@Saren13: Przy odrobinie szczęścia i odpowiednim hełmie da radę. Wystarczy, że oprawca nie pie**olnie z całej siły, to rykoszet załatwi sprawę. Oczywiście pozostaje kwestia siły energii kinetycznej, ale powinien przeżyć. Gdyby to była halabarda, to nie było by co zbierać, bo ma ku*ewską penetrację.
@Saren13: Na barku też by mógł mieć zbroję. Płytówka by go ochroniła, bo topory (nieważne jakie) nie mają zbytniej penetracji, tak jak bronie drzewcowe.
@GrazZ: Mało kto miał wtedy zbroje płytową. One raczej na turniejach używane były. Ale i tak w najlepszym przypadku wybiło by mu bark i kości pogruchotało
@GrazZ: Nawet wbić by się nie musiał żeby chłopa z walki wykluczyć :D Pewnie ty wiesz ale może inni nie wiedzą że "in real life" nie trzeba było kogoś zabić tylko z walki wykluczyć np. raniąc mu nogę na tyle żeby nie mógł chodzić :D
@GrazZ: Taa :D Chodź raczej ciężko mu będzie ładować bo jednak cięższe kuszę trzeba nogą przytrzymać by je naciągnąć. Łuk byłby lepszy :D Nie ma to jak rozmowa z kimś co wie coś na temat który cię jara :D
@Saren13: Kolczugi nie da się praktycznie przeciąć, do tego istnieją naramienniki, które by to jeszcze bardziej mogły zrykoszetować.
Dlatego bardzo ważne było proste cięcie... ten człowiek z nagrania nie byłby aż tak groźny. Wystarczyłoby jeden atak sparować i już można by go wyeliminować.
@Saren13: Akurat łuk w późniejszym średniowieczu był mało przydatny. Raz, że byle żołdak nosił przeszywanice, którą łuk nie mógł przebić, wyglądało się w nich jak jeże :D Dwa, że dobry łucznik musiał trenować latami, a kuszą byle chłop zabije rycerza, bo można się śmiało nauczyć jej w 20 minut.
@GrazZ: Z kuszy strzelało się bardzo wolno (nie licząc azjatyckich).
Z łuku można było strzelać 16 strzał na minutę, a z odpowiednim wyszkoleniem ruszać się jak Ninja.
Poza tym strzelając w odpowiednie miejsce można było dotkliwie ranić.
Później też powstały Długie łuki, one mogły bez trudu przebić zbroję rycerską.
@KingsMax: Może i nie poczuje bólu ale (zakładając że ma broń białą jednoręczną i tarcze) albo nie będzie mógł ochronić się przed następnym atakiem albo porządnie zadać cios także raczej długo i tak by nie pożył :D
@KingsMax: Tak ale jak podał kolega powyżej z kuszy każdy debil nauczy się strzelać . Z łuku potrzeba lat treningu :D Wiem bo próbowałem i nie jest to takie łatwe...(ta próba skończyła się bolesną raną na lewym nadgarstku >.<)
EDIT: Nie mówię o nowych łukach tylko starych, drewnianych :D
@KingsMax: Jeżeli masz na myśli zwykłe długie łuki, to by było tylko ding-dong w starciu z płytówką. Angielskie mogły coś tam zdziałać jak trafiały w gorzej opancerzone miejsca.
@Saren13: Wbrew pozorom bronią dwuręczną można zaatakować jedna ręką, do tego każdy rycerz miał sztylet, więc byłby to bardziej psychologiczny pojedynek. Kto okaże nad sobą lepiej panować, ten wygra.
Natomiast łuki rzeczywiście były ciężkie w obsłudze, ale po odpowiednim treningu były groźniejsze.
@KingsMax: Tak, tylko i tak to nic nie zdziała, bo przy przebiciu płytówki wytracą tyle energii, że kolczuga z przeszywanicą zatrzymają strzałę i nic się takiego nie stanie.
@GrazZ: W tym wypadku kolczuga to tylko ozdoba. Zbroje typu kolczuga były bezużyteczne przeciwko dźgnięciom. Do tego szczęście trzeba by mieć, by z łuku angielskiego tak się to skończyło, a nawet jeśli to bardzo ciężko walczyć z strzałą wbijającą się w żebra.
@GrazZ: Kilku tysięcy husarzy, rozwalili ponad 100 razy liczniejszą armię.
Sama liczba nic nie daje i zanim podasz ZSRR, mieli oni siły elitarne, które też były wykorzystywane i wiele osiągały.
