Urodziłam się 17 października 1999 roku - tego dnia w Polsce wszedł w życie kodeks karny skarbowy. Na oddziale nie było żadnej innej dziewczyny, toteż ksiądz chodzący wówczas po szpitalu powiedział, że będę miała wśród chłopaków powodzenie. Już kilka godziny po porodzie wyszło na jaw, że mam atopowe zapalenie skóry - gdy mnie pielęgniarki umyły zrobiłam się cała czerwona i w ogóle. Gdy miałam kilka miesięcy okazało się, że mam torbiel na języku. Moja mama zaniepokojona mną, czy to nie jakiś rak, straciła mleko - dlatego piłam mleko od mamy krócej niż moi starsi bracia. Odbyła się operacja. Jednak dziwny dołek w języku i jąkanie się mam do dziś. Podobno długo nie mówiłam, ale jak już zaczęłam to pełnymi zdaniami. Rodzice starali się o mnie aż dwa lata. Mam jednego starszego brata - drugi utopił się mając zaledwie 3 lata. Byłam bardzo niespokojnym i wrażliwym dzieckiem i często płakałam. Mając lat 6 poszłam na zerówki, jednak okazało się wtedy, że mam przepuklinę brzucha. Czekała mnie kolejna operacja. W klasach 1-3 uczyłam się dobrze, jednak zawsze miałam problemy z ortografią (20 błędów na dyktandzie) i samym językiem polskim - jednak już wtedy zaczęłam pisać wiersze. W czwartej klasie miałam nagrodę książkową za dobre oceny (średnia 4,5) i przytyłam 10 kilogramów. Na egzaminie szóstoklasisty miałam 32 punkty, skończyłam ze średnią 4,4. W gimnazjum rozwijałam się twórczo pisząc wiersze i zdobywając wrogów. Pierwszego dnia zwymiotowałam w autobusie. Pracowałam rok w sklepiku szkolnym. Nie miałam szczególnych osiągnięć w nauce przez pierwsze dwa lata. W drugiej klasie wylądowałam w szpitalu przez infekcję pałeczkami okrężnicy. Trzecią klasę skończyłam ze średnia 4,6 i wynikami z egzaminu gimnazjalnego polski 82%, matma 90%, ang. pod. 96%, hist, 96%, ang. zaaw. 75%, przyr. 86%. W zeszłym roku poszłam do liceum. Brałam udział w konkursie Śpiewać każdy może i to po niemiecku - żadnego miejsca nie zdobyłam. Wygrałam konkurs szkolny na plakat i dostałam słuchawki komputerowe. Miałam średnią 4.06 (średnia szkoły to 4.05 więc wiecie, jestem mistrzem). Teraz mam problem z kręgosłupem przez wrednego cielaka Dakotę (mieszkam na wsi i "pomagam" (czyt. pracuję)). Poza tym całe życie jestem na drugim miejscu za moim bratem, jestem aspołeczna, nienormalna i powinno się mnie zamknąć w Gostyninie (tak zdaniem rodziny).
@Myszkapl: Muszę Ci powiedzieć iż ciekawa ta historia, mimo tych wszystkich smutnych momentów, chorób itp. Ale mogę Cię pocieszyć że w dzisiejszych czasach co drugi człowiek rodzi się z jakimś defektem.
Komentarze
Odśwież6 sierpnia 2016, 10:29
Komu opowiedzieć historię mojego życia?
Odpisz
6 sierpnia 2016, 11:16
@Myszkapl: Mi!
