Nauczcie się w końcu

Oceń:

131 9

116 35

Komentarze

Odśwież

jacek1s

30 sierpnia 2016, 20:55

Ja z Arabskim dzieciakiem rozpocząłem rozmowę "Hej ku*wa" i mu spamowałem "allahu akbar" i on do mnie mordę cieszył, aż za 10 razem go olśniło i uznał, że obrażam jego religię, napisałem mu, że mi przykro, że tak uważa, a on się zrobił bardzo smutny i mi go było szkoda to go przeprosiłem, on mi wybaczył i tak zostałem gejem.

Odpisz

Pokaż wcześniejsze odpowiedzi (19)

Ukryj wcześniejsze odpowiedzi (19)

jacek1s

Edytowano - 30 sierpnia 2016, 21:18

Chłopczyk mi wybaczył, więc kontynuowaliśmy swoje zabawy, z racji, że ja Polak, a on Arab to gadaliśmy po Angielsku, lecz mój Angielski jest strasznie lipny, spieprzyłem coś w swojej wypowiedzi przez co chłopczyk strasznie się zdenerwował, nie wiedziałem co mam w tej sytuacji zrobić, a z braku laku i czasu postanowiłem improwizować i napisałem mu, że go kocham.
Nie było to dobrym posunięciem, ponieważ chciał mi uciąć głowę za homoseksualne zapędy, myślałem, że odwzajemni moje uczucie i uzdatni przepustowość mojego odbytu, tak jednak się nie stało.
Następnego dnia, wczesnym rankiem usłyszałem huk, ogromne trzepnięcie, był to czołg stojący przed moim domem, wyszedłem w samych bokserkach i papuciach, rzucałem kamieniami w pojazd i krzyczałem by spi***alał z mojej ziemi.
Pojazd przygasł, nagle otworzył się właz, a z niego wyszedł chłopczyk, a wraz z nim jego 16 braci, zacząłem uciekać do domu, zamknąłem się na 2 spusty i schowałem się pod łóżkiem.
Usłyszałem tylko uderzenia maczet o moje drzwi, po kilku chwilach się przedostali, zaczęli mnie szukać, a ja w tym czasie obmyślałem plan... W końcu wymyśliłem! - tak sobie pomyślałem
Wyszedłem z pod łóżka, ubrałem strój kozła i zacząłem wydawać z siebie dzikie dźwięki.
Podjudzona zgraja arabów strasznie się na mnie napaliła, na moje nieszczęślie nie dopiąłem suwaka do końca przez co z tyłu miałem otwór w który największy arab włożył swojego soczystego, wielkiego kebaba... Poczułem tylko jak przebija moją lewą aortę i poleciało mi parę łez, z bólu beczałem - nie wiedzieć czemu podniecało to arabów, gdy już każdy zaprezentował mi swojego pysznego, soczystego i wielkiego kebaba, przyszła pora na spotkanie twarzą w twarz z dzieciakiem, podszedł on do mnie... Spojrzał mi w oczy i zrobił to... Odciął swoją wielką maczetą kabel od internetu.
Byłem strasznie zawiedzony zaistniałą sytuacją, więc zdjąłem z siebie strój, przechwyciłem jego maczetę i zamordowałem wszystkich arabów w trzech tajnych r*chach tajlandzkich mnichów Rozku*wiumaczeta którzy specjalizują się w walce tą oto bronią.
Konającego małego arabka pocałowałem w usta, chciałem zobaczyć jak smakuje prawdziwy kebab, a zaraz po tym go zamordowałem.
Poszedłem zobaczyć co z tym czołgiem, lecz na wszelki wypadek założyłem strój kozła by nikt mnie nie rozpoznał.
Jak się okazało czołgu tam nie było, lecz za to stało tam 3905 żołnierzy arabskich którzy kozy nie widzieli od dobrych 5 lat...