Mapa Europy według Google

@mrofpower: nie można być katolikiem nie chodząc do kościoła?

Formalnie można

Praktycznie też. Spora część Polaków to zwyczajni antyklerykałowie, ale zagorzali (Lub zwyczajnie wierzący) chrześcijanie.

Ksiądz w podstawówce nam mówił, że jeśli chrześcijanin nie spełnia swoich obowiązków (np. nie modli się, nie spowiada, nie chodzi na msze) to nie jest prawdziwym cheścijaninem. Ja osobiście się z nim zgadzam, bo jak można wierzyć, że trzeba chodzić do kościoła na msze, a zamiast tego chodzić pod monopolowego.

Moim zdaniem można być chrześcijanem nie chodząc do kościoła bo kościół to tylko budynek, instytucja, a ksiądz to tylko pośrednik, który przekazuje słowo Boże, które równie dobrze można przyswajać w domu

Istnieje coś takiego jak "wierzący nie praktykujący"

Racja, ale jako katolik to już klasyfikować się nie można.

@the_endrju: Czyli wierzysz, że pójdziesz do piekła?

@mrofpower: i każdy grzeszył a i tak idzie do komuni

Wierzysz, modlisz się, chodzisz na spowiedż wielkanocną i na msze w ważne wydarzenia, ale nie tydzien w tydzień ;)

Dla wielu Polaków Komunia, Chrzest, Bierzmowanie, itp to tylko formalność, którą trzeba odbębnić.

Kościół to ogólne stowrzyszenie wiernych, budynek to po prostu świątynia. Wiele osób w Polsce (w tym ja) nie uznaje władzy kościelnej ponieważ ta wpierdziela się w politykę.

@derex202: z tym, że jakby nie patrzeć nie istnieje stowarzyszenie wiernych katolickich bez władzy kościelnej, właśnie przez to że wpieprza się w politykę uważam kościół za instytucje

@the_endrju: Rozumiem ;) własna interprentacja wiary.
It is good.

Co innego wierzyć w Boga, a co innego w kościół hierarchiczny.
Amen.

@chupacabra001: Żydzi, Chrześcijanie, Muzułmanie wszyscy ci i wielu inych wierzą w Boga.
I każdy z nich ma swoje świątynie i Kapłanów, ale "chyba" tylko katolicy uważają, że świątynie i Kapłani odgrywają, aż tak ważną rolę, a i to nie jest kłopotem tylko, że przyjęte jest, że to oni najlepiej rozumieją aspekty wiary a inni powinni się ich słuchać (podporządkować się).
To jest problem, ponieważ to działania rodem z sekt polegające na tym, że jest grupa ludzi, którą trzeba słuchać, a reszta ma robić to co tam ci uważają za dobre (święte).

Moim zdaniem to nie chodzenie do kościoła jest rdzeniem chrześcijaństwa a miłość do bliźniego, a sam sobie odpowiedz, kiedy ostatnio komuś bezinteresownie pomogłeś,
Właśnie. Księża tacy jak twoi ( czyt. tacy, o których wspominałeś ) niszczą kościół. Niestety, od środka. Właśnie dlatego młodzi odchodzą od kościoła, bo widzą, że nie ma tam nic dla nich. W wielu krajach wiara jest bardzo wesoła, namawiająca do miłości i radości. A co mamy w Polsce? No właśnie. Memiczne "mocherowe berety" umysłem w PRL'u i narzekanie, jaka to młodzież nie jest.

Nie dziwię się, że młodzi odchodzą do kościoła. Zastanów się nad tym.

Pozdrawiam Toxic.

@eretann: Ja wcale nie twierdzę, że podstawą Chrześcijaństwa jest chodzenie do kościoła, tylko twierdzę, że dla wielu Katolików jest to widziane jako podstawa [ogółem biorąc jest to jedno z oficjalnych obowiązków Chrześcijanina według Kościoła Katolickiego].
P.S. wspomniałem tylko o jednym księdzu, anie o grupce księży (no chyba, że bierzesz pod uwagę ostatni z komentarzy w takim przypadku to tak).

Tylko katolicy? Mało wiesz o świecie. Szyici i Salafici wyżynają Sufitów, a ten gada, że to ma znaczenie tylko dla katolików...

@chupacabra001: Ja mówię o tendencji chodzenia Katolików do kościoła i ogólnie jakie mają o tym wybrażenie; zdanie, anie o kompletnych ekstremistach, którzy dla wiary zabijają ludzi.

W całym islamie jest takie pojęcie jak "zabijanie niewiernych", więc nie gadaj mi tu o konkretniej grupie ekstremistów. W całym, bo tak zostało napisane w Koranie. Tylko różne odłamy islamu różnie to postrzegają.
Dla Szyitów i Salafitów niewierny = niemuzułmanin, nie ten konkretny. Tak, Szyici, Salafici i w sumie też Sunnici nawzajem nazywają się niewiernymi. Z tego właśnie powodu Al-Kaida poróżniła się z ISIS.
A na przykład dla Sufitów jest to ktoś, kto zapoznał się z islamem, przeczytał Koran, ale to odrzucił.
I wiesz, o co jest tyle konfliktów na bliskim wschodzie? Bo Szyici uważają, że Kalifem powinien zostać potomek Mahometa, a Sunnici twierdzą, że to powinien być człowiek wybrany w bardziej demokratyczny sposób.
I to jest w sumie JEDYNA różnica między tymi dwoma (notabene największymi, Szyici stanowią 10% islamu, a Sunnici ponad 80) odłamami. A już mają oddzielne świątynie (inny jest nieco meczet szyicki a sunnicki) i tłuką tych, co nie chodzą do ICH świątyni (patrz wyżej: definicja niewiernego).
Więc no... Pudło z tymi katolikami. Bo akurat ostatnio chrześcijaństwo się zrobiło strasznie laickie.

@chupacabra001: Bardzo ciekawe rzeczy o Islamie mi powiedziałeś, ale dalej nie rozumiem co Ci się nie podoba w moich komentarzach to, że laickie się robi to prawda, ale to, że KK sam w sobie nakazuje chodzić na msze to jeszcze się nie zmieniło. A to, że jacyś Muzułmanie wyżynają siebie innych nijak ma się do Chrześcijaństwa, prawda?

Ma się do Twojego argumentu, który zacząłeś od słów "tylko Katolicy."
I weź mi kurna wskaż religię, która NIE nakazuje chodzenia do swoich świątyń. Może poza jakimiś dziwnymi wierzeniami aborygenów czy innych dzikusów.