Chipsy w szkole

U mnie miałem mega grubą koleżanke i jak przyniosłem mambe do szkoły to ona chciała wszystkie

ja tak miałam

no ja tak mam

Ja mam tak: Idę do sklepiku szkolnego, kupuję chrupki. Nagle przychodzi koleżanka. Ona mówi: "Mogę jednego?", ja mówię: "Możesz." Koleżanka bierze jednego. 5 Minut później. Wtedy przyszli koledzy. Mówią: "Możemy chipsa?", ja mówię: "Jasne, że możecie!". A oni biorą po 3.

Eh... Ten typ moich 2 kolegów...

to prawda ...

1 to 1000 ...

u mnie jest tak: moge jednego? ja: ok ale jednego i bierze trzy i wkłada orazu do buzi

Ja miałam tak: idę do sklepu po chipsy na dworze koledzy, koleżanki wracam ze sklepu i wszyscy mówią: dasz jednego! ok bierzcie wtedy ja też biorę paczę a tam jeden chips......

same ku*wa je**na mać fakty

Ja tak mam:
*Koleżanka-Dasz jednego?
*Ja-Bierz...
*Bierzę całą garść i odchodzi-Dzięki!
*Ja-Oh Gad Why?

ja tak mam : ide do sklepiku kolega pyta sie co kupuje odpowiadam: chipsy a co? a kolega : a to dasz jednego!? potem mu daje pote musze dać całej klasie a wpaczce mało chipsów

wczoraj kolega pyta się
-mogę kawałek rogalika
a ja
- nie

Moja koleżanka robi tak:
- Daj jednego - i wyciąga ze dwadzieścia.

To wszystko prawda