierzmowany i moim obowiązkiem jest bronić wspólnoty którą reprezentuje. Szkoda że Ty przemawiasz jedynie w swoim imieniu.
Odpisz
Edytowano - 28 sierpnia 2017, 19:52
@romanow: Jeszcze się przyczepię do tego fragmentu: "Czy może myślisz że ona tak nagle powstała. Ta pierwsza najmniejsza cząstka? Nie."
Erm, osobiście uważam, że możliwe są dwie opcje:
a) Wszechświat zapoczątkował Wielki Wybuch
b) Istniejący od zawsze z odmienną fizyką został ściśnięty do osobliwości, która spowodowała Wielki Wybuch tworząc nasz wszechświat. Ewentualnie przed naszym istniało jeszcze x wszechświatów.
No i radzę poczytać o cząsteczkach wirtualnych.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 20:01
wszystko ma swoją przyczyne opjca a) i b) wcale nie są bezpośrednim początkiem istnienia wszystkiego, ale osobiście uważam że dyskutowanie w tym zakresie jest bez sensu skoro dalej w tej kwestii trwają spory to my niczego tutaj niewykminimy.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 20:06
@kokosek112: No właśnie nie wszystko
Odpisz
28 sierpnia 2017, 20:11
a) Coś musiało zapoczątkować ten wielki wybuch
b) Natura nie jest myślącą istotą. Działa ona wedle pewnego schematu. Ten schemat musiał zostać przez kogoś stworzony. Dzięki temu schematowi oraz przez jego twórcę istniejesz. Innymi słowy, gdy kochasz naturę, mamę, tatę lub nawet samego siebie to kochasz Boga. I co jeśli tak naprawdę wszechświat nie miał początku.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 20:18
@romanow: Na poziomie kwantowym istnieje takie coś jak losowość.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 20:22
Mechanika kwantowa własnie należy do tego Schematu.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 21:26
@romanow: Kolega tutaj widzę nie rozumie (albo nie chce zrozumieć) elementarnych praw fizyki. "Wielki Wybuch coś musiało zapoczątkować", "ten schemat ktoś musiał stworzyć" - otóż nie. Nie musiał. Niektóre rzeczy dzieją się po prostu, ot tak. Kierujesz się tak zwanym chłopskim rozumem, czyli popełniasz jeden z najbardziej podstawowych błędów logicznych. Już większą wartość ma dla mnie argument 'Bóg istnieje bo nie udowodnisz, że nie'.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 23:51
a hellenizm?
Odpisz
Edytowano - 29 sierpnia 2017, 00:42
@darcus: nie zgodzę się, wszystko co się dzieje albo powstaje jest czymś spowodowane. Kiedy na przykład kamień odrywa się od skały, dzieje się to nie po prostu, samo z siebie, ale w wyniku działania czynników takich jak korozja, pogoda itp. Nie jestem geologiem wiec ten przykład może nie być całkowicie dokładny, ale przekazuje mój punkt widzenia. Wyobraź sobie że patrzysz na stół. Nagle na nim pojawia się duża ilość klocków lego. Klocki zaczynają zlepiać się razem i układać bez żadnej pomocy z twojej strony. Układają się w zamek z działającym zwodzonym mostem, komnatami, lochami, kuchniami i stajnią.
Taka sytuacja byłaby niemożliwa, nawet w otoczeniu takim jak twój pokój, gdzie stół jest otoczony wieloma różnymi pierwiastkami. Wiec teraz czy w miejscu w którym mogło nawet nie być próżni, gdzie nie było zupełnie nic, mógłby powstać wybuch który zapoczątkowałaby powstanie skomplikowanej planety, ustawionej w idealnej odległości do słońca i księżyca, precyzyjnie poruszającej się w kosmosie tak, że od powstania nie zderzyła się z żadną inną, składająca się ze wszystkich pierwiastków potrzebnych do podtrzymania życia, samowystarczalna, ze skomplikowanymi prawami jak grawitacja mogła by powstać tak po prostu, z niczego, i to całkowitym przypadkiem? A istoty zamieszkujące ziemie? Na pewno zdajesz sobie sprawę z tego jak skąplikowane jest ludzkie ciało, a jest to tylko jeden z milionów różnych gatunków. Czy one mogły by powstać same z siebie? Wróćmy do klocków Lego. Weź garść rozdzielonych, pojedynczych klocków i rzuć je na podłogę. Ile z nich złączyło się, a tymbardziej stworzyło jakiś wzór albo specyficzny kształt? Teraz przenieś to na o wiele bardziej skomplikowany wszechświat. Coś takiego nie byłoby możliwe.