Odpisz
6 sierpnia 2016, 13:41
Urodziłam się 17 października 1999 roku - tego dnia w Polsce wszedł w życie kodeks karny skarbowy. Na oddziale nie było żadnej innej dziewczyny, toteż ksiądz chodzący wówczas po szpitalu powiedział, że będę miała wśród chłopaków powodzenie. Już kilka godziny po porodzie wyszło na jaw, że mam atopowe zapalenie skóry - gdy mnie pielęgniarki umyły zrobiłam się cała czerwona i w ogóle. Gdy miałam kilka miesięcy okazało się, że mam torbiel na języku. Moja mama zaniepokojona mną, czy to nie jakiś rak, straciła mleko - dlatego piłam mleko od mamy krócej niż moi starsi bracia. Odbyła się operacja. Jednak dziwny dołek w języku i jąkanie się mam do dziś. Podobno długo nie mówiłam, ale jak już zaczęłam to pełnymi zdaniami. Rodzice starali się o mnie aż dwa lata. Mam jednego starszego brata - drugi utopił się mając zaledwie 3 lata. Byłam bardzo niespokojnym i wrażliwym dzieckiem i często płakałam. Mając lat 6 poszłam na zerówki, jednak okazało się wtedy, że mam przepuklinę brzucha. Czekała mnie kolejna operacja. W klasach 1-3 uczyłam się dobrze, jednak zawsze miałam problemy z ortografią (20 błędów na dyktandzie) i samym językiem polskim - jednak już wtedy zaczęłam pisać wiersze. W czwartej klasie miałam nagrodę książkową za dobre oceny (średnia 4,5) i przytyłam 10 kilogramów. Na egzaminie szóstoklasisty miałam 32 punkty, skończyłam ze średnią 4,4. W gimnazjum rozwijałam się twórczo pisząc wiersze i zdobywając wrogów. Pierwszego dnia zwymiotowałam w autobusie. Pracowałam rok w sklepiku szkolnym. Nie miałam szczególnych osiągnięć w nauce przez pierwsze dwa lata. W drugiej klasie wylądowałam w szpitalu przez infekcję pałeczkami okrężnicy. Trzecią klasę skończyłam ze średnia 4,6 i wynikami z egzaminu gimnazjalnego polski 82%, matma 90%, ang. pod. 96%, hist, 96%, ang. zaaw. 75%, przyr. 86%. W zeszłym roku poszłam do liceum. Brałam udział w konkursie Śpiewać każdy może i to po niemiecku - żadnego miejsca nie zdobyłam. Wygrałam konkurs szkolny na plakat i dostałam słuchawki komputerowe. Miałam średnią 4.06 (średnia szkoły to 4.05 więc wiecie, jestem mistrzem). Teraz mam problem z kręgosłupem przez wrednego cielaka Dakotę (mieszkam na wsi i "pomagam" (czyt. pracuję)). Poza tym całe życie jestem na drugim miejscu za moim bratem, jestem aspołeczna, nienormalna i powinno się mnie zamknąć w Gostyninie (tak zdaniem rodziny).
Odpisz
6 sierpnia 2016, 17:13
@Myszkapl: Aż nie wiem co napisać.. Współczuję
Odpisz
6 sierpnia 2016, 17:40
@Myszkapl: Muszę Ci powiedzieć iż ciekawa ta historia, mimo tych wszystkich smutnych momentów, chorób itp. Ale mogę Cię pocieszyć że w dzisiejszych czasach co drugi człowiek rodzi się z jakimś defektem.
PS: Też mieszkam na wsi, mam kozę Ludwigę :)
Odpisz
6 sierpnia 2016, 17:56
Dzięki.
Odpisz
6 sierpnia 2016, 17:58
@maroko11: Fajne imię :)
Odpisz
6 sierpnia 2016, 10:22
Czytał ktoś "Los człowieka" Michaiła Szołochowa? :v
Odpisz
6 sierpnia 2016, 09:57
,,Co ona robi ze swoim życiem?"
Odpisz
3 sierpnia 2016, 14:36
Skyrim?
Odpisz
3 sierpnia 2016, 14:40
Gothic
Odpisz
3 sierpnia 2016, 14:48
@Tony_Montana: FIFA 15
Odpisz
3 sierpnia 2016, 14:50
@Tony_Montana: W Gothic postacie nie opowiadały historii swego życia jak się je mijało, gadały między sobą
Odpisz
3 sierpnia 2016, 14:54
Wrzód
Odpisz
Edytowano - 6 sierpnia 2016, 08:12
Nie to co w Pasjansie. Według mnie przesadzili z fabułą.
Odpisz
3 sierpnia 2016, 17:50
"Kłamiesz"
Odpisz