Nienawidzę szkoły

Mi tam jeszcze dokuczają.

Szkoła przygotowuje do życia.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
W świecie, który nie istnieje

Żeby jeszcze uczyli nas czegoś, co w życiu się przyda... Połowa klaay nie ogarnia ortografii, ale wiedzą, jak nazywa się xx letni zamek w Pi**owicach Wielkich, który był prekursorem centra handlowego... W tym tkwi problem... ,,Szkoła uczyła teorii - praktykę trafił szlag''...

Czasem nie rozumiem jaki jest sens niektórych tematów np.liczby dodatnie i ujemne

I nie dostajemy za to kasy

Głupie

najgorsze w szkole jest to że ważna jest tylko wiedza a zrozumienie i zastosowanie idą się je**ć

Zwłaszcza gdy ma się dwa sprawdziany jednego dnia.

Powiem tak pie**ol szkołe myj kamienie.

No to może teraz ja się wypowiem. Moim zdaniem to jest tak, że w szkole spędzamy większość czasu i jesteśmy pod ciągłym stresem. Może i my tego nie czujemy, ale stres jest negatywny i jeśli utożsamiamy go ze szkołą to od razu w naszym mózgu zapala się czerwona lampka oznaczająca "zło = stres = szkoła". Zresztą tak samo jest w późniejszych latach z pracą. No i jest jeszcze jedna grupa osób, czyli introwertycy, którzy nie lubią spędzać czasu ze swoją klasą. Tak samo jak dzieci gnębione

U mnie Facetka od matmy to ma już swój wiek, zamiast mówić krzyczy na cała klase nie wiadomo po co, czepia sie o wszystko i tylko spróbuj sie z nią pokłócić! Masz przesrane. Wyprze sie swojego błędy i tego że jest w tym błędzie i zrobi tak żeby wyszło dobrze dla niej lub jakoś zmieni temat, np na zadanie. Jakby ktoś chciał se z taką pogadać to zapraszam do mojej szkoły :|

Ludzi z takim podejściem widzę za ladą w McDonalds.

To nie jest tak, że nienawidzę szkoły, bo "Jestem natolatkiem".

Lubię ją, bo mieszkam na odludzi i szkoła to dobry pretekst by wyjść z domu i poznać jakiś ludzi, mogę spotkać się z przyjaciółmi. W nawyku mam wstawanie o 6 rano, bo zwierzeta też jeść, a koń sam sie na pastwisko nie wyprowadzi. W szkole mam dość mądrych nauczycieli i raczej mnie nie krytukują, a ja lubię myśleć, że dzieki szkole dostane może jakąś konkretnejszą pracę.

Rzuć szkołę a po tym obracają parówki na orlenie

I ten stres. W mojej podstawówce był wrzask na uczniów co dostali 3. Ale nastało gimnazjum