@darcus: Ej no! Popsułeś zabawę! A cały dowcip w tym, że rozmyślając nad tym sensem, pogrążając się w rozpaczy, nie mogąc znaleźć odpowiedzi. W końcu zacznie szukać wyjścia, które pozwoli mu pogodzić się z okrutną rzeczywistością. W końcu sam do tego dojdzie :p
Lub nie. Ale jeśli sam tego nie zrozumie, to czy rzeczywiście będzie mógł być świadomym?
Oczywiście żartuję.
Przydałoby się jednak, by ludzie się trochę usamodzielnili, przestali zasłaniać się wiarą i otworzyć oczy, zacząć racjonalnie myśleć.
Bo nie sądzę, że wierzącego, można przekonać do tego myślenia. Tak jak Idiotę możesz wykształcić, myślenia nigdy go nie nauczysz.
Po prostu na to wszystko jeszcze za wcześnie, a świadome są nieliczne jednostki. Z czasem... Z biegiem ewolucji. Może, rewolucji, lub wstrząsającego wydarzenia. Ale nie pojedynczych gestów.
Przeważać zacznie rozum i rozsądek.
@darcus: Racja... Staram się jednak spoglądać na to nieco bardziej optymistycznie, choć wiem, że jeśli ludzkość będzie działać dalej tak jak działa, to daleko nie pociągnie...
@darcus: Podejrzewam, że dalej ewoluujemy, są to jednak nieznaczne zmiany w kodzie genetycznym, więc nawet gdybyśmy lepiej poznali genetykę, trudno byłoby wskazać te zmiany, a tym bardziej dojść do tego, co się rozwija. Nie musi to przecież zachodzić w ten sposób, że każda kolejna osoba będzie dziedziczyła ten sam gen i z każdym kolejnym pokoleniem będzie rozwijał się coraz bardziej. A nawet jeśli, to bardzo powolny proces.
I biorąc pod uwagę spory, oraz wzajemną nienawiść do samych siebie... Szkody, które sami sobie wyrządzamy, nasze "losy" się wahają, szansa na to, czy przetrwamy czy też nie, to ciągle 50%. Właściwie to nie ma tu o czym mówić. Nawet gdybyśmy doskonale dogadywali się z własnym gatunkiem... I "wiedzieli, że nic nie jest w stanie nam zagrozić". Nie możemy przewidzieć niespodziewanego. Nie wiemy wszystkiego.
@Mijak: ostateczne pytanie to inaczej "Wielkie pytanie o życie, wszechświat i całą resztę" więc chyba sens życia można pod to podpiąć. Liczy się do "życia" albo "całej reszty" :P
@Mijak: O to właśnie w tym chodziło. To co może okazać się pytaniem obliczonym przez Ziemię daje inny wynik niż odpowiedź. To może potwierdzać teorię że kiedy ktoś pozna oba wszechświat zamieni się w coś jeszcze bardziej absurdalnego i że to się już wydarzyło. Albo że [spoiler] fryzjerzy i marketingowcy zepsuli superkomputer... (sugerowano też że wynika to z tego że 42 w systemie trzynastkowym to 52 w dziesiętnym, ale Douglas Adams powiedział gdzieś że nie robi żartów w systemie trzynastkowym)
Sansu jako takiego nasze życie nie ma. Możemy założyć, że ten sens nawet nie istnieje bez naszej egzystencji, ponieważ człowiek stworzył to pojęcie, jak i tworzy sam sens, ustanawiając sobie cel, który i tak nie będzie miał znaczenia. Sens istnieje, dopóki, dopóty my żyjemy i jesteśmy jego świadomi. Sensem jest istnienie, którego istotą jest świadomość. Sens istnieje w naszych umysłach, a bez nich i bez nas, nic nie istnieje. Tak więc to my jesteśmy sensem, my jako byt, nasz umysł, który istnieje dzięki życiu. Samo życie, tego sensu jest kompletnie pozbawione.