Dlatego właśnie uważam że pogląd iż "niektóre rzeczy dzieją się po prostu, ot tak" jest nielogiczny i niepoprawny.
Dziękuje
Odpisz
29 sierpnia 2017, 00:55
@Jiglypuff: Wielki wybuch nie potrzebował żadnej dodatkowej siły, bo już ją miał - grawitację. To przez nią doszło do wszystkich towarzyszących procesów. Twój przykład z klockami jest zły, bo nie ma punktów pośrednich. Planety łączyły się z okruchów i pyłów przez przyciąganie, tak jak bryłki soli, które przyciągają się w stanie nieważkości. Bez żadnych dodatkowych czynników powstają planety i inne ciała niebieskie, z różnicą składników. Przez miliony, czy miliardy lat, są one "atakowane" przez promieniowania, czy uderzenia. Na naszą spadły komety, skąd wzięła się woda. A dzięki istnieniu tlenu, promieniowania i wody zaczęły powstawać organizmy. Najpierw proste, a ewolucja prowadziła do coraz bardziej skomplikowanych tworów, nic nagle. Od bakterii, przez prostsze małe organizmy, do bardziej zaawansowanych jak zwierzęta wodne, dalej płazy, gady, a w końcu ptaki i ssaki. Poprowadziłem cię logicznie od powstania wszechświata do człowieka, nic nie wymaga dodatkowej siły, kiedy istnieje grawitacja.
Odpisz
29 sierpnia 2017, 00:56
A wytłumacz mi jeszcze skąd grawitacja?
Odpisz
29 sierpnia 2017, 00:58
@Jiglypuff: Popełniasz błąd w nauce niedopuszczalny już od kilkudziesięciu lat - stosowanie fizyki Newtonowskiej do zjawisk fizycznych w skali mikro i makro. Owszem, na naszym poziomie rzeczywistości wszystko musi mieć swoją przyczynę. Ale to dlatego, że zjawiska znane nam z życia codziennego są w rzeczywistości nie zjawiskami, ale wypadkową miliardów mniejszych zjawisk. Owszem, klocki Lego nie poukładają się same, ale jeśli dam im 13,8 miliarda lat i zacznę mieszać nimi kiedy będzie ich 10^10^80, to po pewnym czasie pewne prawidłowości zaobserwuję. Nie mów mi więc, że powstanie życia jest czymś dziwnym - w obliczu wielkości Wszechświata i czasu jaki istnieje jest wręcz nieprawdopodobne, że życie nie jest czymś powszechnym.
Odpisz
29 sierpnia 2017, 01:01
@Jiglypuff: Grawitacja, elektromagnetyzm oraz oddziaływanie jądrowe, silne i słabe. To tak gwoli ścisłości. Skąd te oddziaływania? A z gluonów, grawitonów i bozonów.
Odpisz
29 sierpnia 2017, 01:05
@Jiglypuff: Stąd co każda siła, masa, wymiary (długość, powierzchnia, objętość itd.), moc itd.. Istnieje, bo istnieją prawa fizyki. Nie potrzeba żadnej dodatkowej ingerencji, bo samo istnienie grawitacji i innych sił popycha materię do procesów jak wielki wybuch. Nic nie musiało go uaktywniać, czy nakierowywać, przez te siły wybuch spowodował rozszerzanie się.
