Ale ja czegoś nie rozumiem (oglądałem tylko filmy Star Wars, więc jeżeli są jakieś książki czy cuś, gdzie jest lepiej opisane, to przepraszam). Pod koniec VI części, Vader i ten Lord dednęli, i były fajerwerki i tak dalej, więc myślałem, że ci dobrzy znowu przejęli władzę. A tu nagle w VII części, nowy Sith (który no niby uczył się najpierw na Jedi od Luke'a ale potem ten Lord go zwiódł na ciemną stronę [tylko jak, przecież nie żył?]), a ci dobrzy nagle są tylko Ruchem Oporu. Wytłumaczy ktoś? :-)
@TheVixo: od razu mówię, że filmu nie oglądałem, ale mogę rozwiązać problem tego, ze lord "odżył", w jednej książce (albo komiksie, nie jestem pewien), jest to wyjaśnione, że palpatine ma mnóstwo klonów do których może się "przenosić" po śmierci
@TheVixo: Ten wielki zły, łysy. (xd nie pamiętam, jak się nazywał) go przekabacił na ciemną stronę. Poza tym skoro Luke się schował, to nie miał kto pokonać ciemnej strony, więc ci dobrzy znowu musieli usunąć się w cień i tak trochę robić za partyzantkę. *smutny, niewidzialny ziemniak w kształcie R2-D2 za długi komentarz*
@TheVixo: Ten nowy mistrz to ktoś inny, nazywał się bodajże Snoke. Ani on, ani Kylo Ren nie są Sithami, tylko innym zakonem użytkowników ciemnej strony mocy. Skąd się wziął Snoke pewnie się wyjaśni w przyszłych częściach
Specjalnie dobry to on nie był zwłaszcza gdy ściągnął maskę, niejedna osoba spodziewała się zniszczonej twarzy albo przynajmniej kogoś masakrycznego a tu dostaliśmy jakiegoś chłopaczka któremu nawet zarost się nie sypnął.
@goodspeed_98: Nikt nie wpadl na to, ze to bylo specjalnie? Film jasno pchal nas bysmy zrozumieli, ze on CHCIAL byc jak Vader lecz nie mogl, nawet padla taka kwestia. Widac bylo wyraznie, ze on nie wie czy jest dobry czy zly i nawet gdy niszczyl wszystko dookola pokazywal, ze to tylko mloda, zablakana dusza ktora sie wyzywa na srodowisku ;v
Może nie jest zupełnie słaba, ale po filmie który znajduje się pod marką Gwiezdnych Wojen powinno być coś lepszego. Gdyby rozpatrywać go jako zupełnie osobny film, byłby nawet przeciętny ale na tle pozostałych części wypada słabo. Pozostaje tylko nadzieja że to tylko słaby start, a kontynuacja będzie na wyższym poziomie.
@TheGreatcat: Ciesze sie jednak, ze to nie bylo Mroczne Widmo w ktorym bylo 15 minut akcji, ani Atak Klonow w ktorym glownym watkiem byl romans a naturalnych widokow prawie nie bylo.
Komentarze
Odśwież4 stycznia 2016, 22:44
Ale nowe Gwiezdne Wojny były dość nudne :/
dopiero ostatnie 30 minut było spoko, ale poza tym to chyba była najnudniejsza część całej sagi
Odpisz
4 stycznia 2016, 22:03
Nie byłaby taka zła(dla mnie), gdyby nie usunięcie całego Rozszerzonego Uniwersum. To była zbrodnia.
