Gdy spóźniam się do szkoły

Ostatnio u mnie w klasie była niezła akcja. Czekamy na nauczyciela w klasie aż przyjdzie, a tu do sali wbija jakiś gościu (chyba z pierwszej klasy) i siada na wolnym miejscu. Dopiero po jakiś dwóch minutach ogarnął, że to nie jego klasa i wybiegł. Nie no, aż tak nieogarniać? Co się dzieje z tymi ludźmi...

Patrzymy sie tak bo jesteś w końcu nauczycielem w gimnazjum....

Heheh pamiętam jak ja kiedyś miałem coś takiego. Wbijam do klasy i mówię "przepraszam za spóźnienie" i siadam w pierwszej ławce. Tyle, że nie było to parę minut po dzwonku tylko półgodziny po przerwie. To jeszcze nie koniec, to w ogóle nie była moja klasa pfff to nawet moja szkoła nie była. Siedzę tak i pośród przyszłych sióstr zakonnych nie wiem co począć. Najgorsze jest to, że w ogóle nie zorientowałem się, że coś nie gra... A trochę dziwiły mnie te ciągłe wzroki nauczycielki na mnie i prychanie w moją stronę.

True story

Prawda, chociaż to raczej klasa zwykle patrzy się na ciebie jak morderca na swoją przyszłą ofiarę.

ja dziś wstałem o 7:55 i za*****lałem jak Bolt i mi się udało

No wlasnie :9 5/5 ulu