Odpisz
Edytowano - 29 sierpnia 2017, 07:43
@darcus: Nic nie może ,,dziać się ot tak". Wtedy świat był by pokrążony w wiecznym chaosie. I widzę że bardzo lubicie nawiązywać do wielkiego wybuchy. On jest tylko teorią. A dodatkowo Wybuch to reakcja chemiczna i potrzeba odpowiednich substancji by mógł powstać. Czyli co? Te substancje nie mogły powstać same. Bo one też nie są myślącymi istotami. I dodatkowo gdyby wszystko było losowe to byśmy nigdy nie powstali. I nie lubię gdy ktoś mi wypomina że mam ,,chłopski rozum". Fizyka to w większości rzeczy które widzę i doświadczam. Lecz rzeczom które nie widzę lub nie doświadczam na pewno nie będę w pełni ufał. Dodatkowo człowiek jest mylny. Za mniej więcej sto lat fizyczne teorie które są teraz być może zostaną obalone.
Odpisz
29 sierpnia 2017, 08:32
@romanow: Może jeszcze w płaską Ziemię wierzysz?
Odpisz
29 sierpnia 2017, 10:28
@darcus: Skończyły Ci się argumenty, więc zaczynasz mnie obrażać, cebulo? Ukończ to gimnazjum to wtedy pogadamy.
Odpisz
29 sierpnia 2017, 10:32
@romanow:
Odpisz
29 sierpnia 2017, 13:28
@romanow: Teoria ma 2 znaczenia: W kontekście potocznym jest czymś niepewnym, a w fizyce jest to potwierdzona definicja.
A materiały powstały z reakcji które były pobudzane przez siły jak grawitacja czy elektromagnetyzm, więc przyczyna jest.
Odpisz
29 sierpnia 2017, 13:44
@romanow: dobra, według ciebie wszystko musiało być czymś zapoczątkowane, więc wyjaśnij, jak powstał ten twój Bóg i co było przed nim
Odpisz
29 sierpnia 2017, 14:00
Po pierwsze nie mam ochoty dyskutować z dwoma osobami naraz więc jeśli chcecie tak gadać to się pieprzcie.
Po drugie bardzo możliwe że nasz świat nie ma początku ani końca. Jego czasy najstarsze mieszają się z najnowszymi przez co nigdy się nie rozpoczął ani nie skończył. I właśnie o trwałość tego procesu dba Pan Bóg który również nigdy się nie narodził i nigdy nie przepadł mimo to jest Stworzycielem tego świata.
Odpisz
29 sierpnia 2017, 19:24
@romanow: Dookoła Słońca po stabilnej orbicie eliptycznej znajdującej się pomiędzy orbitami Ziemi i Marsa krąży porcelanowy czajniczek zbyt mały, by dostrzec go nawet najpotężniejszymi teleskopami.
Odpisz
29 sierpnia 2017, 19:39
@darcus: Tak. I tam jest twój mózg.
Odpisz
29 sierpnia 2017, 19:41
@romanow: Mózg, huh? Czyżbyś nie wierzył w duszę?
Odpisz
30 sierpnia 2017, 18:53
@romanow: Pozwól, że się jeszcze do jednej rzeczy przyczepię "Skończyły Ci się argumenty, więc zaczynasz mnie obrażać, cebulo? Ukończ to gimnazjum to wtedy pogadamy.".
No cóż, trudno dawać argumenty, jak te główne ignorujesz.
Odpisz
30 sierpnia 2017, 19:00
@romanow: w takim razie go nie ma, skoro nigdy się nie narodził.
Odpisz
30 sierpnia 2017, 20:01
proste... aż zbyt proste
stary... Bóg jest ponad czasem... boga nie ogarniesz.
Odpisz
30 sierpnia 2017, 20:17
@kokosek112: pójdź na kompromis, zostań hellenistą. Wszystko jest przynajmniej przejrzyste
Był Chaos - bezkształtna masa powoli kształtująca się w Wszechświat
z Chaosu powstała Gaja i Uranos
Gaja stała się Ziemią, a Uranos czymś na kształt niebioskłonu/atmosfery
Tada
Odpisz
Edytowano - 27 sierpnia 2017, 23:24
Nie urazisz chrześcijan jeśli nie będzie chrześcijan
Odpisz
27 sierpnia 2017, 23:25
@EmielRegis:
Odpisz
29 sierpnia 2017, 00:03
@EmielRegis: hmm niezły sposób na strzałki, wstawienie tekstu a potem mema
Odpisz
28 sierpnia 2017, 07:04
A czy ktokolwiek cokolwiek usuwa, żeby nie urazić ateistów?