@KingsMax: Co do zasięgu, dobre kusze miały większy zasięg efektywny niż łuki angielskie. Konstrukcja kuszy daje dużą przewagę nad łukami jeśli chodzi o siłę wyrzutu pocisku i tym samym zasięg i penetrację. Jak to wyglądało dokładnie w bitwie nie wiem, ale w warunkach poligonowych kusze strzelają dalej i mają lepszą penetrację
@SetAbominae: Poligon... poznasz statystyki danej broni, ale nie będziesz wiedzieć ile z tego wykorzystasz w bitwie.
Na daleki dystans ciężko się strzela z kuszy.
Tyle, że taka broń była ciężka i łatwo było uniknąć uderzenia a nawet w momencie jego ataku można było zabić lub odciąć ręce tego który akurat brał zamach tą bronią.
Komentarze
Odśwież1 lutego 2016, 22:08
A hełmy to dla szpanu nosili?
Odpisz
1 lutego 2016, 22:14
@RecOr: Myślisz, że jak ktoś ci tak pie**olnie, to hełm coś da?
Odpisz
1 lutego 2016, 22:17
@wojtekrozrabiaka: Coś tam da.
Odpisz
Edytowano - 1 lutego 2016, 22:20
@RecOr: Może nie będzie aż tak to wyglądać, ale i tak zginie.
Odpisz
1 lutego 2016, 23:18
@wojtekrozrabiaka: Zależy jaki hełm.
Odpisz
2 lutego 2016, 09:58
@GrazZ: najlepszy to chyba był kruk
Odpisz
7 lutego 2016, 09:14
@GrazZ: żaden nie wytrzyma pie**olniecia dwurecznym obusiecznym toporem
Odpisz
7 lutego 2016, 09:36
@GrazZ: Może hełm coś tam da ale i tak siła uderzenia najprawdopodobniej zamieniła by czaszkę w puzzle
Odpisz
7 lutego 2016, 10:26
@Saren13: Przy odrobinie szczęścia i odpowiednim hełmie da radę. Wystarczy, że oprawca nie pie**olnie z całej siły, to rykoszet załatwi sprawę. Oczywiście pozostaje kwestia siły energii kinetycznej, ale powinien przeżyć. Gdyby to była halabarda, to nie było by co zbierać, bo ma ku*ewską penetrację.
Odpisz
7 lutego 2016, 11:28
@GrazZ: Z tego co mi musk podpowiada to gdyby je**ął z góry i broń zrykoszetowałaby to koleś dostał by w bark no chyba że miałby ku*ewskie szczęście
Odpisz
7 lutego 2016, 11:37
@Saren13: Na barku też by mógł mieć zbroję. Płytówka by go ochroniła, bo topory (nieważne jakie) nie mają zbytniej penetracji, tak jak bronie drzewcowe.
Odpisz
7 lutego 2016, 11:40
@GrazZ: Mało kto miał wtedy zbroje płytową. One raczej na turniejach używane były. Ale i tak w najlepszym przypadku wybiło by mu bark i kości pogruchotało
Odpisz
7 lutego 2016, 11:44
@Saren13: Możliwe, że gdyby wytraciło sporo energii na rykoszecie, to przeszywanica + kolczuga sprawiłaby, że ten topór by się tylko nieznacznie wbił.
Odpisz
7 lutego 2016, 11:47
@GrazZ: Nawet wbić by się nie musiał żeby chłopa z walki wykluczyć :D Pewnie ty wiesz ale może inni nie wiedzą że "in real life" nie trzeba było kogoś zabić tylko z walki wykluczyć np. raniąc mu nogę na tyle żeby nie mógł chodzić :D
Odpisz
7 lutego 2016, 11:50
@Saren13: To już zależy od dzierżonej broni :P Kusznik nadal będzie sprawny bez nogi, chyba że się wykrwawi od zbyt dużej rany.
Odpisz
7 lutego 2016, 11:53
@GrazZ: Taa :D Chodź raczej ciężko mu będzie ładować bo jednak cięższe kuszę trzeba nogą przytrzymać by je naciągnąć. Łuk byłby lepszy :D Nie ma to jak rozmowa z kimś co wie coś na temat który cię jara :D
Odpisz
7 lutego 2016, 13:14
@Saren13: Kolczugi nie da się praktycznie przeciąć, do tego istnieją naramienniki, które by to jeszcze bardziej mogły zrykoszetować.
Dlatego bardzo ważne było proste cięcie... ten człowiek z nagrania nie byłby aż tak groźny. Wystarczyłoby jeden atak sparować i już można by go wyeliminować.
