ja się nie przyznaje... bo ja po prostu nie podrabiałem bo... i tak nie miałem czego, a poza tym za takie coś gdyby rodzice się dowiedzieli surowo bym został ukarany... nie radzę... ale jak już chcecie spróbować to mam pomysł jak podrobić :
1. poproś rodzica aby podpisał się na czystej kartce (tak sobie, jak gdyby nigdy nic)
2. kup kalkę ze sklepu (1 sztuka kosztuję kilka groszy)
3. przygotuj zeszyt lub książkę w której jest zapisana uwaga czy jedynka, oraz tą kartkę na którą rodzic ci się podpisał
4. weź ołówek do ręki, połóż kalkę pod kartkę na której rodzic się podpisał, a pod kalką połóż miejsce w zeszycie czy tam książce czy tam czymś na podpis.
5. starannie na kartce przez kalkę przerysuj ołówkiem podpis rodzica (po prostu ołówkiem przejedź po podpisie rodzica, taki szlaczek)
6. i masz podpis : ba dum tss.
Raz, kiedy byłem jeszcze we wczesnej podstawówce, ale to było wtedy, kiedy kolegowałem się z takim pacanem co by cię do kradzieży namówił... i namówił. Dziękować Bogu złapali nas, inaczej nie wiadomo jakby to poszło w moim życiu.
@Zohan666: Szczerze bym wolał o niej nie mówić, ale...
Zasiedziałem z nim w Carrefourze, kiedy nie miałem telefonu. Mówię ci, widziałem go na stole, ale go nie wziąłem, nie wiem czemu. Kiedy tak siedzieliśmy i tajemniczo podżeraliśmy chipsy, zacząłem się martwić o godzinę, ale on mię tedy uspokoił i tak dalej siedzieliśmy. Później namówił mnie do wzięcia trzech, powtarzam, *trzech* piłeczek dla psa. Strażnik przy wyjściu nas wyłapał, zabrał do sali i stamtąd zabrali do domu. Mama była jakoś dziwnie spokojna, ale trzymałem się na straży. Postanowiłem, żeby się trzymać od niego z dala i więcej się z nim nie kolegować. Skurczybyk jeden.
Komentarze
Odśwież29 lipca 2022, 07:40
Tak
Odpisz
29 listopada 2018, 23:37
Nope
Odpisz
13 kwietnia 2019, 10:31
@pawlikok: Aktualizuję. Nadal nie
Odpisz
1 kwietnia 2022, 23:46
@pawlikok: a teraz?
Odpisz
2 lipca 2019, 00:20
Nope
Odpisz
28 października 2018, 11:18
No normalne że tak
Odpisz
15 lutego 2018, 21:40
Nie
Odpisz
26 listopada 2016, 23:18
Podrobiłem, niestety facetka zna moje pismo i nie zaliczyła podpisu i kazała mi go przynieść z prawdziwym podpisem
Odpisz
1 listopada 2016, 18:48
Ja chyba jedyny nie.(albo nie pamiętam)
Odpisz
30 października 2016, 15:21
nie.
Odpisz
31 lipca 2016, 19:39
Ja to olewałem i czekałem, aż zadzwonią, żeby się nie męczyć.
Odpisz
23 czerwca 2015, 15:20
Ja niczego nie musiałem podrabiać. Podpisywałem się sam żeby nie budzić mamy.
Odpisz
30 kwietnia 2015, 21:55
A bo to raz...
Odpisz
20 marca 2015, 21:28
teraz już tak:)
Odpisz
Edytowano - 1 lutego 2015, 10:12
ja się nie przyznaje... bo ja po prostu nie podrabiałem bo... i tak nie miałem czego, a poza tym za takie coś gdyby rodzice się dowiedzieli surowo bym został ukarany... nie radzę... ale jak już chcecie spróbować to mam pomysł jak podrobić :
1. poproś rodzica aby podpisał się na czystej kartce (tak sobie, jak gdyby nigdy nic)
2. kup kalkę ze sklepu (1 sztuka kosztuję kilka groszy)
3. przygotuj zeszyt lub książkę w której jest zapisana uwaga czy jedynka, oraz tą kartkę na którą rodzic ci się podpisał
4. weź ołówek do ręki, połóż kalkę pod kartkę na której rodzic się podpisał, a pod kalką połóż miejsce w zeszycie czy tam książce czy tam czymś na podpis.
5. starannie na kartce przez kalkę przerysuj ołówkiem podpis rodzica (po prostu ołówkiem przejedź po podpisie rodzica, taki szlaczek)
6. i masz podpis : ba dum tss.
Odpisz
1 lutego 2015, 10:19
Albo żeby nic nie podejrzewali, weź inny podpis, nie wiem zgode na wycieczkę lub coś :)
Odpisz
1 lutego 2015, 10:21
@misko02: no, to też dobra myśl
Odpisz
1 lutego 2015, 10:56
ale to wciąż podrabianie podpisów
Odpisz
1 lutego 2015, 11:06
@antek1: i co z tego? ten kto czyta i chce podrabiać robi to na swoją odpowiedzialność :D
Odpisz
7 lutego 2015, 18:19
7. I masz potem nagany i sądy za podrabianie tożsamości...
Odpisz
8 lutego 2015, 11:27
@Diament2222: mówię że to robią na własną odpowiedzialność... ale takie coś nauczycielowi przeciętnemu trudno wykryć mówię ci...
Odpisz
13 lutego 2015, 15:18
Moi bardzo łatwo wykrywają.
Odpisz
Edytowano - 11 lutego 2015, 20:54
Odkryliście mnie! Dużo braków zadania domowego! :p trololo Nie lubię matmy...
Odpisz
1 lutego 2015, 12:39
Raz, kiedy byłem jeszcze we wczesnej podstawówce, ale to było wtedy, kiedy kolegowałem się z takim pacanem co by cię do kradzieży namówił... i namówił. Dziękować Bogu złapali nas, inaczej nie wiadomo jakby to poszło w moim życiu.
Odpisz
10 lutego 2015, 03:41
@janfon: Opowiedz ta swoja historie. :)
Odpisz
10 lutego 2015, 17:36
@Zohan666: Szczerze bym wolał o niej nie mówić, ale...
Zasiedziałem z nim w Carrefourze, kiedy nie miałem telefonu. Mówię ci, widziałem go na stole, ale go nie wziąłem, nie wiem czemu. Kiedy tak siedzieliśmy i tajemniczo podżeraliśmy chipsy, zacząłem się martwić o godzinę, ale on mię tedy uspokoił i tak dalej siedzieliśmy. Później namówił mnie do wzięcia trzech, powtarzam, *trzech* piłeczek dla psa. Strażnik przy wyjściu nas wyłapał, zabrał do sali i stamtąd zabrali do domu. Mama była jakoś dziwnie spokojna, ale trzymałem się na straży. Postanowiłem, żeby się trzymać od niego z dala i więcej się z nim nie kolegować. Skurczybyk jeden.
Odpisz