Odpisz
4 stycznia 2016, 18:50
Ale ja czegoś nie rozumiem (oglądałem tylko filmy Star Wars, więc jeżeli są jakieś książki czy cuś, gdzie jest lepiej opisane, to przepraszam). Pod koniec VI części, Vader i ten Lord dednęli, i były fajerwerki i tak dalej, więc myślałem, że ci dobrzy znowu przejęli władzę. A tu nagle w VII części, nowy Sith (który no niby uczył się najpierw na Jedi od Luke'a ale potem ten Lord go zwiódł na ciemną stronę [tylko jak, przecież nie żył?]), a ci dobrzy nagle są tylko Ruchem Oporu. Wytłumaczy ktoś? :-)
Odpisz
4 stycznia 2016, 19:00
@TheVixo: od razu mówię, że filmu nie oglądałem, ale mogę rozwiązać problem tego, ze lord "odżył", w jednej książce (albo komiksie, nie jestem pewien), jest to wyjaśnione, że palpatine ma mnóstwo klonów do których może się "przenosić" po śmierci
Odpisz
4 stycznia 2016, 19:15
@TheVixo: Ten wielki zły, łysy. (xd nie pamiętam, jak się nazywał) go przekabacił na ciemną stronę. Poza tym skoro Luke się schował, to nie miał kto pokonać ciemnej strony, więc ci dobrzy znowu musieli usunąć się w cień i tak trochę robić za partyzantkę. *smutny, niewidzialny ziemniak w kształcie R2-D2 za długi komentarz*
Odpisz
4 stycznia 2016, 19:50
@TheVixo: Ten nowy mistrz to ktoś inny, nazywał się bodajże Snoke. Ani on, ani Kylo Ren nie są Sithami, tylko innym zakonem użytkowników ciemnej strony mocy. Skąd się wziął Snoke pewnie się wyjaśni w przyszłych częściach
Odpisz
4 stycznia 2016, 19:51
@coloman: Snoke i Palpatine to dwie różne osoby
Odpisz
4 stycznia 2016, 19:53
@SetAbominae: Dobrze gada. Polać mu!
Odpisz
4 stycznia 2016, 21:31
@SetAbominae: dobra, mój błąd, z jego komentarza myślałem, że chodzi o palpatine'a
Odpisz
4 stycznia 2016, 17:30
ale nie oszukujmy się ta nowa część jest słaba :/
Odpisz
4 stycznia 2016, 17:45
@Mr_Manster: Nie jest slaba, po za kradnieciem niektorych watkow z IV epizodu wszystko swietnie, szczegolnie fajny byl watek Kylo Rena.
Odpisz
4 stycznia 2016, 17:53
@Mr_Manster: Byla bardzo fajna. Powrot do stylu z IV czesci
Odpisz
4 stycznia 2016, 18:04
Specjalnie dobry to on nie był zwłaszcza gdy ściągnął maskę, niejedna osoba spodziewała się zniszczonej twarzy albo przynajmniej kogoś masakrycznego a tu dostaliśmy jakiegoś chłopaczka któremu nawet zarost się nie sypnął.
Odpisz
4 stycznia 2016, 18:27
@goodspeed_98: Nikt nie wpadl na to, ze to bylo specjalnie? Film jasno pchal nas bysmy zrozumieli, ze on CHCIAL byc jak Vader lecz nie mogl, nawet padla taka kwestia. Widac bylo wyraznie, ze on nie wie czy jest dobry czy zly i nawet gdy niszczyl wszystko dookola pokazywal, ze to tylko mloda, zablakana dusza ktora sie wyzywa na srodowisku ;v
Odpisz
4 stycznia 2016, 18:35
Może nie jest zupełnie słaba, ale po filmie który znajduje się pod marką Gwiezdnych Wojen powinno być coś lepszego. Gdyby rozpatrywać go jako zupełnie osobny film, byłby nawet przeciętny ale na tle pozostałych części wypada słabo. Pozostaje tylko nadzieja że to tylko słaby start, a kontynuacja będzie na wyższym poziomie.
Odpisz
4 stycznia 2016, 19:18
@Mr_Manster: Nic nie jest słabsze od części z Jar Jarem.
Odpisz
4 stycznia 2016, 19:21
@TheGreatcat: Ciesze sie jednak, ze to nie bylo Mroczne Widmo w ktorym bylo 15 minut akcji, ani Atak Klonow w ktorym glownym watkiem byl romans a naturalnych widokow prawie nie bylo.
Odpisz
4 stycznia 2016, 17:12
Żaden z moich ziomków pewnie nawet nie wie wyszła
Odpisz
4 stycznia 2016, 17:09
Nie oglądałam ani jednego filmu i nie obchodzi mnie to c:
[_____________]
Odpisz
4 stycznia 2016, 17:04
Nigdy mnie nie obchodziły, i tak musiałem pójść z bratem w dniu premiery...
Odpisz