Wczoraj jechałam do Katowic i byłam świadkiem jak koleś (wyglądał na naćpanego, albo chorego) gadał do tego czytnika kart, sam do siebie, do wszystkich w autobusie, próbował wsadzić pieniądze do tego czytnika, a potem się nim bawił(w sensie tym na te karty)... Nie wszystkim było do śmiechu ;-;
Komentarze
Odśwież25 września 2016, 14:53
Wczoraj jechałam do Katowic i byłam świadkiem jak koleś (wyglądał na naćpanego, albo chorego) gadał do tego czytnika kart, sam do siebie, do wszystkich w autobusie, próbował wsadzić pieniądze do tego czytnika, a potem się nim bawił(w sensie tym na te karty)... Nie wszystkim było do śmiechu ;-;
Odpisz
Edytowano - 17 września 2016, 22:13
Mi raz się okazało że kierowcą autobusu był ojciec mojej koleżanki i po prostu wciągnął mnie do DŁUUUUUUUGIEJ rozmowy a moji koledzy się chichrali.
Odpisz
15 września 2016, 16:39
Plac wolności...jupi
Odpisz
17 września 2016, 18:41
@Nikt_nie_fika_do_Patryka: Gdzie to? ;-;
Odpisz
17 września 2016, 20:06
na placu wolności
Odpisz
17 września 2016, 20:34
Dobrze wiedzieć.
Odpisz