Ten moment

Nigdy nie startowałem w żadnym konkursie

To jest chyba mój drugi konkurs w którym brałem udział :D (Wygrałem go 23.05.2016 ;D)

On raczej nie wygrał konkursu piękności.

ja taką minę miałem kiedy wygrałem cs go na dogry

Wygrałem parę razy. Jakieś tam konkursy. Piszę z pełną poprawnością ortograficzną, żebym zaraz nie został poprawiony przez jednego, mega GrammarNazistowskiego użytkownika. 🎉

raz w szkole dla beki wziąłem udział w konkursie z układania puzzli. wygrałem. miałem najlepszy czas w całej szkole. je*ie mie to że startowało 6 osób. do dziś to jest moje największe osiągnięcie w życiu.

To pomyśl o uczuciu kiedy startujesz we wszystkich konkursach ale zawsze jesteś 2 albo 3

Ostatnio zająłem trzecie miejsce w ogólnopolskim konkursie krasomówczym prawie wcale się nie przygotowując ^^

3 lub 4 wygrane matematyczne kangur
3 lub 4 wygrane matematyczne alfiki

Nigdy nie brałem udziału w konkursach a jedynie w jedym brałem miałem zrobić zamek z kartonu ale zachorowałem i nie brałem udziału

Wygrałam wiele konkursów, nie chce mi się wymieniać :') Głównie szkolnych, bibliotecznych lub gminnych. Ach, ta skromność.

Ten uczuć kiedy coś wreszcie wygrasz, ale jesteś zbyt chory, aby odebrać nagrodę i koniec końców jej nie otrzymujesz.

Skoro wszyscy się chwalą to ja też:
Był konkurs, w którym można było wygrać książki. Pierwsze 3 miejsca dostawały takie same książki, wyróżnienia inne i nagrody pocieszenia czy jakieś tam, też inne.
Najciekawsze były dla mnie te pocieszenia, a wyróżnienia najgorsze. Dostałam wyróżnienie.
A tak poza tym to wygrałam tylko 3 miejsce na najlepszego przyrodnika w szkole (też jakaś książka) i w gimnazjum wyróżnienie za recytację wiersza (dyplom).
Książki stoją na półce i wcale mnie nie interesują.

To nie jest dobre miejsce na chwalenie się osiągnięciami, ale:
Pierwsze miejsce w województwie w ogólnopolskim konkursie wiedzy przyrodniczej Eko-Planeta 2009.
Nie opłacało się. Wygrałem gównianą MP3, co wytrzymała ze cztery miesiące i padła.

Nie znam tego uczucia.