@ToJeAmelinium: starsi to już seniorzy (emeryci, od ~60-65l.), prawda mogą jeździć na ulgach (u mnie to znieśli), ale ta babka z posta się nie kwalifikuje..
Wiecie... Ciężko będzie to wytłumaczyć, ale to co na zachodzie jest normą, w Polsce jest odbierane jak abstrakcja. W np. Irlandii mam grubo ponad 30 lat robię College (studia) dostaję kartę, która na czas do zakończenia nauki (robisz studia 4-o letnie dostajesz na ten czas i jest on nabity na karcie) pozwala mi korzystać ze wszystkich środków transportu państwowego (tramwaje, autobusy, pociągi) Wszystko ze zniżką. Spytacie dlaczego? Ano dlatego, że oni doskonale rozumieją, że skoro ktoś się uczy to: raz - nie będzie zarabiał tyle co "pełnoetatowcy", więc nie powinni być jeszcze dodatkowo obciążani przez koszt dojazdów, a dwa jak się uczy to w przyszłości zapłaci wyższe podatki z racji, że ludzie po studiach po prostu zarabiają więcej i płacą wyższe podatki.
Na koniec dodam tylko, że nie mają w ogóle problemu znaleźć pracy, gdyż tam studia kończą w sumie nieliczni, w porównaniu do Polski, gdzie jest przerost formy nad treścią i w sumie niedługo klozet-babcia będzie potrzebowała min. jakiejś humanistyki albo artystyczne studia zrobione bo bez tego ani rusz...
Misiu jaki prestiż, poczytaj o prestiżowych uczelniach jak Cambridge, amerykańskie MIT, czy choćby Harvard. To są prestiżowe uczelnie, tam są uczeni prawdziwi naukowcy czy inżynierowie, a w Polsce masz szkółkę założoną przez "profesorów" (prawdopodobnie nie mieli wystarczającej wiedzy by wykładać na większej uczelni) i taki jeden "student" z drugim płaci rocznie i po paru latkach odbiera dyblom bez względu czy na tą "uczelnię" uczęszczał czy też nie. Taki oto mamy prestiż, samo słowo świadczy o czymś unikatowym, a to zaprzecza twojej tezie dlatego, że mamy za dużo studentów, z marginalną wiedzą, którzy uczą się o wszystkim i o niczym za razem.
Jacks of all trades, masters of none...
@Mariano_italiano: Daruj sobie spoufalenia.
Nie mówię o poszczególnych szkołach, bo mamy zarówno słabe jak i te znane z wysokiego poziomu.. Mówię o prestiżu samego studiowania i stopni naukowych, co skutkuje, tak jak zauważyłeś, nadmiarem studentów nie zawsze dobrze wyuczonych.
Komentarze
Odśwież30 kwietnia 2017, 14:02
ulgi są do 25-tego roku życia
(wiem, że wszyscy wiedzą)
Odpisz
30 kwietnia 2017, 14:08
ja nie wiem
Odpisz
30 kwietnia 2017, 14:08
a no ok, zdarza się
Odpisz
30 kwietnia 2017, 14:09
Ale starsi ludzie też mogą jeździć na biletach ulgowych
Odpisz
30 kwietnia 2017, 14:14
@ToJeAmelinium: starsi to już seniorzy (emeryci, od ~60-65l.), prawda mogą jeździć na ulgach (u mnie to znieśli), ale ta babka z posta się nie kwalifikuje..
Odpisz
30 kwietnia 2017, 14:58
No ale napisałeś że do 25 roku życia
Odpisz
30 kwietnia 2017, 16:28
@ToJeAmelinium: dla uczących się, tak jak na obrazku toć.....
Odpisz
30 kwietnia 2017, 22:24
To już babcia się nie może uczyć?
Odpisz
30 kwietnia 2017, 22:31
@ToJeAmelinium: może, ale nawet jeśli będzie się uczyć to szkolnej/uczniowskiej ulgi nie dostanie, tylko tą seniorską, o ile z wiekiem się mieści...
