Trochę mnie irytuje podejście niektórych ludzi "dzięki Bogu wszystko". Moja babcia na przykład, ma wszystkie możliwe choroby, ale nie pójdzie do lekarza tylko zapyta się Goździkowej o radę, a ona ją pośle do zielarza, bo ten się zna na wszystkim. I jak się jej uda katar wyleczyć to szczęśliwa, ale że to dzięki lekom, skąd! Bo Bóg ją wyleczył. Bo On o nią dba, tak jak ojciec święty Rydzyk, Dziwisz i Kaczyński, a papież to już w ogóle, gdyby to papieża napisała to by jej dom kupił.
@TheTemplar: Ludzie to gatunek skrajny. Żyją w cieple zimnie, uodparniają się. Ale zawsze 20% będzie przeciwieństwem do 20% a reszta będzie wypadkową. np w najlepiej rozwiniętym społeczeństwie(patrz mrówki) zdarza się żę 20% się w pewnym momencie obija a 20% się przepracowuje by nadrobić straty. Mrówki leniące się zostają pozbawione opieki ale wciąż 20 % mrówek będzie się obijać a 20% przepracowywać. W każdym systemie społecznym się to aplikuje. Tak samo jest przy projektach zbiorowych. Tyle ile będzie się o to starać tyle osób będzie się migać od roboty. Takie osoby zazwyczaj robią w grupie 5 osobowej 10% projektu a osoba która się stara będzie musiała nadrobić te 10% czyli robi 30% projektu. Tak samo będzie z zachowaniami i postawami. A co z 60%? Wypadkowa. Mogą iść w każdą stronę i nie da się przewidzieć ich postawy. Wiadomo jednakże że nie będzie tak skrajna jak 40% społeczności.
@TheTemplar: Są takie które się obijają. Tak właściwie to stoją i mało robią. Takie zachowanie by drapieżniki zaatakowały najpierw te oddalone od pracujących.
@Krzyniu: Dokładnie, tak samo jak są jakieś katastrofy, tsunami, trzęsienia ziemi, tornada itp. Ciul z tym, że setki ludzi zginęło, jak wyciągną jakiegoś żywego, to zawsze "Bóg nad nim czuwał". A nikt nie pomyśli, że ten sam bóg zesłał katastrofę i jakoś nie uratował innych ludzi.
@Broski: Z punktu widzenia ludzi wierzących, zmarli w katastrofie prawdopodobnie (zależy od tego jacy byli) pójdą do nieba lub czyśćca, więc raczej to dla nich dobrze.
Komentarze
Odśwież10 października 2016, 08:01
Trochę mnie irytuje podejście niektórych ludzi "dzięki Bogu wszystko". Moja babcia na przykład, ma wszystkie możliwe choroby, ale nie pójdzie do lekarza tylko zapyta się Goździkowej o radę, a ona ją pośle do zielarza, bo ten się zna na wszystkim. I jak się jej uda katar wyleczyć to szczęśliwa, ale że to dzięki lekom, skąd! Bo Bóg ją wyleczył. Bo On o nią dba, tak jak ojciec święty Rydzyk, Dziwisz i Kaczyński, a papież to już w ogóle, gdyby to papieża napisała to by jej dom kupił.
Odpisz
10 października 2016, 15:03
@Krzyniu: Z drugiej strony, ludzie którzy ciągle mówią "Boga nie ma, weź nie pie**ol" też wkurzają.
Odpisz
10 października 2016, 15:19
@TheTemplar: Ja tam wolę być w tej sprawie neutralny
Odpisz
10 października 2016, 15:21
@TheTemplar: Ludzie to gatunek skrajny. Żyją w cieple zimnie, uodparniają się. Ale zawsze 20% będzie przeciwieństwem do 20% a reszta będzie wypadkową. np w najlepiej rozwiniętym społeczeństwie(patrz mrówki) zdarza się żę 20% się w pewnym momencie obija a 20% się przepracowuje by nadrobić straty. Mrówki leniące się zostają pozbawione opieki ale wciąż 20 % mrówek będzie się obijać a 20% przepracowywać. W każdym systemie społecznym się to aplikuje. Tak samo jest przy projektach zbiorowych. Tyle ile będzie się o to starać tyle osób będzie się migać od roboty. Takie osoby zazwyczaj robią w grupie 5 osobowej 10% projektu a osoba która się stara będzie musiała nadrobić te 10% czyli robi 30% projektu. Tak samo będzie z zachowaniami i postawami. A co z 60%? Wypadkowa. Mogą iść w każdą stronę i nie da się przewidzieć ich postawy. Wiadomo jednakże że nie będzie tak skrajna jak 40% społeczności.
Odpisz
10 października 2016, 15:40
@sok930: Mrówki się nie opi***alają.
Odpisz
10 października 2016, 16:17
@TheTemplar: Są takie które się obijają. Tak właściwie to stoją i mało robią. Takie zachowanie by drapieżniki zaatakowały najpierw te oddalone od pracujących.
Odpisz
10 października 2016, 19:17
@Krzyniu: Dokładnie, tak samo jak są jakieś katastrofy, tsunami, trzęsienia ziemi, tornada itp. Ciul z tym, że setki ludzi zginęło, jak wyciągną jakiegoś żywego, to zawsze "Bóg nad nim czuwał". A nikt nie pomyśli, że ten sam bóg zesłał katastrofę i jakoś nie uratował innych ludzi.
Odpisz
10 października 2016, 21:34
@Broski: Z punktu widzenia ludzi wierzących, zmarli w katastrofie prawdopodobnie (zależy od tego jacy byli) pójdą do nieba lub czyśćca, więc raczej to dla nich dobrze.
Odpisz
10 października 2016, 23:10
@Anielka999: Nie ma co. Świetna perspektywa. Ten odratowany powinien w takim razie żałować że żyje a nie się cieszyć że go bóg niby ocalił.
Odpisz
12 listopada 2016, 15:38
@Broski: teoretycznie mógł go ocalić dlatego że w przyszłości wynajdzie lekarstwo na raka czy coś w tym stylu :P
Odpisz
10 października 2016, 07:58
w sumie tak...
Odpisz