Kiedy nauczyciel mówi, żebyście wyciągnęli prace domowe

Taki klasowy zjeb z mojej klasy nigdy nie odrabia prac domowych (Taki nołlajf) , a jak wszyscy wiemy prace domowe to taka gra nauczyciela "trafiony zatopiony" , u mnie jest , że albo się zgłasza i ma np , albo nie zgłasza z ryzykiem , że jak go przylapią to 1 . Jak się skończyło dla niego (3,33 szans trafienia ) ? ..... 7 jedynek w jednym dniu .

Znam ten ból

Gorzej jak masz wszystkie wykorzystane nieprzygotowania

Boże jak ja to znam...

U mnie to wygląda tak:
*matematyka*
Kolega: Masz pracę domową?
Ja: Aaa... Czyli coś było? ;-;

Robię na lekcji byle jak, byle było coś.
A mój kolega ma patent. Otwiera zeszyt na losowej stronie i mówi, że to jego praca domowa.

o kurde przypomniałem sobie dzięki

Mi i tak nie sprawdza

I gdy masz wykorzystane wszystkie kropki...
Ja z polskiego mam już wszystkie wykorzystane, chciała mi wstawić jedynkę, ale zobaczyła w zeszycie, że to nie to 😹

@Jem_zupe Hehe jak sie pisze na nadgarstku to sie wie :3 fikniesz mi ?

Mnie to nigdy nie spotkało ;* brać ze mnie przykład xD

Oh, no.

True.

Gorzej jak odrobiłeś ale nie przyniosłeś