Gdy Twój kot wraca do domu

hello darkness my old friend

@PISKOR_FP: A kochałem tego koteła ;-;

zostawił cię dla jakiegoś kocura osiedlowego

@PISKOR_FP: "Osiedlowego" ;____; Mieszkam jakieś 25 kilometrów od jakiegoś osiedla ;___;

ale on wyjechał na ślonsk do katowic

@PISKOR_FP: Aaa
To jego dzisiaj widziałam ;)

i co tam u niego? trzyma się jakoś? powiedz mu że tu płaczą za nim...

Po takim długim czasie nieobecności zwierzaka są trzy opcje...

I. Zdechł.
II. Ktoś go przygarnął... W co wątpię, bo jak napisałaś, nie lubi on ludzi, więc najprawdopodobniej nikt go nie wziął i kot się wyzionął ducha.
III. Wybrał wolność, nigdy nie wróci i za góra rok zginie pod kołami jakiegoś pojazdu (jak już tego nie zrobił).

Ogólnie... Nie ma szans, że kot wróci. Jest bardzo prawdopodobne, iż kiedyś wracajac do domu, znajdziesz jego truchło na środku ulicy.

Możliwe, że wyjechał w Bieszczady.

Duże koty wyprowadzają małe koty do lasu szczególnie nie swoje mój dziadek widział kota 3 lata temu który zaginoł 6 lat temu a było dopiero małym kotkiem.

Dzięki ogólnie za przypomnienie. Idę płakać w poduszkę... ;_;

Zapomniałeś się przelogować? Czy co?

Co zrobisz, nic nie zrobisz

@piard: Defuk?

Zapomniałeś się przelogować, czyż by nie?

@piard: Nie?

@piard: On dziękował twórcy obrazka za to, że przypomniał mu o śmierci kota.

@Filski: Aha... to sorry za to @lolman533.

Po co go zakopales? koty za**biscie smakują posypane słodką papryką oraz polane roztopionym masełkiem oraz z odrobiną koperku :3 Do mikrofali na 20 minut i jest git. Ewentualnie można włożyć w dupe otwartą butelkę piwa i do piekarnika s/ :P Współczuję za kota...Choć nie cierpię kotow

@Lacoste: Ja się go dotknęło to od razu zaczynał mruczeć...

Smutne :c [*]

Myślisz że twój kot skończył tak źle że niszczy to psychikę?!Kolega ma brata,który wsadził kota w końską dupe!

przynajmniej zginął, mój miał gorzej, nie wiadomo co mu się stało ale doczołgał się do domu i dosłownie był w połowie martwy i w połowie żywy, po 3 dniach próby leczenia i siedzenia w smrodzie rozkładających się zwłok oraz słuchania cierpienia kota weterynarz w końcu mu pomógł zabijając go do końca

Pewnie było tak że, kierowca(czyli ten ch*j) mógł spokojnie zahamować ale dalej zapi***alał wiedząc że na jego drodze jest zwierzak.Mi kiedyś taka spie**olina potrąciła psa.

@Lacoste: Lacoste pls. Lacoste jesteś pijany. Lacoste staph ;-;

Pfft. Mojego kombajn na pół rozje**ł

Jeden mój kot (miałem z 16) Od razu jak to dotknales rzucał się na ciebie i drapal ;-; Przez niego nie lubię kotów

@Lacoste: A ja natomiast spędziłam całe dzieciństwo szczęśliwie ze swoim kotem. Nigdy mnie nie udrapal, skrzywdził czy coś z tych rzeczy, cały czas chodził za mną, przebieralam go w sukienki, bawiliśmy się w chowanego.. Szkoda że musiał mieszkać na dworzu, rodzice nie pozwalali nam go brać do domu bo to był samiec i oznaczał tereny (chyba wiesz o co chodzi), ale i tak co braliśmy jak tylko rodziców nie było
Takiego wyrozumialego i kochającego kota nigdy nie miałam :<

@yahikito: Samca przebierałaś w sukienki ;-;?

I co zrobiłeś. Bo ja nie wiem czy bym go nie za*ebał. I pewnie szybe bym mu roz**erdolił.

Mi piesek uciekł w sylwestra bo sąsiad takie ultra super głośne fajerwerki puścił ;-;
Nie ma go już z nami...[*]

Reksiu -2013-2016

[*] bul i wspułczucie

Popracuj nad ortografią.

To ty popracuj nad Wiedzą o Jeja