Odpisz
28 sierpnia 2017, 07:06
@darcus: nope
Odpisz
28 sierpnia 2017, 07:08
@Qettneth: No właśnie. To my tu jesteśmy poszkodowani!
Odpisz
28 sierpnia 2017, 09:14
@darcus: A czy ateiści coś robią, żeby nie urazić wierzących?
Odpisz
28 sierpnia 2017, 10:15
@Krzyniu: Hah, cały czas.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 10:30
@darcus: Nie za bardzo.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 10:38
@Krzyniu: Polemizowałbym.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 10:42
@darcus: Zawsze się taki znajdzie, co prawda, ale zdecydowana większość kpi sobie z religii, bo ta jej nie dotyczy. Tak z obserwacji.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 10:44
@Krzyniu: Niereprezentatywna próbka statystyczna...
Odpisz
28 sierpnia 2017, 10:53
@darcus: No to jakieś konkrety, a nie "polemizowałbym"?
Odpisz
28 sierpnia 2017, 14:16
@Krzyniu: No, na przykład to całe gadanie o tolerancji i o tym że o religii się nie dyskutuje.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 14:41
@darcus: Gadanie nie oznacza, że tak nie jest.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 15:27
@Krzyniu: No właśnie jest, bo to mówią ateiści.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 15:55
@darcus: Niektórzy może, jak mówiłem, ale większość, których znam, zdecydowanie nie.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 16:04
@Krzyniu: Większość których znasz =/= większość ogólna
Odpisz
28 sierpnia 2017, 16:26
@darcus: Czyżby?
Odpisz
28 sierpnia 2017, 16:32
@Krzyniu: A i owszem. Mówi ci coś termin 'przedwczesna generalizacja'?
Odpisz
28 sierpnia 2017, 16:34
@darcus: Mówi. Ale nie jest taka znowu przedwczesna.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 18:07
@Krzyniu: Na świecie jest siedem miliardów ludzi. Za wysoki pułap? W samej Polsce jest 38 milionów ludzi. Nadal za dużo? Około 10% deklaruje się jako ateiści. To daje ok. 3,8 miliona ludzi, czyli 3 800 000. Ilu ateistów ty znasz?
Odpisz
28 sierpnia 2017, 19:39
@darcus: Nah, 10% deklaruje się jako, ale jest ich pewnie więcej. Ale mniejsza. Czy muszę ich znać osobiście, żeby tak uważać? Wejdź sobie na facebooka i wpisz "Boga nie ma", a znajdziesz tysiąc grup, w których kretyni nakręcają się nawzajem i szkalujo. To już jest pokaźna liczba, primo.
No i w bardzo wielu przypadkach po mniejszym zjawisku można ocenić, czy będzie to działać na większą skalę. Skoro sprawdza się w małej grupie moich znajomych, powiedzmy, 500 osób, dlaczego nie ma działać globalnie?
Odpisz
Edytowano - 28 sierpnia 2017, 19:47
@Krzyniu: Lel, znam 500 osób i każda z nich to Polak, więc każdy człowiek to Polak.
Nie, to tak nie działa.
Zresztą, mówisz tu o zamkniętych grupach. Równie dobrze ja mógłbym przytoczyć kościoły.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 20:02
@darcus: I tu się mylisz, gdyż przez pewien projekt mam znajomych na całym świecie, a pytałem ich kilka lat temu o tę kwestię. No i zasadniczo na świecie jest podobnie - nie wiem tylko jak na Bliskim Wschodzie, Australii, Południu Afryki i Ameryki Południowej.
No i nasza globalna wioska... to naprawdę nie jest ciężkie znaleźć ugrupowania profesjonalnych upierdliwców.
