Gdzie logika, gdzie sens?

W tle chyba NFS MW 2005

Bo grasz na PS3 kappa.

Nie no, oczywiście żartuję. Każda platforma zasługuje na szacunek i każda jest pod jakimś względem dobra, równa z inną. Mówię tu o wojnie konsole v PC, która jest głupia.

Podobno gracze mają szybszy czas reakcji więc można tak powiedzieć że jakby samochód jechał na człowieka który nie gra w gry to by on odskoczył później niż gracz... o ile to prawda....

Co racja to racja, tyle, ile mnie gry angielskiego nauczyły to mnie żadna nauczycielka nie nauczyła

"Dlaczego oglądanie odmóżdżaczy w TV jest ok a ćwiczenie mózgu grając w gry to strata czasu?"
Proste. Telewizja jest obecna w codziennym życiu od dekad, a internet stosunkowo niedawno pojawił się w większości domów. Opinia o złu całego świata, które bierze się z komputera, satanistycznych grach i degradacji dzisiejszej młodzieży na skutek grania to opinie ludzi głupich, którzy całe dnie siedzą przed telewizorem, ale podobne zachowanie innych względem komputera, uważają za marnowanie czasu. Każdy na pewno zna ludzi, najczęściej starych, którzy najwięcej mają do powiedzenia na temat szkodliwości grania oraz wiedzącymi najlepiej, ile minut dziennie maksymalnie powinno się siedzieć przed kompem. Nie widzą jednak, że od porannych wiadomości do wieczornej pogody, spędzają przez swoim monitorem nawet 10 godzin wzwyż.
Do tego obraz internetu w telewizji- albo młodzi ludzie, youtuberzy, i rówieśnicy ich wnuków popierają gry, promują e-sport, co zupełnie do nich nie przemawia, albo stara pani "specyalystka" od badań nad sama nie wie czym, twierdzi, że dzieci rozwijają przemoc grając ponad 15 minut dziennie, bo gry współcześnie polegają na dekorowaniu ścian flakami swoich ofiar.
Działa tu ten sam mechanizm co względem imigrantów muzułmańskich, czy rosjan: Wielu nie lubi, bo ma swoje powody, ale większość nie toleruje, bo inni też, więc tak chyba trzeba. Kto z nas nie czuje narodowego uprzedzenia względem ludzi ze wschodu Europy? Ilu uważa ich za biedniejszych i pod jakimś względem gorszych?
A ilu z tych ludzi widziało chociaż jednego na oczy?
Tak samo jest z komputerami i internetem. Starzy ludzie nie mają zielonego pojęcia, co to jest i żywią się takimi stereotypami, przekonując siebie nawzajem, że winę za wszystko złe, co widzą wokół siebie, ponosi internet.

Obrazek z postawioną tezą. Szkoda, dałbym 5. Poprawnie powinno być "dlaczego oglądanie TV jest ok, a granie w gry już nie?". I tu odpowiedź brzmi: Dlatego, ponieważ gry mocniej oddziałują na podświadomość, ergo mocniej na ciebie wpływają.

Nie wymieniam tu ogromnych zalet grania w gry, tylko przytaczam jeden argument przeciw, tak jak obrazek pyta.

Dwa przykłady złodziejów czasu.

Zgadzam się

Ja za to powiem że czasami czytanie książek to taki sam rodzaj marnowania czasu jak oglądanie telewizji/granie. Dlaczego? Ponieważ czytanie setnej szmirowatej fantastyki nie różni się od oglądania TV. Rozumiem że ktoś może to lubić i jest OK , ale nie wciskajcie mi, że to jest bardziej rozwijające.

wut? ps3?

akurat leci ukryta prawda

Właśnie!

Gram sobie w Minkrofta.
"Ciągle zgarbiony w te swoje gupje otmuszczajonce gry gra, zero pożytku z niego".
Brat napieprza w CSa czwartą godzinę.
"Ależ on ma pasję".

Ku*wa, czy ktoś jeszcze w tych czasach ma czas na granie w gry lub oglądanie telewizji? Szacun.

Gram se we lole, matka drze się z dołu, że ile można grać w te gówniane gry, strata czasu i w ogóle gry są be. A gdy schodzę na dół widzę jak ona ogląda ukrytą prawdę.
Mame plz ;-;