Przychodzi facet do Urzędu Pracy i się pyta:
- Czy jest dla mnie jakaś praca?
Urzędniczka odpowiada mu:
- Tak. 10 000zl zarobków co miesiąc, firmowy samochód, firmowy telefon, mieszkanie, coroczne wakacje z firmy...
- Pani chyba żartuje?? - mówi zdziwiony koleś.
- Tak, ale to pan pierwszy zaczął.
Komentarze
Odśwież11 maja 2012, 21:54
Na jeja jest kawał z tego samego rodzaju :D
Przychodzi facet do Urzędu Pracy i się pyta:
- Czy jest dla mnie jakaś praca?
Urzędniczka odpowiada mu:
- Tak. 10 000zl zarobków co miesiąc, firmowy samochód, firmowy telefon, mieszkanie, coroczne wakacje z firmy...
- Pani chyba żartuje?? - mówi zdziwiony koleś.
- Tak, ale to pan pierwszy zaczął.
Odpisz
11 maja 2012, 14:34
Ja tam uwielbiam cyanide. 5/5 i do ulu
Odpisz
11 maja 2012, 15:50
nie tylko ty
Odpisz
11 maja 2012, 14:10
1/5
Odpisz
11 maja 2012, 13:47
1.
Odpisz