A przynajmniej wydaje mi się, że to właśnie jest istotą prawdziwego sensu.
Komentarze
Odśwież1 listopada 2016, 20:22
Przestań szukać sensu życia, bo go nie znajdziesz. On nie istnieje. Musisz nadać go sobie sam.
Odpisz
1 listopada 2016, 23:39
@darcus: Ej no! Popsułeś zabawę! A cały dowcip w tym, że rozmyślając nad tym sensem, pogrążając się w rozpaczy, nie mogąc znaleźć odpowiedzi. W końcu zacznie szukać wyjścia, które pozwoli mu pogodzić się z okrutną rzeczywistością. W końcu sam do tego dojdzie :p
Lub nie. Ale jeśli sam tego nie zrozumie, to czy rzeczywiście będzie mógł być świadomym?
Oczywiście żartuję.
Przydałoby się jednak, by ludzie się trochę usamodzielnili, przestali zasłaniać się wiarą i otworzyć oczy, zacząć racjonalnie myśleć.
Bo nie sądzę, że wierzącego, można przekonać do tego myślenia. Tak jak Idiotę możesz wykształcić, myślenia nigdy go nie nauczysz.
Po prostu na to wszystko jeszcze za wcześnie, a świadome są nieliczne jednostki. Z czasem... Z biegiem ewolucji. Może, rewolucji, lub wstrząsającego wydarzenia. Ale nie pojedynczych gestów.
Przeważać zacznie rozum i rozsądek.
Odpisz
1 listopada 2016, 23:57
@Filek: Jakiej ewolucji? Nie ma ewolucji u ludzi. Homo Sapiens ją zabił.
Odpisz
2 listopada 2016, 15:32
@darcus: Racja... Staram się jednak spoglądać na to nieco bardziej optymistycznie, choć wiem, że jeśli ludzkość będzie działać dalej tak jak działa, to daleko nie pociągnie...
Odpisz
2 listopada 2016, 16:15
@Filek: Pociągnie. Tylko już nie ewoluuje.
Odpisz
2 listopada 2016, 18:31
@darcus: Podejrzewam, że dalej ewoluujemy, są to jednak nieznaczne zmiany w kodzie genetycznym, więc nawet gdybyśmy lepiej poznali genetykę, trudno byłoby wskazać te zmiany, a tym bardziej dojść do tego, co się rozwija. Nie musi to przecież zachodzić w ten sposób, że każda kolejna osoba będzie dziedziczyła ten sam gen i z każdym kolejnym pokoleniem będzie rozwijał się coraz bardziej. A nawet jeśli, to bardzo powolny proces.
I biorąc pod uwagę spory, oraz wzajemną nienawiść do samych siebie... Szkody, które sami sobie wyrządzamy, nasze "losy" się wahają, szansa na to, czy przetrwamy czy też nie, to ciągle 50%. Właściwie to nie ma tu o czym mówić. Nawet gdybyśmy doskonale dogadywali się z własnym gatunkiem... I "wiedzieli, że nic nie jest w stanie nam zagrozić". Nie możemy przewidzieć niespodziewanego. Nie wiemy wszystkiego.
Odpisz
2 listopada 2016, 18:47
@Filek: Zmiany zachodzą, ale to nie ewolucja. W ewolucji musi mieć miejsce selekcja. A my ją zniszczyliśmy.
Odpisz
2 listopada 2016, 23:22
@darcus: Rzeczywiście, może ewolucja to złe określenie. Zmiany jednak będą nam towarzyszyć przez bardzo długi czas. I z pewnością na nas wpłyną.
Odpisz
2 listopada 2016, 23:59
@Filek: Owszem, niewątpliwie masz rację. Nie ma elementów niezmiennych, nie licząc praw fizyki.
Odpisz
3 listopada 2016, 15:41
@darcus: Dokładnie.
Odpisz
Edytowano - 2 listopada 2016, 01:02
powinno na mapie pokazać najbliższy kebab
Odpisz
1 listopada 2016, 19:48
Odpisz
30 października 2016, 10:58
A 42?