Odpisz
Edytowano - 7 lutego 2016, 13:19
@KingsMax: Tak ale sama siła uderzenia zrobiła by krzywdę :D Nie trzeba by nawet przecinać
Odpisz
7 lutego 2016, 13:23
@Saren13: Akurat łuk w późniejszym średniowieczu był mało przydatny. Raz, że byle żołdak nosił przeszywanice, którą łuk nie mógł przebić, wyglądało się w nich jak jeże :D Dwa, że dobry łucznik musiał trenować latami, a kuszą byle chłop zabije rycerza, bo można się śmiało nauczyć jej w 20 minut.
Odpisz
7 lutego 2016, 13:27
@GrazZ: Tu się zgodzę w 100% :D
Odpisz
7 lutego 2016, 13:46
@Saren13: Wybity bark... nadal można walczyć. Zwłaszcza gdy mózg uruchomi tryb zagrożenia życia.
Odpisz
7 lutego 2016, 13:49
@GrazZ: Z kuszy strzelało się bardzo wolno (nie licząc azjatyckich).
Z łuku można było strzelać 16 strzał na minutę, a z odpowiednim wyszkoleniem ruszać się jak Ninja.
Poza tym strzelając w odpowiednie miejsce można było dotkliwie ranić.
Później też powstały Długie łuki, one mogły bez trudu przebić zbroję rycerską.
Odpisz
7 lutego 2016, 13:50
@KingsMax: Może i nie poczuje bólu ale (zakładając że ma broń białą jednoręczną i tarcze) albo nie będzie mógł ochronić się przed następnym atakiem albo porządnie zadać cios także raczej długo i tak by nie pożył :D
Odpisz
Edytowano - 7 lutego 2016, 13:53
@KingsMax: Tak ale jak podał kolega powyżej z kuszy każdy debil nauczy się strzelać . Z łuku potrzeba lat treningu :D Wiem bo próbowałem i nie jest to takie łatwe...(ta próba skończyła się bolesną raną na lewym nadgarstku >.<)
EDIT: Nie mówię o nowych łukach tylko starych, drewnianych :D
Odpisz
7 lutego 2016, 13:57
@KingsMax: Jeżeli masz na myśli zwykłe długie łuki, to by było tylko ding-dong w starciu z płytówką. Angielskie mogły coś tam zdziałać jak trafiały w gorzej opancerzone miejsca.
Odpisz
7 lutego 2016, 14:01
@Saren13: Wbrew pozorom bronią dwuręczną można zaatakować jedna ręką, do tego każdy rycerz miał sztylet, więc byłby to bardziej psychologiczny pojedynek. Kto okaże nad sobą lepiej panować, ten wygra.
Natomiast łuki rzeczywiście były ciężkie w obsłudze, ale po odpowiednim treningu były groźniejsze.
Odpisz
7 lutego 2016, 14:02
@GrazZ: W gorzej opancerzone... w wojnie stuletniej udowodniły swoją siłę. Z kilkuset metrów mogły normalnie przebić zbroję na klatce piersiowej.
Odpisz
7 lutego 2016, 14:05
@KingsMax: Tak, tylko i tak to nic nie zdziała, bo przy przebiciu płytówki wytracą tyle energii, że kolczuga z przeszywanicą zatrzymają strzałę i nic się takiego nie stanie.
Odpisz
7 lutego 2016, 14:07
@GrazZ: W tym wypadku kolczuga to tylko ozdoba. Zbroje typu kolczuga były bezużyteczne przeciwko dźgnięciom. Do tego szczęście trzeba by mieć, by z łuku angielskiego tak się to skończyło, a nawet jeśli to bardzo ciężko walczyć z strzałą wbijającą się w żebra.
Odpisz
7 lutego 2016, 14:23
@KingsMax: Wszystko już zależy od materiałów. Ja nadal sądzę, że kusze są praktyczniejsze, można więcej ludzi w krótszym czasie o wiele wyszkolić.
Odpisz
7 lutego 2016, 14:46
@GrazZ: Szybciej wyszkolisz, ale praktyczniejsze są łuki. Bo kusze są wolne i nie nadają się na tak długi dystans.
Odpisz
7 lutego 2016, 14:54
@KingsMax: Jednak jak wiadomo liczba ma znaczenie.
Odpisz
7 lutego 2016, 17:10
@GrazZ: Kilku tysięcy husarzy, rozwalili ponad 100 razy liczniejszą armię.
Sama liczba nic nie daje i zanim podasz ZSRR, mieli oni siły elitarne, które też były wykorzystywane i wiele osiągały.
