Sorki, no... Akurat tak się złożyło...

Moja mama nigdy nie puszczała mnie na imprezy (nawet szkolne), aż stałam się niezręcznym w towarzystwie odludkiem bez przyjaciół... I teraz chce żebym chodziła!

Czasami ja mam coś takiego 😔

Oraz porozpaczać nad tym, jak bardzo moje życie jest beznadziejne, jak wielkim przegrywem jestem, bla,bla,bla... Nie mam zamiaru wypisywać tu jakiś dennych i sztucznych motywujących tekstów, które nie zawierają nawet odrobiny prawdy, więc powiem, co o sprawie myślę: Kobieto, weź się w końcu w garść i wyjdź do ludzi, Z tego co piszesz wynika, ze masz jakichś znajomych więc nie jest tak źle. Na pewno wspólny wypad na miasto będzie o wiele lepszy od siedzenia w domu i użalania się nad swoją żałosną egzystencją. To tylko moja opinia, więc zrób z nią co chcesz, o ile w ogóle to przeczytasz.
Pozdrawiam, Białystokball.

Niestety nie mogę, bo muszę jeszcze raz przypomnieć sobie moje porażki i rozpaczać.