Odpisz
1 listopada 2016, 17:06
@opliko95: To odpowiedź na absolutne pytanie. Ale nie wiadomo, czy to pytanie to "jaki jest sens życia?". Raczej nie.
Odpisz
1 listopada 2016, 17:17
@Mijak: ostateczne pytanie to inaczej "Wielkie pytanie o życie, wszechświat i całą resztę" więc chyba sens życia można pod to podpiąć. Liczy się do "życia" albo "całej reszty" :P
Odpisz
1 listopada 2016, 17:29
@opliko95: Tak, ale cały problem polega na tym, że dokładna treść pytania nie jest znana, a bez niej odpowiedź nie ma sensu.
Odpisz
1 listopada 2016, 17:59
@Mijak: To jednak jest wciąż ostateczne pytanie wyrające m. in. pytanie o sens życia (chyba że [spoiler] to rzeczywiscie było "ile to 6*9?" :P)
Odpisz
1 listopada 2016, 18:26
@opliko95: Aleee... 6*9 to 54 ;-;
Odpisz
Edytowano - 1 listopada 2016, 18:34
@Mijak: O to właśnie w tym chodziło. To co może okazać się pytaniem obliczonym przez Ziemię daje inny wynik niż odpowiedź. To może potwierdzać teorię że kiedy ktoś pozna oba wszechświat zamieni się w coś jeszcze bardziej absurdalnego i że to się już wydarzyło. Albo że [spoiler] fryzjerzy i marketingowcy zepsuli superkomputer... (sugerowano też że wynika to z tego że 42 w systemie trzynastkowym to 52 w dziesiętnym, ale Douglas Adams powiedział gdzieś że nie robi żartów w systemie trzynastkowym)
Odpisz
Edytowano - 1 listopada 2016, 17:38
Smutne to :(
Odpisz
1 listopada 2016, 17:35
kiedyś cię znajdę! :) aż mi się skojarzyło z singielką :) tak,jestem chłopakiem i oglądam babskie seriale.A jak masz coś do tego to wpie*dol :)
Odpisz
1 listopada 2016, 17:42
@benben7: Może :) daj :) więcej :) tych :) buziek :):):):):):)
Odpisz
1 listopada 2016, 17:47
@RadsonJejowaty: ok :)))))))))))))))))
Odpisz
1 listopada 2016, 15:38
memy
Odpisz
1 listopada 2016, 15:23
Sansu jako takiego nasze życie nie ma. Możemy założyć, że ten sens nawet nie istnieje bez naszej egzystencji, ponieważ człowiek stworzył to pojęcie, jak i tworzy sam sens, ustanawiając sobie cel, który i tak nie będzie miał znaczenia. Sens istnieje, dopóki, dopóty my żyjemy i jesteśmy jego świadomi. Sensem jest istnienie, którego istotą jest świadomość. Sens istnieje w naszych umysłach, a bez nich i bez nas, nic nie istnieje. Tak więc to my jesteśmy sensem, my jako byt, nasz umysł, który istnieje dzięki życiu. Samo życie, tego sensu jest kompletnie pozbawione.
A przynajmniej wydaje mi się, że to właśnie jest istotą prawdziwego sensu.
(Przepraszam, musiałem...)
Odpisz
30 października 2016, 14:39
Śmierć.
Odpisz
30 października 2016, 10:55
Szok!Nie ma takiego miejsca jak sens życia! Ciekawie dlaczego?
Odpisz
30 października 2016, 10:57
Może stare mapy?
Odpisz
30 października 2016, 10:57
W sumie...
Odpisz
Edytowano - 30 października 2016, 10:57
Jestę magikię dałę tobię dwię szczaukę
Odpisz
30 października 2016, 12:46
@Davido: Szczękułę.
Odpisz
30 października 2016, 11:45
Co powiecie nazbiorowe samobójstwo?
Odpisz
30 października 2016, 11:34
a jeja?
Odpisz