Odpisz
20 lipca 2017, 19:55
Ja też nie wiem.
Odpisz
21 lipca 2017, 22:00
@TheHunterMikiPL: bo ty to ty
:)
Odpisz
27 kwietnia 2018, 22:22
@ToJeAmelinium: No i kombatanci wojenni
Odpisz
27 kwietnia 2018, 22:22
@ToJeAmelinium: No i krwiodawcy
Odpisz
Edytowano - 30 kwietnia 2017, 15:40
Wiecie... Ciężko będzie to wytłumaczyć, ale to co na zachodzie jest normą, w Polsce jest odbierane jak abstrakcja. W np. Irlandii mam grubo ponad 30 lat robię College (studia) dostaję kartę, która na czas do zakończenia nauki (robisz studia 4-o letnie dostajesz na ten czas i jest on nabity na karcie) pozwala mi korzystać ze wszystkich środków transportu państwowego (tramwaje, autobusy, pociągi) Wszystko ze zniżką. Spytacie dlaczego? Ano dlatego, że oni doskonale rozumieją, że skoro ktoś się uczy to: raz - nie będzie zarabiał tyle co "pełnoetatowcy", więc nie powinni być jeszcze dodatkowo obciążani przez koszt dojazdów, a dwa jak się uczy to w przyszłości zapłaci wyższe podatki z racji, że ludzie po studiach po prostu zarabiają więcej i płacą wyższe podatki.
Na koniec dodam tylko, że nie mają w ogóle problemu znaleźć pracy, gdyż tam studia kończą w sumie nieliczni, w porównaniu do Polski, gdzie jest przerost formy nad treścią i w sumie niedługo klozet-babcia będzie potrzebowała min. jakiejś humanistyki albo artystyczne studia zrobione bo bez tego ani rusz...
Odpisz
30 kwietnia 2017, 15:53
@Mariano_italiano: Nie żaden przerost formy nad treścią, a zwykła konkurencja na rynku pracy i prestiż studiów.
Odpisz
Edytowano - 30 kwietnia 2017, 16:04
Misiu jaki prestiż, poczytaj o prestiżowych uczelniach jak Cambridge, amerykańskie MIT, czy choćby Harvard. To są prestiżowe uczelnie, tam są uczeni prawdziwi naukowcy czy inżynierowie, a w Polsce masz szkółkę założoną przez "profesorów" (prawdopodobnie nie mieli wystarczającej wiedzy by wykładać na większej uczelni) i taki jeden "student" z drugim płaci rocznie i po paru latkach odbiera dyblom bez względu czy na tą "uczelnię" uczęszczał czy też nie. Taki oto mamy prestiż, samo słowo świadczy o czymś unikatowym, a to zaprzecza twojej tezie dlatego, że mamy za dużo studentów, z marginalną wiedzą, którzy uczą się o wszystkim i o niczym za razem.
Jacks of all trades, masters of none...
Odpisz
Edytowano - 30 kwietnia 2017, 16:14
@Mariano_italiano: Daruj sobie spoufalenia.
Nie mówię o poszczególnych szkołach, bo mamy zarówno słabe jak i te znane z wysokiego poziomu.. Mówię o prestiżu samego studiowania i stopni naukowych, co skutkuje, tak jak zauważyłeś, nadmiarem studentów nie zawsze dobrze wyuczonych.
Odpisz
20 lipca 2017, 19:57
@Mariano_italiano: +1
Odpisz
30 kwietnia 2017, 14:27
Jak ma 33 lat to nie będzie mogła się zapisać do przedszkola.
Odpisz
30 kwietnia 2017, 14:53
Odpisz
30 kwietnia 2017, 14:53
stary to jest aż zbyt oczywiste i na tym polega żart. Odstaw zioło ono chyba jednak szkodzi.
Odpisz
30 kwietnia 2017, 15:56
gr8 b8 m8 v9
Odpisz