Odpisz
Edytowano - 28 sierpnia 2017, 20:23
@Krzyniu: Tutaj ma też rolę inne zjawisko, którego nazwy nie pamiętam, ale polega ono na tym, że radykalna mniejszość będzie zawsze bardziej widoczna, niż umiarkowana większość. Na codzień dzieje się mnóstwo zwyczajnych rzeczy, ale w mediach pokazują te skrajne. W klasie składającej się z dwudziestu sześciu cichych uczniów i czterech łobuzów będzie głośno. Twój znajomy zwolennik skrajnej prawicy będzie znacznie częściej postował treści na Facebooku, przez co wyda ci się, że to jest popularny trend. Tak samo z tymi religijnymi i antyreligijnymi fanatykami. Okej, masz załóżmy dwa tysiące grup na polskim 'fejsie'. W każdej jest załóżmy stu członków. No to masz dwieście tysięcy skrajnie nastawionych ateistów, z których tylko niewielka część będzie się aktywnie udzielać. To daje 50 000 skrajnie nastawionych ateistów i to ze sporą nadwyżką. Na 3 800 000 całości. To nie jest żadna większość. Mniej niż 2%. Zjawisko wydaje się (niesłusznie) tym popularniejsze, im bardziej oddalone jest od środka rozkładu Gaussa.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 20:31
@darcus: To wcale nie muszą być skrajne ch*jce! Czy kiedy powiesz, przykładowo, PCMasterRace to już jesteś skrajnym pecetowcem? Tak samo ateiści - na podstawie moich obserwacji.
A wymienione grupki nie stanowią nawet kawałka całości, tylko wspomniałem o nich, bo są łatwym do sprawdzenia źródłem.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 20:33
@Krzyniu: Osoba która nie jest skrajna nie będzie tak widoczna. Zasadniczo im bardziej ktoś widoczny - tym bardziej skrajny. A im bardziej skrajny, tym mniej jest reprezentatywną próbką.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 20:39
@darcus: No to coś się algorytm posypał, bo są i widoczni, i powszechni - być musi, że nie skrajni.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 20:42
@Krzyniu: No i wracamy do punktu wyjścia. Skąd wiesz, że są powszechni?
Odpisz
28 sierpnia 2017, 20:54
@darcus: Bo ich kufa widać.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 21:29
@Krzyniu: Widziałem wczoraj na wieczornym spacerze trójkę ludzi i każde z nich było mężczyzną, więc każdy człowiek jest mężczyzną.
Nie kolego, tak nie będziemy rozmawiać. Już sobie wyjaśniliśmy czemu ich widać.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 22:13
@darcus: Pokazujesz to na przykładzie 3 osób, a nie tysiąca, i mówisz o wszystkich, nie o większości. A to zasadnicza różnica.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 22:37
@darcus: A może niech każdy wierzy w co chce i zostawmy to w spokoju?
Odpisz
29 sierpnia 2017, 00:08
@Krzyniu: Jeśli mowa o miliardach, to między trzema a tysiącem nie ma wcale takiej wielkiej różnicy.
Odpisz
29 sierpnia 2017, 00:08
@HIbiskus123: O, o! O tym właśnie mówiłem!
Odpisz
29 sierpnia 2017, 08:18
@darcus: A właśnie że jest, bo z tysiąca osób można ocenić zachowanie miliardów przez różnorodność i poglądy, które będą się powtarzać. Ale nie z trzech, w mordę jeża.
Odpisz
29 sierpnia 2017, 08:34
@Krzyniu: Można, jeśli są to osoby losowe. Ale nie z wyłowionego celowo ekstremum, kierwać...
Odpisz
29 sierpnia 2017, 08:49
@darcus: No i tak właśnie było! Po co miałbym mówić o wybranych celowo osobach?
Odpisz
29 sierpnia 2017, 19:27
@Krzyniu: No nie, bo to o czym mówisz to właśnie jest ekstremum.
