Od sfrustrowanego alergika

Po pierwsze, nigdy tak naprawdę nie wiesz co znajduje się w jedzeniu, które jesz. Na przykład zupa pozornie bez glutenu może być zagęszczana mąką.
Po drugie, co cię tak naprawdę denerwuje? Gluten jest niezdrowy w dużych ilościach, (jak wszystko zresztą) a jest on teraz prawie wszędzie. Jeżeli ktoś nie ma alergii / nietolerancji to i tak może go nie jeść. Czy naprawdę denerwuje cię czyjaś dieta?
Po trzecie (i ostatnie), powiedzenie czegoś kulturalnie jest dla ciebie zbyt trudne?

Gluten = większa sprzedaż, a ludzie sie nabiorą.

+1 dla tego pana

ja nie jestem uczulony na laktoze ale po mleku boli mnie brzuch,sraka,wymioty i muszę pić mleko bez laktozy i czuję się jak je**ny hipster

a ja mam alergię na gluten, kukurydzę, przenice itd, jajka, mleko i ch*j wie co jeszcze, polecam. wpi***alam samo mięso i ryż bo nic innego nie mogę

A ja przez efekt placebo czułem różnicę . -.

I tu się po części nie zgodzę
Sam jestem uczulony na gluten i to nie jest tak, że "O, płatki kukurydziane, na pewno nie mają glutenu!". Otóż jest inaczej. Nawet w najbardziej niepozornym produkcie, takim jak ta ryba (słód jęczmienny) czy te twoje płatki (również słód jęczmienny ale i śladowe ilości glutenu) można znaleźć gluten.

Nawet jeśli w składzie nie widać nic podejrzanego to dalej nie masz 100% pewności, że nie ma tam glutenu.

Dopiero jak widzisz taki znaczek z przekreślonym zbożem to możesz być pewny, że produkt jest bezpieczny.

(Te składniki w nawiasie to to co znajdowało lub mogło się znajdować w poprzednich wersjach produktu)

na co masz alergię?

Otworzę kiedyś restauracje w której każde żarcie będzie z glutenem

Ja niestety mam celiakię i nie będę mogła jeść glutenu do końca życia .

Ja tam myślę, że jednak wygryw, zwiększenie popytu na produkty spowodowało zwiększenie podaży takowych, oprócz płatków które nigdy glutenu nie miały pojawiają się produkty które wcześniej powodowały reakcję alergiczną a teraz są ok dla alergików (ciastka, wafelki itd).

Ku*wa ch*j dupa cycki kupa

I co z tego? Jak nie chcą to niech nie jedzą, Tobie nikt tego nie zabrania. Poza tym płatki kukurydziane mogą zawierać także inne zboża, co za tym idzie mogą zawierać gluten. Ból dupy o nic.

Pomijając, że manipulacja podstawą marketingu, to takie "ryba bez glutenu" może oznaczać też, że nie miała prawa znajdować się obok produktów zawierających gluten w jednym pomieszczeniu podczas procesu produkcyjnego.

ku*wa on ma rację