Wyobraź sobie, że masz możliwość podróży w czasie...

Cofnąłbym się do dnia wielkiej kumulacji w lotto i zagrał znając wyniki

Nie zabijam Arcyksięcia Franciszka Ferdynanda Habsburga

CZAS NIE ISTNIEJE

zaje**łbym kacprowi

Cofnęłabym się, by zaje**ć koledze, który mi SnK spojlerował

tyle siary w szkole sobie narobiłem że wolałbym poprawić numery z totki

Zawsze brałem czosnkowy zamiast pomidorowego...

Nie jadłbym drożdżówki w szkole.

Cofnąłbym się do dnia poprzedniego i powiedział sobie, że magnez nie działa na dziesięciogroszówki.

Cofnęłabym do poniedziałku, żeby iść na konkurs, bo zapomniałam o nim ;-;

Nie urodził bym się.

Nie zabiłabym Kennego z TWD.

Za**biście. Cofam się do w wczorajszego poranka, by do pewnego biznesmena, prosząc o 2 zł "na chleb", powiedzieć "szefuniu" zamiast "kierowniku".

nie skorzystam

Cofnęłabym się do dnia, gdy moja rodzicielka mnie rodziła. Wzięłabym wtedy jakieś ostre narzędzie i zadźgała siebie ;-;.