Odpisz
29 sierpnia 2017, 23:22
@darcus: Ekstremum to by było gdyby im wrzucali gaz dymny do kościoła
Meh, wiem, o co Ci chodzi. Ale odbiegamy od wątku - czy ateiści coś robią, żeby nie urazić wierzących. Jak na razie w sumie rozmawialiśmy o tych, którzy celowo szkalujo - wychodzi na to, że całkiem pokaźna grupa. A co z tą bardziej pasywną częścią? Weźmy sobie za przykład sytuację, w której znajomi spotykają się mieście - 1 ateista, 1 mocno wierzący chrześcijanin i dwóch wierzących, podchodzących do tego luźno. No i taka sytuacja: Anony, chodźmy na pizzę. I wszyscy mówią 'no fajnie, no spoko', a tu w pizzeri się okazuje "ooooochuuj dzisiaj piątek" i nasz anon chrześcijanin mówi, że weźmy wegetariańską, bo piątek, to mienska nie można. A reszta anonów mówi że chyba go poje**ło i nie będą trawy wpieprzać. Typowa sytuacja, nie?
No i czy ktoś tu myśli o wierzących?
Odpisz
30 sierpnia 2017, 01:07
@Krzyniu: Wierzący =/= debil
Bo niejedzenie mięsa 'bo jest piątek' to debilizm, nie wiara.
Odpisz
30 sierpnia 2017, 08:37
@darcus: Nie twierdzę, że to jest logiczne. Ale widzisz, dwa miliardy osób uważają inaczej i właśnie uraziłeś ich wszystkich.
Odpisz
30 sierpnia 2017, 08:52
@Krzyniu: No nie, coś się przeliczyłeś z tymi miliardami.
Odpisz
30 sierpnia 2017, 09:05
@darcus: Na oko. Ale czy to istotne? Mogłoby być równie dobrze 10 osób.
Odpisz
30 sierpnia 2017, 10:24
@Krzyniu: Na oko to chłop w szpitalu umarł.
Odpisz
30 sierpnia 2017, 10:47
@darcus: Jeżeli takie cyferki są istotne dla Ciebie, 2,2 miliarda (2011). Powiedzmy, że połowa z tego się czepia takich pierdół jak to mięso. Czyli ponad miliard uraziłeś.
Ale czy to ma znaczenie, ile? Jako ateista próbujący nie urazić wierzących... właśnie to zrobiłeś. A raczej nie zrobiłeś nic, żeby tego nie zrobić, czyż nie?
Odpisz
30 sierpnia 2017, 10:56
@Krzyniu: Polemizowałbym z tym miliardem. Zresztą, nawet jeśli, to głupota powtarzana przez miliard osób to nadal głupota.
Odpisz
30 sierpnia 2017, 12:30
@darcus: Człowieku, nie rozmawiamy o tym, czy to jest głupie czy nie. Ten, powiedzmy, miliard, nadal będzie urażony, bez znaczenia czy do tego głupi.
Odpisz
30 sierpnia 2017, 15:22
@Krzyniu: Pozwól, iż się tak kolokwialnie wyrażę - to mają problem.
Odpisz
30 sierpnia 2017, 15:34
@darcus: No mają. A Ty nie robisz nic, żeby nie mieli.
Odpisz
30 sierpnia 2017, 16:03
@Krzyniu: Nie jestem w stanie rozwiązać problemów miliarda ludzi, jak bardzo bym nie chciał.
Odpisz
30 sierpnia 2017, 16:15
@darcus: I miliard ateistów myśli tak samo. Ergo, ktoś się czuje urażony.
Odpisz
30 sierpnia 2017, 17:14
@Krzyniu: Czucie się urażonym przez słowa innych ludzi to problem, który człowiek musi zwalczyć w sobie sam.
Odpisz
30 sierpnia 2017, 20:45
@darcus: Czyli nie robisz nic, żeby ich nie urazić, twierdzisz, że tak nie jest, a potem twierdzisz, że to ich problem i powinni sami go rozwiązać.
Odpisz
31 sierpnia 2017, 05:44
@Krzyniu: Mniej więcej. Jeśli razi cię prawda, to ja na to nie poradzę nic.
Odpisz
28 sierpnia 2017, 02:19
Chrześcian sześcian
Odpisz
27 sierpnia 2017, 23:25
Chrześcian- niebiański kwadrat
Odpisz