Odpisz
8 lutego 2016, 00:13
@KingsMax: Co do zasięgu, dobre kusze miały większy zasięg efektywny niż łuki angielskie. Konstrukcja kuszy daje dużą przewagę nad łukami jeśli chodzi o siłę wyrzutu pocisku i tym samym zasięg i penetrację. Jak to wyglądało dokładnie w bitwie nie wiem, ale w warunkach poligonowych kusze strzelają dalej i mają lepszą penetrację
Odpisz
8 lutego 2016, 00:52
@SetAbominae: Poligon... poznasz statystyki danej broni, ale nie będziesz wiedzieć ile z tego wykorzystasz w bitwie.
Na daleki dystans ciężko się strzela z kuszy.
Odpisz
8 lutego 2016, 00:59
@KingsMax: Tego łatwo się domyślić, przede wszystkim ze względu na masę, która utrudnia celowanie
Odpisz
8 lutego 2016, 11:01
@SetAbominae: Szybko wyszkolisz ale nie ma takich możliwości.
Odpisz
8 lutego 2016, 12:29
@KingsMax: Nie mówiłem nic o szkoleniu. Wtrąciłem się, by sprecyzować możliwości techniczne kusz w porównaniu do łuków
Odpisz
8 lutego 2016, 13:57
@SetAbominae: Ale bojowe są mniejsze. :/ Chyba, że azjatyckich.
Odpisz
8 lutego 2016, 12:58
Bo lepiej być rozerwanym przez granat albo dynamit ;v
Odpisz
7 lutego 2016, 19:52
Zaiste zacne cięcie możny rycerzu.
Odpisz
Edytowano - 7 lutego 2016, 13:43
W sumie taka szybka śmierć jest spoko w porównaniu do wykrwawiania się kilka godzin na polu bitwy
Odpisz
1 lutego 2016, 23:04
Wojownicy wszechczasów kto ogląda?
Odpisz
7 lutego 2016, 09:38
@Piotro165: W ogóle leci to gdzieś jeszcze?
Odpisz
7 lutego 2016, 13:23
@Saren13: Polsat vaiasat explore
Odpisz
7 lutego 2016, 13:27
@Piotro165: Dawno nie oglądałem chyba muszę obczaić :D
Odpisz
7 lutego 2016, 13:17
Lepsze to, niż oberwać w klatkę piersiową z muszkietu i zdychać kilka dni.
Odpisz
7 lutego 2016, 11:42
Wątpię by poczuli jakiś większy ból niż ukłucie, bo później następuje śmierć w 1 s.
Odpisz
7 lutego 2016, 08:35
czy to jest musk?!
Odpisz
7 lutego 2016, 10:50
@ponczeq: Mózg*
Odpisz
7 lutego 2016, 10:53
@Kylo_Ren: wiem specjalnie napisałem musk bo śmieszniej
Odpisz
7 lutego 2016, 10:53
@Kylo_Ren: wiem
Odpisz
1 lutego 2016, 23:46
Tak by the way - wie ktoś ile kosztuje taki "manekin" z żelu balistycznego wypełniony częściowo krwią, tak jak na tym gifie?
Odpisz
2 lutego 2016, 06:25
@amekninja555: Dużo?
Odpisz
2 lutego 2016, 10:36
@amekninja555: Jak już masz takie potrzeby to dmuchana lalka jest tańsza, ale twoj wybór.
Odpisz
2 lutego 2016, 15:31
Rozstrzeliwanie dmuchanej lalki nie wygląda tak zaj*biście jak rozstrzeliwanie manekina z żelu balistycznego. :V
Odpisz
7 lutego 2016, 09:33
@amekninja555: Kiedyś widziałem że ktoś sprzedawał za 250 zł ale to w kij dawno. Jeszcze był troche uszkodzony
Odpisz
7 lutego 2016, 09:10
Żeluś, to ty?
Odpisz
7 lutego 2016, 08:39
Tyle, że taka broń była ciężka i łatwo było uniknąć uderzenia a nawet w momencie jego ataku można było zabić lub odciąć ręce tego który akurat brał zamach tą bronią.
Odpisz
2 lutego 2016, 07:02
mózgo podbierak
Odpisz
1 lutego 2016, 23:25
*kaszl* zbroja *kaszl*
Odpisz
1 lutego 2016, 22:28
Za**bisty program
Odpisz
1 lutego 2016, 22:11
Tymczasem w mmo rpg:
"1000 critical damage!!! "
Odpisz