Kiedy nauczyciel od angielskiego włącza płytę

U nas wszyscy naku*wiali węgorza w ławkach

U mnie zawsze była beka xd

W 5 klasie pisaliśmy na dodatkowych zajęciach z anglika próbny z 6 klasy.
Pani puszcza zadanie a tu piosenka z violetty xDDDDD.

soł macz tru

evolution 5 <3 te muzyczki są za**b....e

''Unit three, page eighty four, Posłuchaj nagrania, i wpisz brakujące odpowiedzi'' Kocham to ^^

kiedys cos pani puscila jak jakies dziecko wlaczalo komputer normalnie taki dzwiek byl straszny ze prawie zawalu dostalam

u nas na angielskim i niemieckim

u nas byla klotnia, czy w nagraniu bylo "dog" czy "owl".

Jak mieliśmy temat o rodzajach muzyki, to wtedy dopiero beka była jak zamiast rapu puścili jakiś rock.

prawda. Szczera prawda.

jeszcze lepiej jest jak się zawiesi płyta podczas mowy xd

U nas jest nie tylko na wstępie. Przez całą piosenkę. Te piosenki, które mają nas uczyć wymowy itp, zwykle są tak beznadziejne, że ludzie zamiast się uczyć, to ryją przez całą piosenkę. Ostatnio mieliśmy piosenkę z Niemca, w której osoba która śpiewa brzmi jakby za chwilę miała się zrzygać.

Wstęp fajny, a później nadają jak potłuczeni jak masz wyciągać informacje :D

Albo wtedy kiedy nauczycielowi dzwoni telefon i dzwonek to piosenka z MLP.